Horecki: Unia Europejska nie zgodzi się na monopol

5

Temat ustawy hazardowej wciąż jest obecny w polskich mediach. Tym razem obszerny materiał o nowelizacji pojawił się w „Gazecie Bankowej”. Wypowiada się w nim prezes Wolnego Pokera, Marcin Horecki, który uważa, że Komisja Europejska nie zgodzi się na monopol państwa.

Sporą część artykułu „Gazety Bankowej” stanowi oczywiście wprowadzenie do tematu: opis przepisów uchwalonych przez Platformę Obywatelską w 2009 roku i zmiany obecnego rządu. – Przeciąć hazardową patologię postanowili urzędnicy resortu finansów. Przez kilka miesięcy grupa specjalistów intensywnie pracowała nad nowym projektem prawa hazardowego w oparciu o różne rozwiązania. Wybrano takie, które w założeniu mają w maksymalnym zakresie chronić nieletnich i uzależnionych od hazardu. Nowe prawo ma też znacząco ograniczyć występowanie zjawiska szarej strefy w środowisku gier hazardowych. W dalszej konsekwencji ograniczenie szarej strefy powinno skutkować również wzrostem dochodów budżetowych z tytułu podatku od gier – co mocno zostało podkreślone przez autorów projektu.

Rzeczywistość nie wygląda jednak tak różowo, jak założenia. Podkreśla to przede wszystkim Marcin Horecki. Według naszego pokerzysty projekt w tym kształcie nie ma szans na akceptację Unii Europejskiej. – Wątpliwości ma m.in. środowisko pokerowe, które wskazuje, że monopol państwa w zakresie gier hazardowych za wyjątkiem zakładów wzajemnych i loterii promocyjnych nie znajduje uzasadnienia w celach, jakie ustawa ma realizować, czyli w głównej mierze chronić obywateli przed hazardem. Marcin Horecki, prezes Stowarzyszenia Wolny Poker, mówi wprost: – To jest monopol w celach fiskalnych, na co Unia Europejska z pewnością się nie zgodzi. Dodaje przy tym, że na takie prawdopodobieństwo wskazuje wyrok Trybunału Unii Europejskiej w przypadku Niemiec. Trybunał uznał, że „monopol państwowy ustanowiony w zakresie organizowania zakładów sportowych i loterii w Niemczech nie prowadzi w sposób spójny i systematyczny do osiągnięcia celu polegającego na zwalczaniu niebezpieczeństw związanych z grami losowymi”, co oznacza, że przywilej przyznany monopoliście przez ustawę jest nieuprawniony. Nie brak przy tym opinii, że monopolizacja jednego obszaru działalności przez państwo stwarza pokusę rozszerzania tego typu praktyk na inne obszary. Nie zachęci raczej do wychodzenia z szarej strefy; przeciwnie, hazard stanie się bardziej atrakcyjny dla grup przestępczych.

Niezbyt udany jest też pomysł blokowania stron nielegalnych operatorów, co podkreślają osoby z branży teleinformatycznej. – Tymczasem entuzjazmu bukmacherów w sprawie blokowania stron internetowych nie podziela branża teleinformatyczna. A pomysł utworzenia Rejestru Niedozwolonych Stron traktuje jako zapowiedź wdrażania cenzury prewencyjnej. Krajowa Izba Gospodarki Elektronicznej i Telekomunikacji (KIGEiT) ostrzega wręcz, że „wprowadzenie aktywnej i otwartej cenzury Internetu doprowadzi z punktu widzenia operatorów telekomunikacyjnych do gwałtownego spadku zaufania do dostawców usług telekomunikacyjnych i administracji publicznej. Znacznego wzrostu kosztów infrastruktury telekomunikacyjnej niezbędnej do skutecznego, a nie jedynie pozornego realizowania zadań oraz do pojawienia się czarnej strefy w miejsce szarej strefy”.

Broni wciąż nie składa też wicepremier Jarosław Gowin, który z Polską Razem przygotował swoją wersję nowelizacji. – Obok ambitnej rządowej propozycji zmian w prawie hazardowym (które już zostały wysłane do Komisji Europejskiej w celu notyfikacji), na rynku pojawił się drugi projekt (poselski) firmowany przez Jarosława Gowina, szefa koalicyjnej partii Polska Razem, wicepremiera i ministra nauki. – Chcę naprawić to, co zostało zepsute przed laty fatalną ustawą wprowadzoną przez rząd Donalda Tuska, w którym byłem ministrem sprawiedliwości, więc pośrednio też ponoszę odpowiedzialność za tamtą pomyłkę – mówi „Gazecie Bankowej” wicepremier Jarosław Gowin. – Ponadto czas najwyższy na „ucywilizowanie” hazardu, który nie zniknął po wprowadzeniu restrykcyjnej ustawy, on przeniósł się do szarej strefy, na czym tracą wszyscy: budżet, sport i sami gracze – przekonuje.

Przytoczone przez nas fragmenty to oczywiście tylko część bardzo obszernego artykułu, który pojawił się w „Gazecie Bankowej”. Całość znajdziecie TUTAJ.

Poprzedni artykułOlimpijskie promocje 888poker i Unibetu
Następny artykułMazagan10 High Roller – wyjedź do Maroka za 0.01$!

5 KOMENTARZE

  1. Przypominam ze poprzednia ustawe podobno(bo nigdy jej tam nie skierowano) mial uznac za niekonstytucyjna nasz TK, oraz „wszyscy” mowili ze Komisja Europejska nalozy kary na Polske i nakaze cofnac i naprawic ta ustawe. Jak wyszlo wiemy. Dlatego tez Unia zgodzi sie na monopol 🙂

  2. Jak czytam te wypiciny o ochronie społęczeństwa przed hazardem to szlak mnie trafia . Prawda jest taka że w tym kraju prowadzenie zwykłej działalności gospodarczej jest obarczone wiekszym ryzykiem niż gra w pokera . A totolotek to jest co . Ile Państwo zarabia na totolotku . Zakłamane skurw…. . Dla nich obywatel w tym kraju nic nie znaczy a jak się da to go w skarpetkach puszczą i zadłużą na 3 pokolenia .

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.