Po emocjach związanych z Unibet Open, wieczorem mogliśmy kibicować Polakowi, który stanął przed wielką szansą. Opłacił wpisowe 125 funtów i w turnieju Goliath wracał jako lider.
Turniej Goliat po raz kolejny pobił w tym roku absolutny rekord w liczbie zapisów. Przez kilka dni eliminacyjnych zagrano łącznie 7.584 razy. Oznaczało to, że event znów jest największym jaki kiedykolwiek rozegrano poza Las Vegas, a zawodnicy inwestując 125 funtów stworzyli potężną pulę 758.400£.
Mariusz Czech stanął podczas finałowego dnia przed wielką szansą. Polak dotychczas nie miał wielkich wyników, chociaż jego profil na Hendon Mob pokazywał, że ma już kilkanaście tysięcy dolarów zdobyte w turniejach – głównie właśnie w Anglii. Mariusz prowadził na starcie dnia (zaczynało 39 osób), a swoje prowadzenie utrzymywał, konsekwentnie zdobywając kolejne żetony.
W końcu nadszedł czas finału. Sytuacja wyglądała naprawdę znakomicie. Taki był układ stacków w finale:
- Mariusz Czech – 50.950.000
- Ioana Belet – 23.900.000
- Florian Duta – 23.900.000
- Rickey Read – 18.750.000
- Gordon Paterson – 18.750.000
- Warwick Brindley – 12.700.000
- Craig Mariner – 10.450.000
- Bogan Bolbeanu – 10.350.000
- Joe Styles – 8.750.000
Wszyscy gracze mieli już pewne 10.000£, ale walka toczyła się oczywiście o 101.450£, które miał otrzymać zwycięzca.
Blindy były już bardzo wysokie. To powodowało niestety, że sytuacja w turnieju zmieniała się dość szybko, przynajmniej na początku. Mariusz miał kilkadziesiąt blindów, ale podwoił Warwicka Brindleya w akcji AK na JJ i stracił sporo żetonów. Wkrótce podwoił innego z rywali w akcji KQ na QQ.
Sytuacja zrobiła się w pewnym momencie bardzo dziwna. Gracze pomimo bycia na shorcie odpadali wolno. Znając stawkę finału zaczęli grać bardzo ostrożnie. Doprowadziło to do sytuacji, w której Polak znalazł się na kilku blindach. Trzymał się jednak na shorcie dość długo – inni tymczasem odpadali.
Kluczowe rozdanie z damami
Sytuacja zmieniła się po rozdaniu, w którym Polak z JT wyeliminował rywala z J3. Mariusz zyskał trochę żetonów i wkrótce znalazł u siebie QQ. Florian Duta sprawdził z T8. Rumun na stole 4A8 czekał. Mariusz zrobił to samo. Turn to J. Tutaj Mariusz zagrał beta. Rywal sprawdził i… trafił na riverze 8. Polak zagrał tutaj check-calla i niestety wypłacił sporo żetonów rywalowi. Po tym rozdaniu miał już tylko sześć blindów.
Polak zagrał wkrótce all-ina z J6. Sprawdzony został przez A5. Niestety na stole pojawił się karty, które mu jednak nie pomogły. Zajął trzecie miejsce i wziął 52.500£. To jego najlepszy wyniki w karierze i wielki sukces biorąc pod uwagę malutkie wpisowe! Gratulacje!
Florian Duta nie miał problemów, aby w finale poradzić sobie z Warwickiem Brindleyem. Rumuński profesjonalista wziął 101.450£. To jego drugie znaczące zwycięstwo w ciągu miesiąca. W lipcu wygrał turniej Wynn Summer Classic za 1.600$ i wziął tam 429.161$.
Wyniki finału turnieju Goliath 2018:
- Florian Duta – 101.450£
- Warwick Brindley – 73.100£
- Mariusz Czech – 52.500£
- Bogdan Bolboceanu – 37.150£
- Ricky Read – 25.650£
- Craig Mariner – 17.950£
- Ioana Belet – 14.050£
- Gordon George Paterson – 11.600£
- Joseph Stoyles – 10.000£