Po ponad roku przerwy Gus Hansen zdecydował się na powrót do gry na najwyższych stawkach w pokerze online. Czy za jego śladem pójdą inni legendarni gracze? Oto trójka, na której powrót czekamy z niecierpliwością!
Ponad rok temu Gus Hansen postanowił dać sobie spokój z grą w pokera online i mało kto mógł go za to winić. W sieci stracił bowiem ponad 20 milionów dolarów. Duńczyk w zeszłym miesiącu znów powrócił jednak do wirtualnych stolików, aby grać na wysokich stawkach. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Po powrocie Hansena niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy na PokerStars pojawią się też inne nazwiska, które dawniej elektryzowały tysiące graczy, a obecnie grają niewiele lub wcale. Oto trójka profesjonalistów, których przy stołach chcieliby zobaczyć niemal wszyscy fani pokera.
Phil Ivey
Phil Ivey nie ogłosił co prawda, że daje sobie spokój z grą na wysokich stawkach w internecie, ale w tym roku przy wirtualnych stołach jeszcze go nie widzieliśmy. W tym roku w ogóle rzadko pokazywał się również w kasynach. Na World Series of Poker zagrał tylko w Main Evencie, a ostatnie miejsce płatne w jakimkolwiek turnieju zaliczył 3 stycznia.
Ivey obecnie wydaje się skupiony na wielu biznesach, a także grach cash na żywo zamiast turniejów i pokera online. Po tym, jak wiele przegrywał w sieci w ostatnich latach, nie ma się chyba czemu dziwić. Od 2012 roku przegrał na PokerStars ponad 2,5 miliona dolarów, choć nadal zdecydowanie więcej ma w swojej karierze po stronie zysków. W pewnym momencie „RaiseOnce” znów powinien powrócić do gry, a wówczas momentalnie ustawi się kolejka oglądających.
Patrik Antonius
Patrik Antonius wygrał więcej pieniędzy w grach cash na najwyższe stawki w internecie, niż jakikolwiek inny pokerzysta. Przez lata był wzorem dla wielu graczy. Jako „Patrik Antonius” i „FinddaGrind” zajmuje odpowiednio drugie i szóste miejsce na liście największych zwycięzców na Full Tilt Poker. Gdy zsumujemy te wygrane, nie ma już sobie równych.
Antonius dał sobie spokój z pokerem online pod koniec zeszłego roku. Wszystko przez programy trackujące – Fin nigdy ich nie używał i używać nie ma zamiaru, a rywale korzystający z rozbudowanych HUD-ów mieli nad nim sporą przewagę.
Według PokerNews, Antonius powrócił do stołów na początku tego roku, grając jako „Fake Love888”. Nie są to informacje potwierdzone przez samego pokerzystę. Jeśli to rzeczywiście Antonius grał pod tym nickiem, to w tym roku zarobił już blisko 300.000$. Łącznie na tym koncie przegrał jednak ponad 1,2 miliona dolarów. Nawet jeśli to jego konto, to teraz znów nie widujemy go w sieci. Mamy nadzieję, że jego powrót to tylko kwestia czasu.
Tom Dwan
Gracz, którego wielu chciałoby zobaczyć przy stolikach najbardziej, to z pewnością „durrrr”. Tom Dwan jest chyba największą pokerową gwiazdą po wielkim boomie i twórcą historii pokera online.
„Isildur1” zasłynął, wygrywając miliony właśnie od Dwana. Wszyscy wiedzą o niesławnym „durrrr Challenge”, w którym Dwan chciał się zmierzyć w heads-upie z każdym graczem na świecie. Wyraźnie przegrywał z Danielem Catesem, który oskarża go o brak chęci dokończenia wyzwania i oszustwo. Gdy „durrrr” był na szczycie, jego wygrane w internecie wynosiły 8,2 miliona dolarów.
Dwan, podobnie jak wielu najlepszych graczy, zrobił sobie dłuższą przerwę po Czarnym Piątku. Gdy Full Tilt Poker powrócił, na krótko pokerzysta został na nowo twarzą poker roomu. Przestał jednak grać w sieci w 2013 roku i teraz skupia się na grze na żywo.
Cały czas pojawiają się plotki dotyczące Dwana i jego bankrolla. Niedawno pokazał się publicznie i jego stan zdrowotny jest dobry, lecz nadal nie wiemy nic na temat prawdziwego stanu jego kapitału.
Oficjalnie Dwan wciąż ma wygrane w sieci 2,1 miliona dolarów i gdyby powrócił, byłoby to z pewnością wielkim wydarzeniem. A gdyby dodatkowo zdecydował się na streamy na Twitchu, to coś nam mówi, że szybko wyprzedziłby pod względem popularności Douga Polka i Jasona Somerville'a.