Pokerzysta z Danii opowiada o grze w Galway, ambasadorach FTP i swingach.
Kilka dni temu Gus Hansen, pokerzysta Team Proffesionals, czyli teamu pokerowego Full Tilt Poker, udzielił ciekawego wywiadu stronie PokerListings. W rozmowie z dziennikarzem Giovannim Angionim opowiada m.in. o nowych ambasadorach FTP, grze online i live, a także tym czy zagrałby w EuroVegas.
Hansen okazał się być prawdziwą gwiazdą festiwalu pokerowego w Galway. Gracze codziennie robili sobie z nim zdjęcia, a pokerzysta rozdawał też sporo autografów. Ze swojej roli ambasadora wywiązywał się znakomicie. Festiwal rozpoczął się dla niego bardzo dobrze, gdyż wygrał turniej, w którym pojedynki heads-up rozgrywali pokerzyści Wielkiej Brytanii i Irlandii, a Gus jako „honorowy Irlandczyk” wspomagał drużynę gospodarzy.
Hansena w Galway można było spotkać przy stołach przeróżnych turniejów, a jednym z sukcesów pokerzysty było 2. miejsce w evencie Daily Grind, gdzie wpisowe wynosiło… 35 euro. Na Twitterze zachęcał zresztą do dołączenia do turnieju. Hansen wspomina w wywiadzie, że spodobała mu się organizacja turnieju w Galway. Mówi, że w kasynach zwykle jest tak dużo stołów, iż ciężko się pomiędzy nimi ruszać. W Galway organizatorzy postawili również na rozrywkę dla pokerzystów i zbudowali specjalne pomieszczenie społecznościowe, gdzie można było zmierzyć się w bilarda, Pac-Mana, czy zagrać w brydża.
Dziennikarz pyta Gusa o opinie w sprawie słów Bena Sulsky'ego. Grinder gier high stakes powiedział w wywiadzie, że nie podoba mu się to, iż ludzie nie próbują nowych gier. Hansen tymczasem grywa właściwie wszystkie odmiany pokera. Gus odpowiada, że rozumie tutaj obie strony. Sulsky jest sfrustrowany, bo jedyni rywale z jakimi toczy boje na stołach, to tacy, którzy grają jedną odmianę pokera. Z drugiej strony, nie można ludziom zabraniać gry tylko i wyłącznie NL Holdem: – Ja ich również rozumiem: jeżeli osiągają sukcesy w jednej grze, po co mają iść i tracić pieniądze, próbując się nauczyć innej gry?! – mówi pokerzysta.
Hansen został również zapytany o opinię odnośnie nowych ambasadorów Full Tilt Poker. Dziennikarz sugeruje tutaj, że nie są to nazwiska, które pokój pokerowy wybrałby do teamu rok temu. Gus odpowiada, że nowi gracze (Martins Adeniya, Sin Melin, Dermot Blain i Ben Jenkins) mają promować pokera lokalnie. Duńczyk uważa, że pokazuje to, iż nie trzeba być uczestnikiem turniejów z wpisowym 100 tysięcy dolarów, aby być profesjonalistą – można być nim na World Series of Poker, w lokalnych turniejach UKIPT, a nawet grając stawki 2/5 w kasynie.
Gus odnosi się również do swoich potężnych swingów, które zalicza ostatnio w grach online. Mówi, że ostatnio sporo traci, co jest frustrujące, ale na razie nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie, czemu tak się dzieje. Wspomina, że coś zgubił po drodze i teraz zamiast pozycji największego zwycięzcy w grach Omaha H/L, on znajduje się na pozycji największego przegranego. Hansen mówi, że zadaje sobie pytanie, które w pewnym momencie może zadać każdy pokerzysta: – Czy gry mnie „prześcignęły”? Czy zaniedbałem je? Czy nie jest już na nie odpowiednio dobry? Pocieszeniem dla Gusa jest to, że grywa również gdzie indziej, czyli w Makau. Tam radzi sobie znacznie lepiej. Z jego słów wywnioskować można, że do swingów jest przyzwyczajony, gdyż gra od dwudziestu lat. Podkreśla, że nie miałby problemu, aby zasiąść do jakiejkolwiek gry high stakes w backgammona, Open Face Chinese i pokera.
O grach w Makau Hansen mówi jeszcze odpowiadając na pytanie o to, czy będzie zainteresowany grą w Eurovegas, które ma powstać w okolicach Madrytu. Gus mówi, że zapewne zagrałby w nowym kasynie, ale wszystko zależy od tego kim będą rywale. Na razie gra w Makau: – Gry w Makau są dla mnie niezłe, a więc teraz będą je tam kontynuował. Dobrze mi idzie. Zdecydowanie wygrałem więcej niż powinienem. Myślę też jednak, że przegrałem zdecydowanie za dużo niż powinienem, na grach w sieci.
Pokerzysta Team Proffessionals nie uważa, aby pokerzyści stracili swoją prywatność (chodzi o wykupienie przez Global Poker Index strony HendonMob). Uważa, że współcześnie nie ma chyba osoby, która nie powinna być wdzięczna, że poker na świecie rozwinął się do tak ogromnych rozmiarów: – To może być hobby, praca, a gra stała się dzisiaj tak popularna, że możesz zarabiać nią na życie na małych, średnich, wysokich i bardzo wysokich stawkach.
Na podstawie: Gus Hansen: „I'm Asking Questions and That Keeps Me Up at Night” – PokerListings
Zdjęcie: Blog Full Tilt Poker
Taki kozak to niech zagra nl2 dobra max nl5 i tam już nie będzie ogarniać.
Gus ma talent do gry live – w sieci jest zjadany bo za mało analizuje swoją grę i grę przeciwników. Taka skromna opinia fiszki 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.