Kolejny wpis na moim blogu będzie o moich zainteresowaniach. Ponieważ nie tylko poker i inne gry mnie interesują, zresztą już trochę mnie znacie i wiecie że lubię adrenalinę. Jedną z moich pasji jest Formuła 1. Wcześniej nie interesowałem się aż tak mocno tym sportem.
Wszystko się zmieniło od kiedy pierwszy polak czyli Rober Kubica zaczął jezdzić dla zespołu BMW SauberF1 Team. Pamiętam jak pierwszy raz oglądałem F1 w telewizji, był to jego pierwszy wyścig w karierze. 06.08.2006 debiutujący na torze Hungaroring Kubica zajął siódme miejsce. Po zakończonym wyścigu bolid Kubicy zważono i okazało się, że był o dwa kilogramy za lekki w stosunku do wymaganych 600kg. Kubica został zdyskwalifikowany.
Od tamtego czasu moje zainteresowanie wyścigami stało się coraz większe i każdy wyścig oglądałem z zaciekawieniem i oczywiście kibicowałem naszemu rodakowi aby ukończył wyścig na podium.
Teraz o tym czym chciałbym się pochwalić. Wielu z was na pewno mi nie uwierzy, bo nie mam 100% dowodów na to że to zdarzyło się naprawdę. Ale osoby które choć trochę interesujący lub śledzący wyścigi F1 będą wiedzieć że to miało miejsce podczas wyścigu GP Europy w 2011 roku. W 2011 roku GP Europy odbywało się w Hiszpanii, dokładnie w Valencii.
Chciałbym się pochwalić kuponem, który postawiłem właśnie na ten wyścig. Po prostu postawiłem na wszystkich kierowców że ukończą wyścig, wystarczyło mi aby wymagane 90% okrążeń było przejechane i to wystarczy. Stawka kuponu była bardzo mała bo zaledwie 5zł. Wiedziałem z wyników z wcześniejszych lat że nie zdarzyło się jeszcze aby wszyscy kierowcy biorący udział w wyścigu dojechali do końca, zawsze ktoś miał awarię lub wypadek. Dlatego moja stawka na kuponie była taka niska, nie chciałem ryzykować większej sumy bo byłem sceptycznie nastawiony i po prostu nie wierzyłem że się uda akurat w takim wyścigu jak w Valencii. Do tego tor w Hiszpanii jest torem ulicznym i ma mocne barierki, gdzie jakikolwiek kontakt kończył się uszkodzeniem bolidu. Stawiając 5zł na 24 kierowców miałem do wygrania 966zł.
Start wyścigu był dla mnie bardzo stresujący bo bałem się że już na pierwszym zakręcie dojdzie do kolizji między zawodnikami i będzie po wygranej. Kierowcy musieli przejechać 57 okrążeń całego wyścigu. Oglądałem uważnie żeby nie przegapić tego co się dzieje na torze. Po niecałych dwóch godzinach wyścig został ukończony a ja nie mogłem uwierzyć że nie było żadnej awarii w tych najsłabszych teamach.
1.Sebastian Vettel 57
2.Fernando Alonso 57
3.Mark Webber 57
4.Lewis Hamilton 57
5.Felipe Masa 57
6.Jenson Button 57
7.Nico Rosberg 57
8.Jaime Alguersuari 56 +1
9.Adrian Sutil 56 +1
10.Nick Heidfel d 56 +1
11.Sergio Perez 56 +1
12.Rubens Barrichello 56 +1
13.Sebastian Buemi 56 +1
14.Paul di Resta 56 +1
15.Witalij Pietrow 56 +1
16.Kamui Kobayashi 56 +1
17.Michael Shumacher 56 +1
18.Pastor Maldonado 56 +1
19.Heikki Kovalainen 55 +2
20.Jarno 55 +2
21.Timo Glock 55 +2
22.Jerome d'ambrosio 55 +2
23.Vitantonio Luzzi 54 +3
24.Narain Karthikeyan 54 +3
Tacy kierowcy brali udział w GP Europy w 2011 roku i taka była klasyfikacja kierowców po skończonym wyścigu. Jak widzicie wszyscy dojechali do mety a ja bardzo cieszyłem się z tego że trafiłem taki kupon, który zdarza się raz na sto lat.
Do tej pory w sezonie 2012 i 2013 nie było takiego przypadku i zawsze ktoś nie kończył wyścigu.
+ za F1 ,
– za obstawianie
= 0 🙂
Ja nie uważam tego za żadne uzależnienia tylko wydarzenia które miały miejsce w moim życiu.
Każdego kto w coś gra można nazwać hazardzistą, nawet grającego w bilard
A co zazdrościsz mi że trafiłem taki kupon?
Nie zazdroszczę, ani nie zawiszczę (od: zawiść) tylko współczuję szerokiego wachlarza uzależnień. W lotto też grasz? Albo w zdrapki?
A jak była „rekonstrukcja” rządu to stawiałeś na ministrów co mieli wylecieć?
I jakie były wyniki?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.