Howard Lederer przemówił – Część VII – Lederer chciałby wrócić

27

Howard Lederer, jeden z głównych anty-bohaterów afery Full Tilt Poker postanowił przerwać blisko 1,5 roczne milczenie.

Z grona anty-bohaterów związanych ze sprawą Full Tilt Poker od czasu do czasu krótkich wypowiedzi udzielał Ray Bitar, natomiast dwaj najbardziej znani pokerzyści, czyli Chris Ferguson oraz Howard Lederer zapadli się pod ziemię i postanowili nie zabierać głosu publicznie.

W ostatnich tygodniach Howard Lederer postanowił w końcu przemówić i zgodził się na przynajmniej jeden wywiad. 8 września 2012 roku w Las Vegas nagrany został blisko 7-godzinny wywiad jakiego Lederer udzielił stronie PokerNews.com. Rozmowa ta podzielona na części ma znaleźć się w internecie w najbliższych dniach. Z pewnością będziemy Was informować o najciekawszych wypowiedziach jednej z najważniejszych osób w Full Tilt Poker.

Część I Wywiadu

Na samym początku Lederer mówi iż po zawarciu już porozumienia pomiędzy FTP/PokerStars i Departamentem Sprawiedliwości może on szczerze postarać się odpowiedzieć na pytania dręczące pokerową społeczność od 15 miesięcy. Zaznacza przy tym, że on sam może nie znać odpowiedzi na wszystkie kwestie.

Pierwsze minuty rozmowy poświęcone są tematowi początków Full Tilt Poker. Lederer wspomina o grupie inwestorów pochodzących głównie z grona pokerzystów m.in. ona sam, Chris Ferguson, John Juanda czy Phil Ivey.

Lederer opowiada także o tym jak na początku wyglądała kwestia finansów Full Tilt Poker. Ponieważ pokerzyści nie mieli ani doświadczenia, ani wykształcenia ekonomicznego czy prawnego większością spraw zajmował się Ray Bitar oraz pracujący dla FTP specjaliści. Ray Bitar zajmował się m.in. całym procesem licencyjnym (początkowo FTP działał na licencji Kahnawake Gaming Commission. Lederer przyznaje też, że od samego początku nikt w FTP nie myślał o rozdzieleniu pieniędzy graczy od środków operacyjnych firmy.

Lederer mówi też o tym, że części inwestorów od samego początku nie podobała się osoba Raya Bitara. Jednymi z jego największych przeciwników byli Perry Friedman i John Juanda. Sam Lederer uważał, że Bitar nie miał tradycyjnie rozumianych kwalifikacji do zarządzania firmą (nie miał odpowiedniego wykształcenia ani doświadczenia), natomiast w pełni poświęcał się pracy na rzecz Full Tilt Poker i był bardzo zaangażowany w swoją pracę.

Do 2007 roku wszystkie zyski Full Tilt Poker były ponownie inwestowane w rozwój firmy. Dopiero w pierwszej połowie 2007 roku współwłaścicielom wypłacono po raz pierwszy należną im część zysków. Lederer zaznacza, że rozpoczęcie wypłat z zysków firmy było wspólną decyzją zarządu i współwłaścicieli, natomiast od samego początku była jedna osoba, która zawsze była przeciwna wypłacaniu zysków i uważała, że każda tego typu operacja osłabia firmę, tą osobą był Chris Ferguson. Pytano ponownie o segregację pieniędzy graczy Lederer ponownie stwierdza, że nikt w FTP nie myślał o rozdzieleniu pieniędzy graczy. Zaznacza on jednak, że nikt specjalnie nie naruszał środków graczy.

Na koniec pierwszej części Lederer przyznaje, że momentem, w którym uznał on, że traci kontrolę nad firmą była przeprowadzka FTP do irlandzkiego Dublina. Sam Lederer mówi iż był to na pewno wpływ odległości w jakiej teraz znajdowała się firma, ale zapewne także to, że stawała się ona coraz większa. Wydawało mu się jednak, że nad wszystkim kontrolę ma Ray Bitar.

Część II

Druga część rozmowy zaczyna się od powrotu do 2006 roku, kiedy to podpisana została ustawa UIGEA zakazująca operatorom hazardowym online przyjmowania wpłat od amerykańskich obywateli. Skutkiem podpisania tej ustawy było m.in. wycofanie się PartyPoker z rynku amerykańskiego. Lederer mówi iż FTP zasięgnął wielu opinii renomowanych prawników i w efekcie postanowił pozostać w USA ponieważ UIGEA w ich opinii nic nie mówiła na temat pokera, a w odróżnieniu od PartyPoker Full Tilt nigdy nie oferował swoim klientom gier hazardowych i zakładów sportowych.

Po wejściu w życie UIGEA zmienione musiały zostać sposoby realizowania płatności, korzystano również z nowych operatorów finansowych, jednak Lederer kilkukrotnie zaznacza, że tą dziedziną on się w ogóle nie zajmował i nie posiada wiedzy na ten temat. Jedyne o czym mówi to fakt, że zawsze był zapewniany przez Raya Bitara iż wszystko z płatnościami jest w porządku, zgodnie z prawnymi opiniami.

W 2008 roku do Full Tilt Poker wpłynęło zapytanie od jednego z klientów odnośnie bezpieczeństwa pieniędzy graczy. Lederer stwierdza, że pomimo tego iż on nie zajmował się kwestiami finansowymi, to od połowy 2008 roku na jego wniosek Departament Finansowy FTP musiał przedstawiać miesięczne zestawienie finansowe, aby być pewnym, że Full Tilt na wszystkich swoich kontach posiada więcej pieniędzy niż wynoszą depozyty graczy.

Druga część wywiadu w zdecydowanej większości odnosi się do kwestii finansowych FTP, a odpowiedzi Howarda Lederera można streścić w jednym zdaniu – „I dont't know”. Najlepiej charakteryzuje to zdanie „Nie wiem jak wyglądał mój kontrakt z FTP, nie wiem nawet czy miałem jakiś kontrakt”.

Część III

Trzecia część rozmowy zaczyna się podobnie jak część druga, czyli tematy finansowe i Howard Lederer, który o niczym nie wiedział, o niczym nie był informowany.

Nie słyszał o raporcie z końca 2010 roku, który wskazywał na problemy finansowe Full Tilt Poker, nie słyszał o raporcie z 2011 roku, który ostrzegał, że FTP niedługo nie będzie miał pieniędzy, nie słyszał też o problemach, z niektórymi operatorami zapewniającymi płatności dla FTP.

Lederer przyznaje jednak, że decyzja o natychmiastowym akceptowaniu i kredytowaniu depozytów graczy (zanim pieniądze wpłynęły na konta FTP) powinna być decyzją zarządu, a została podjęta jednoosobowo przez Raya Bitara. Howard przyznaje też, że fakt iż pomimo fatalnej sytuacji finansowej firmy nadal wypłacane były pieniądze współwłaścicielom jest obrzydliwy. Lederer opowiada, że po raz pierwszy problemach finansowych FTP dowiedział się 7 kwietnia 2011 roku, czyli na tydzień przed „Czarnym Piątkiem” (miało to miejsce w domu Raya Bitara w Dublinie).

W dalszej części wkraczamy w „Czarny Piątek”. Lederer tego dnia był w Dubaju razem z Huckiem Seedem. Po pierwszych informacjach był zszokowany, ale jeszcze nie do końca zdawał sobie sprawę z tego co się stało, nie wiedział nawet przeciwko komu konkretnie postawiono zarzuty. Wspomina też o wspólnej konferencji telefonicznej z udziałem m.in.: Fergusona, Bitara, prawników i finansistów FTP podczas, której ustalono treść pierwszego po „Czarnym Piątku” komunikatu prasowego FTP. W komunikacie tym znalazło się zdanie informujące graczy, że ich pieniądze są całkowicie bezpieczne – Lederer przyznaje, że było to nie fair i nie powinno nigdy mieć miejsca.

Część IV

Już w poniedziałek po „Czarnym Piątku” Howard pojawił się w biurze FTP w Dublinie, tego samego dnia znalazł się tam też Chris Ferguson. Obaj uznali, że najważniejszym pytaniem na jakie chcą poznać odpowiedź było – jaka jest sytuacja finansowa FTP i jak wygląda kwestia pieniędzy klientów FTP. 21 kwietnia Ray Bitar przedstawił im raport, z którego wynikało, że sytuacja jest zła. Różnica w kwocie jaką FTP posiadał, a jaką był winny graczom wynosiła 250 milionów dolarów.

Lederer opowiada, że 21 kwietnia był dla niego znacznie większym szokiem niż to co wydarzyło się w „Czarny Piątek”. Mówi, że nigdy nie myślał o tym, że pieniądze klientów FTP mogą być w niebezpieczeństwie. Zwołano wtedy szybkie spotkanie zarządu i najważniejszych doradców i zastanawiano się jak poradzić sobie z tą sprawą, przy czym Lederer zaznacza, że nigdy intencją nie było ukrycie problemów FTP.

Akcjonariusze FTP o problemie poinformowani zostali dopiero kilka dni później. Lederer twierdzi, że nie chodziło o sianie paniki i pogłębianie chaosu, ale o przedstawienie im informacji dopiero po spokojnym zastanowieniu się co dalej zrobić. Z wypowiedzi Lederera wynika, że jest on bardzo rozczarowany postawą sporej części akcjonariuszy, część z nich nie chciała rozmawiać osobiście tylko poprzez prawników, część też uważała, że najważniejsze w tamtej sytuacji było zapewnienie korzyści dla siebie, a nie spłacenie graczy.

Na koniec tej części Lederer wspomina o początkach rozmów z inwestorami. W pierwszych miesiącach było sporo grup zainteresowanych zainwestowaniem w Full Tilt Poker, jednak nigdy sprawy nie potoczyły się na tyle daleko, aby na stole znalazł się gotowy do podpisania kontrakt.

Część V

Piąta część wywiadu zaczyna się od jednego z najciekawszych pytań – Dlaczego po „Czarnym Piątku” wiedząc już jaka jest sytuacja finansowa firmy FTP nadal przyjmował depozyty od graczy spoza USA. Howard Lederer odpowiada, że zastanawiał się nad ogłoszeniem bankructwa, konsultował się w tej sprawie ze specjalistami, którzy powiedzieli mu, że FTP nie jest bankrutem. W związku z tym Howard pracował po 18 godzin dziennie, aby pomóc firmie wyjść na prostą, znaleźć inwestora i zapewnić spłatę graczy. Natomiast co do działalności FTP uważa on iż decyzja o ewentualnym zamknięciu firmy nie należała do niego, ale do licencjodawcy, czyli Alderney Gambling Control Commission (AGCC).

Dowiadujemy się o bardzo ciekawym fakcie – już w czerwcu 2011 roku PokerStars wyrażał zainteresowanie przejęciem Full Tilt Poker. Jak mówi Lederer w tamtym czasie zarówno Ray Bitar jak i prawnicy FTP uważali, że nie jest to dobrym pomysłem.

Lederer bardzo mocno krytykuje Phila Ivey i jego zachowanie, szczególnie pozew sądowy przeciwko FTP. Howard stwierdza iż jedyną motywacją Phila Ivey było jego własne dobro, nigdy nie myślał on o problemach firmy i nie interesowała go w ogóle kwestia spłacenia klientów FTP.

Lederer przyznaje, że pomimo problemów firmy, od 15 kwietnia 2011 Ray Bitar cały czas pobierał pensję za pracę dla FTP.

Howard dość obszernie odpowiada też o przepychankach wewnątrz firmy jakie się zaczęły po „Czarnym Piątku”. Wspomina m.in. o nowym zarządzie składającym się z Phila Ivey, Phila Gordona i Andy Blocha, zaznaczając przy tym, że po raz pierwszy w historii firmy postanowiono wynagradzać miesięczną pensją ($20,000) członków zarządu. Howard przyznaje, że po „Czarnym Piątku” popełnił wiele błędów, jednak za największy uznaje to, że nie użył swoich wpływów, aby zatrzymać ten cały bałagan, który pojawił się w związku z wewnętrznymi walkami.

 

Część VI

Szósta część zaczyna się od rozmowy o słynnych już pożyczkach jakie od FTP otrzymywali współwłaściciele firmy. Lederer opowiada, że bardzo szybko wszyscy współwłaściciele o tym fakcie zostali poinformowani, a dłużnicy mieli oddać swoje długi. Do końca maja 2011 roku pożyczkę zwróciła tylko jedna osoba, którą był sam Howard Lederer. Spłacił on $700,000 ze swojego konta gracza, co spotkało się z kategorycznym sprzeciwem Gusa Hansena. Według słów Lederera Hansen zawsze na pierwszym planie stawiał interes klientów FTP i powiedział iż w sytuacji, gdy depozyty innych graczy są zamrożone spłacanie pożyczek z kont gracza jest absolutnie niedopuszczalne. Lederer w późniejszym czasie spłacił przelewem bankowym jeszcze około $300,000, niewielką pożyczkę $11,000 spłacił też Phil Gordon. Inni natomiast nic ze swoimi długami nie zrobili, jako osoby winne większe kwoty Lederer wymienia: Phila Ivey, Erica Lindgrena, Johna Juandę i Davida Oppenheima.

Lederer w bardzo dobrym świetle przedstawia Chrisa Fergusona mówiąc iż ten już po „Czarnym Piątku” podarował firmie 14 milionów dolarów. Były to pieniądze, które właściciele wypłacali sobie z zysków FTP. Feguson od zawsze był przeciwny tym wypłatom, na kontach FTP znajdowało się 9 milionów, które należały do Fergusona i ten zgodził się przekazać je na działalność firmy, a dodatkowo dosłał jeszcze 5 milionów dolarów, które wcześniej otrzymał.

Natomiast w bardzo złym świetle Lederer opisuje Erica Lindgrena, który w kwietniu pożyczył $2,000,000. Z powodu pomyłki departamentu finansowego kwotę tą dostał on podwójnie – zarówno na konto gracza, jak i na konto bankowe. Pomimo wielokrotnych próśb ze strony Fergusona i Lederera Lindgren nigdy nie oddał nie tylko całej pożyczki, ale nawet omyłkowo wysłanych mu $2,000,000.

W dalszej części Lederer opowiada o dwóch najgłośniejszych kandydatach do przejęcia Full Tilt Poker, czyli Grupie Bernarda Tapie oraz PokerStars. Warunkiem jakiegokolwiek porozumienia było wcześniejsze dogadanie się inwestora z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości. Lederer ponownie w niezbyt dobrym świetle przedstawia niektórych współwłaścicieli Full Tilt Poker. Mówi on iż do zawarcia umowy z PokerStars koniecznym było zebranie podpisów i zgody od wszystkich współwłaścicieli, co jak się okazało nie było łatwym zadaniem. Phil Gordon, John Juanda czy Perry Friedman całkowicie ignorowali ten temat i nie mieli żadnego interesu w podpisaniu wymaganego dokumentu. Lederer podkreśla, że nie może on zrozumieć tego, że tak duża grupa współwłaścicieli FTP uważała, że problemy Full Tilt Poker to nie ich problemy.

Część VII

Siódma część wywiadu zaczyna się od opowieści Lederera o finalizowaniu umowy z PokerStars. Nawiązuje on też do faktu iż PokerStars zainteresowany przejęciem FTP był już rok wcześniej. W opinii Lederera nie mogło dojść do porozumienia wcześniej ze względu na roszczenia amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, co powodowało, że transakcja taka byłaby dla PokerStars zbyt kosztowna i zbyt ryzykowna. Lederer bardzo chwali PokerStars, ich profesjonalizm oraz dbanie o dobro pokerowej społeczności.

W drugiej części Lederer opowiada o tym jak radził sobie z oskarżeniami społeczności. Mówi też, że milczenie Full Tilt Poker i najważniejszych osób związanych z FTP wynikało głównie z żądań Departamentu Sprawiedliwości, dodaje on jednak, że w pełni rozumie złość pokerowej społeczności.

Na koniec Howard Lederer wspomina o swoim ewentualnym powrocie do pokerowej społeczności jako aktywny gracz. Jedne z ostatnich słów Lederera w wywiadzie brzmią następująco „Jako współwłaściciel FTP biorą całą odpowiedzialność za to co się stało… Jestem bardzo szczęśliwy, że FTP zostanie ponownie uruchomiony”.

Pojawiły się również informacje, że trwają rozmowy w sprawie drugiego wywiadu jaki Lederer miałby udzielić największemu forum pokerowemu na świecie, czyli 2+2.

Chociaż sprawa Full Tilt Poker zmierza już do pozytywnego zakończenia (przejęcie przez PokerStars, zapowiedź uruchomienia softu i spłacenia graczy) to z pewnością pokerowa społeczność z wielką uwagę śledzić będzie to co Lederer ma do powiedzenia. Pozostaje pytanie, czy zgoda na wywiad jest równocześnie próbą powrotu Lederera do pokerowej społeczności? Czy Howard ponownie zacznie pojawiać się przy pokerowych stołach?

Źródło: „Lederer to Do Interviews for Selected Poker Media Outlets” – www.pokerfuse.com

Poprzedni artykułCzy wielkie pieniądze w pokerze to zło?
Następny artykułstarożytne sporty..

27 KOMENTARZE

  1. Niezwykle szlachetny z niego człowiek…..wciąż myślał tylko o interesie graczy i ich zablokowanych rollach….a Jezusa – wiadomo – znowu ukrzyżują.

    • Hehe gość który z 9mln$ wygrał tylko w turniejach live musi pożyczyć 2mln$ od FTP. Tak wygląda iluzja milionowych zarobków profesjonalnych graczy w pokera magia jak u Davida Copperfielda wszyscy zarobieni po uszy a każdy pożycza pieniądze. Do tego firma na skraju bankructwa, która ma tyle długu i brakuje jej pieniędzy na pokrycie funduszy graczy pożycza zawodowemu hazardziście 2 mln dokładając do tego kolejne dwa gratis haha czyste wyprowadzanie resztki pieniędzy. Ten Lindgren powinien odpowiadać razem z nimi za złodziejstwo i za to z nimi siedzieć bo udzielanie pożyczek w tak beznadziejnej sytuacji finansowej to jest kpina z ludzi grających z całego świata i czyste złodziejstwo. Pokazuje to że 80% grających na najwyższych stawkach znanych pokerzystów to zwykli złodzieje i kombinatorzy.

      Ale pewnie na koncie te 2melony przegrał więc powinno PS skonfiskować wszystkie środki jeżeli jakiekolwiek posiadał na koncie i dodatkowo wydać komunikat ile pieniędzy mają na kontach gracza ludzie którzy nie zwrócili pożyczek tj. ten czarniawy gambler, dealer kokainy i reszta towarzystwa pożycz i nie oddaj. Jeśli nie mają nic to znaczy że dostali cynk że będzie nalot i wyprowadzili wcześniej pożyczone pieniądze z tej ogólnoświatowej piramidy finansowej.

      A tak w ogóle to dlaczego oni wszyscy jeszcze nie siedzią jak Madoff we więzieniu?

  2. Brzoza pisze:jasne, usiądzie na stole WSOP ME, każdy wstanie a on będzie podpierdalał blindy aż wygra ;D

    czyli nic nowego, dalej bedzie podpierdalał kasę graczy 🙂

    a poważnie, miejmy nadzieję, że do przyszłego Main Eventu będzie już raczej w pierdlu niż w kasynie

  3. A gdzie sie podzialo te 250 baniek skoro miesiecznie mieli minimum kilka(nascie) milionow dochodu z rake? gdzie wyparowaly? a nigdzie indziej tylko m.in. do szanownego pana rozmowcy ktory uciekal z tonacego statku, ze zacytuje „to bylo obrzydliwe”.

  4. A ja mu wybaczę, jeśli przysięgnie, że każdą wygraną w pokera odda w całości, na cele charytatywne ^^

    A na życie będzie zarabiał jako pracownik supportu w FTP ;p

  5. tak tak wroci do pokerowych stolow a jakis Tournament Director krzyknie: „wiecie co z nim zrobic”

  6. Dwie sprawy- gość był głównym udziałowcem (jednym z głównych) więc albo wiedział co się działo albo nie wiedział z powodu swojej ignorancji. W obu wypadkach interesowały go tylko i wyłącznie pieniądze, które otrzymywał. Wykształcenie? No tak… Od 2004 nie mieli czas na douczenie się.

  7. Lederer na początku wygląda jakby mu stado czarnoskórych pokerzystów zrobiło ostry anal terror 😛

  8. reyjohnny11 pisze:Dobry jest, nie miał wykształcenia ekonomicznego i prawnego, aby się czymkolwiek poważnym w firmie zajmować… ale też nie trzeba mieć tak dużo tego wykształcenia, żeby rozumieć, iż tankowanie swojego cadillaca za kasę biednego studenta z Polski jest trochę niemoralne! 😀

    moim zdaniem gdziekolwiek się nie pojawi ludzie powinni wstawać od stołu

    • jasne, usiądzie na stole WSOP ME, każdy wstanie a on będzie podpierdalał blindy aż wygra ;D

  9. Dobry jest, nie miał wykształcenia ekonomicznego i prawnego, aby się czymkolwiek poważnym w firmie zajmować… ale też nie trzeba mieć tak dużo tego wykształcenia, żeby rozumieć, iż tankowanie swojego cadillaca za kasę biednego studenta z Polski jest trochę niemoralne! 😀

  10. typowa menda, ukradł pieniądze i się głupio tłumaczy… polecam obejrzeć wywiad w oryginale, kpina!!! jak dla mnie nie powinien do końca życia mieć opcji gry przy pokerowym stole

  11. Aż się żygać chce kiedy słucham tego gówna 😛 15 miesięcy układał tę gadkę, bo nie rozumiem?

  12. Serio to nawet nie chce mi się tego oglądać, szkoda mi czasu. Gościowi zajęło 1,5 roku żeby wymyślić jakąś bajeczkę.

  13. i po co ta szopka? Przecież wiadomo, że wymyślił jakąś ściemę. Jeszcze wyjdzie, że ktoś mu przelewał kasę, a on nic nie wiedział a po prostu myślał, że to po prostu wypłata taka duża. Tu już nie powinno być wybaczenia. Przecież on ukradł pieniądze graczy!!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.