Już niedługo zamieścimy podsumowanie siódmego dnia WSOP Main Event i krótko przedstawimy sylwetki dziewięciu finalistów. Jednym z nich jest Greg Merson, który w życie wcielił jedną z najbardziej znanych pokerowych zasad – chip and chair.
Powiedzenie, że dopóki masz żeton i krzesło masz szansę wygrać turniej jest jedną z popularniejszych pokerowych maksym. Jednak niezbyt często zdarza się obserwować tak imponujące powroty do gry jak ten w wykonaniu Grega Mersona.
W dniu piątym Merson na flopie złapał druga parę i nutsowy draw do koloru, jego przeciwnik miał top seta, który utrzymał się do rivera. Wydawało się, że Merson odpadnie z turnieju na miejscu 150, po przeliczeniu żetonów okazało się jednak, że pozostało mu 50,000. Blindy wynosiły wtedy 10,000/20,000.
Sam Merson z pewnością był przekonany, że już za chwilę skończy się jego przygoda z Main Eventem i otrzyma nagrodę wynoszącą $52,718. Za chwilę jednak zaliczył on double up i wskoczył na 100,000, niedługo później z parą waletów pokonał K-9 i miał już 205,000. Potem kilka kolejnych udanych zagrań, po drodze eliminacja przeciwników i Merson powrócił na stack powyżej średniej.
Przed chwilą po zakończeniu gry w dniu siódmym WSOP Main Event Greg Merson zapewnił sobie miejsce w finale najważniejszego turnieju w roku. Finałową potyczkę rozpocznie z 3 stackiem, a $52,000 za 150 miejsce zamienił na gwarantowane już $754,798 nagrody za miejsce 9.
Wspominając rozdanie z dnia piątego Merson powiedział „Nie byłem w ogóle zdenerwowany po tamtej przegranej. Wiedziałem, że będę potrzebował trochę szczęścia, żeby zaliczyć jeden czy dwa podwojenia, ale gdy to się udało wiedziałem, że znowu wszystko jest możliwe”.
Wygra to:)
cwaniaczek mial moze 3% na taki powrot i pierdzieli ze nie byl zdenerwowany czekal na podwojenie hahahhahaha
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.