Rzadko zdarza się, aby któryś z pokerzystów otwarcie mówił o tym, że kończy karierę na WSOP. Tak jest w przypadku Howarda Smitha, tradera z Anglii, która znalazł dla siebie nową i inspirującą misję.
Kilka dni temu Smith był na dobrej drodze, aby odjechać w stronę zachodzącego słońca z wielkim sukcesem na koncie. Znalazł się bowiem w heads-upie turnieju 1.500$ Pot Limit Omaha Hi-Lo, gdzie rywalizował Vladimirem Shchemelevem. Rosjanin wygrał ten pojedynek, ale Howard za drugie miejsce i tak wziął 119.524$, co jest jego najlepszym wynikiem.
Anglik, który pochodzi z Bradford, przez lata pracował jako trader. Teraz jednak jego misją będzie edukowanie innych. Zamierza uczyć matematyki w szkole:
W Wielkiej Brytanii znana dziennikarka porzuciła swoją karierę w mieście i zaczęła uczyć jako matematyczka, bo to było dla niej ważne. Zapraszała innych, aby obrali taką drogą. Przemówiło to do mnie. Sprawdziłem to, dowiedziałem się szczegółów i to mnie przekonało.
Czemu jednak Smith zdecydował się zrezygnować z dobrej pracy, w której mógł zawsze znaleźć czas na grę w najlepszych turniejach pokera na świecie? Powody były dwa. Zaczął tracić pasję do tradingu. Kilka miesięcy temu, nagle zmarł jego syn. Teraz chce uczyć również dla niego:
Mój syn Matt, który miał 21 lat, zmarł nagle w grudniu zeszłego roku. Matt wierzył, że trzeba żyć na całego i wszystko jest możliwe. Można też zrobić coś dobrego dla dzieciaków. O to właśnie w tym będzie chodziło. O zainteresowanie ich. To jest ważne.
Smith podkreśla, że jest to dla niego ostatnia okazja, aby na WSOP zagrać. Rok szkolny w Wielkiej Brytanii trwa do końca lipca. Nie będzie więc już mógł przylatywać na turnieje. To dlatego w ostatniej chwili zarezerwował lot do Las Vegas. Tak właśnie zrobiłby jego syn.
Smith wskoczył do turnieju No Limit Holdem za 2.500$. Zajął w nim 54. miejsce i wygrał 7.726$. Szybko zarejestrował się do Omaha Hi-Lo, w której nie miał prawie żadnego doświadczenia:
Przybyłem tam i zarejestrowałem się do no limit 2.500$, wszedłem do kasy i odpadłem po 30 minutach, aby wskoczyć do tego eventu. Wszedłem i nauczyłem się gry. Nigdy w tej odmianie nie grałem turnieju, ale miałem trochę treningu w grach mieszanych.
Przez wszystkie trzy dni turnieju miał na nadgarstku pamiątkową bransoletkę swojego syna. Finałowy dzień rozgrywany był w Dniu Ojca, co dodało turniejowi dramatyzmu, a pokerzystę mocno wzruszyło. Mówi, że jego syn mógłby zapewne być z niego dumny. Chociaż nie zdobył złotej bransoletki, zajął przecież fantastyczne, drugie miejsce.
Nie minęło dwanaście godzin, a Smith był już w samolocie do Anglii. Dla wielu pokerzystów 127 tysięcy dolarów wygrane w turniejach, byłoby powodem, aby zostać i grać kolejne turnieje. Howard mówi jednak, że musiał wrócić, bo chociaż pracę ma już prawie pewną, to pozostała jeszcze jedna, ważna rozmowa.
Poker na lekcjach matematyki?
Zdaje się, że uczenie matematyki nie powinno stanowić dla Anglika problemu. Skończył studia matematyczne, a będąc traderem obcował z liczbami codziennie. Czy jednak jako nauczyciel, mógłby do klasy przenieść jakieś przykłady z pokera? To może być trudne, ale jest wykonalne:
To ciężka sprawa, bo myślę, że to jest interesujące i bardzo ważne. Inni gracze rozmawiali o tym przy stole, ale coś takiego źle się kojarzy, wiesz? Muszę poczekać, aby dowiedzieć się, co sądzić będzie o tym dyrektor.
Jeżeli plan Anglika spełni się, nie będzie mógł już przylatywać na WSOP. Zajęty będzie bowiem pracą. Z wyników jest jednak bardzo zadowolony. Pierwszy raz w Las Vegas grał w 2009 roku:
Mówiłem to już wcześniej, kiedy cashowałem pierwszy raz, myślałem: „Cóż, nie ma szans, abym kiedyś zagrał lepiej niż teraz”. Później zająłem osiemnaste miejsce i pomyślałem: „No, to było niesamowite, prawie dzień trzeci, grałem z Philem Ivey'em oraz Danielem Negreanu i to było wspaniałe. Wiesz, stałem się trochę lepszy.
Tego, że grać nie będzie mógł, jednak nie żałuje. Być może dzięki matematyce uda się zainspirować innych. Mówi, że ta ostatnia podróż na WSOP była „wspaniałą próbą”.
