EPT Prague – dzień 2 – 21:00 – Koniec dnia 2

Przez bramki na wejściu trochę nam się to wszystko przedłużyło. Dobrze, że pani dyrektor turnieju nie jest służbistką i nie ruszyła z grą dokładnie w południe. Ale właśnie rozpoczęliśmy. Trzymajcie kciuki za naszych graczy i kibicujcie im, bo właśnie rozpoczęła się pogoń za kolejnym tytułem mistrzowskim w jakże szczęśliwej dla nas Pradze.

Dzisiaj będziemy mieli nieco zmian organizacyjnych. Gramy tylko 6 poziomów blindów. Nie będzie przerwy obiadowej, jednakże po każdym poziomie blindów będziemy mieli 15 minut przerwy. Walka zakończy się zatem około 21:00 – 21:15.

Szczegóły turnieju:

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 56 103

Już na starcie mieliśmy kilka akcji. Najpierw na wojnie blindów Adrian Piasecki wygrał nieco żetonów. Akcja foldem doszła do gracza na small blindzie, który zaatakował Adriana raisem do 1800. Polak nie miał jednak zamiaru pokornie sprawdzać i zagrał 3-bet do 3900. Dostał call i na flopie spadły 5 8 4 . Tutaj standardowy check i później call do c-beta Polaka za 4200. Turn z 9 w roli głównej obaj gracze przeczekali, natomiast po wyłożeniu Q na riverze, small blind zagrał bet za 5100. Piachu chwilę się zastanowił i w końcu sprawdził, aby zobaczyć K Q z top parą u przeciwnika. Miał jednak dla rywala nieprzyjemną niespodziankę w postaci A Q i lepszego kickera. 

Małą pulę przegrał Góral, który podbił przed flopem do 1600 z buttona i dostał call od rywala z big blinda. Na flopie pokazały się A 7 J i przeciwnik sprawdził bet Polaka za 2100. Gdy na turnie pokazała się 4d, ponownie mieliśmy check do naszego Team Pro i second barrel w jego wykonaniu za 4100. Przeciwnik jeszcze raz dołożył i obudził się na riverze, gdzie pokazała się uzupełniająca ewentualny flush draw 8 . Marcin stwierdził, że cena 9200 za zobaczenie kart przeciwnika jest zbyt wysoka i dość szybko spasował swoją rękę.

Dosłownie w kolejnym rozdaniu odpadł siedzący razem z Góralem H4jniak. Po podbiciu z UTG, Polak zagrał all-in za około 10 000 i po foldach dookoła stołu, został sprawdzony przez agresora:

H4jniak – A Q

UTG – T T

Board: 8 4 4 7 3

Adrian Piasecki – 54 000

Marcin Horecki – 55 000

H4jniak – OUT

Teraz mieliśmy bardzo dobry okres dla naszych. Po 10 000 dołożyli do swoich stacków Mariusz Kłosiński oraz Darek Paszkiewicz, natomiast Jacek Ładny oraz Paweł Brzeski podwoili stacki. 

Jacek  wsunął z A-Ts i dostał sprawdzenie od gracza na big blindzie, który pokazał pocketa J-J. Ładnie to przed flopem nie wyglądało, ale już na boardzie przyszła pomoc dla Polaka i Jacek uciekł spod gilotyny. 

Paweł Brzeski natomiast podbił z pocketem  T-T siedząc na CO i dostał sprawdzenia od buttona oraz big blinda. Na flopie pokazały sie K-9-2 rainbow, Polak kontynuował za 2600 i tym razem sprawdził go tylko gracz na buttonie. Gdy na turnie spadła 5x otwierającego backdoor flush drawa, nasz gracz stuknął w stół, a następnie sprawdził bet rywala w wysokości 4600. Na riverze pokazała się 4x, która nie uzupełniała fl drawa, Paweł ponownie zagrał check, a rywal wsunął za około 17 000. Brzeski pomyślał chwilę i w końcu sprawdził, aby zobaczyć blef przeciwnika z T-high. 

Po prawej stronie od Pawła siedziała Melanie Weisner. Polak jednakże niezbyt długo cieszył się z walorów estetycznych stolika, ponieważ piękna Amerykanka zakończyła udział w turnieju nadziewając się z pocektem 9-9 na K-K.

Najprawdopodobniej odpadł również nasz pół ziomek Mateusz, który był najkrótszym z Polaków. Nie widziałem go i nie mogę zlokalizować, a biorąc pod uwagę, że to dość mocno rzucający się w oczy jegomość, to chyba mogę powiedzieć, że odpadł. 

Jacek Ładny – 55 000

Paweł Brzeski –  52 000

Mariusz Kłosiński – 165 000

Darek Paszkiewicz – 25 000

Zakończyła się walka przy 9. poziomie blindów. Teraz mamy 15 minut przerwy, a po niej tradycyjnie szczegóły turniejowe oraz stacki Polaków.

Wracamy po przerwie. Gracze już siedzą przy stolikach i czekają na pierwsze rozdanie przy 10. poziomie blindów. W ostatnim rozdaniu przed przerwą z kolorem na straight flusha nadział się Góral i niestety stracił pół stacka. Pierwsze 75 minut pochłonęło 66 turniejowych żyć i dość mocno w ten sposób podniosła się średnia. 

Oto liczby:

Mariusz Kłosiński – 180 000 

Tomek Głuszko – 146 000
Lukro – 77 000

Kuba Michalak – 64 000 

Marcin „Góral” Horecki – 25 000
Jarek Jaśkiewicz – 38 000

Bartek Machoń – 28 000
Adrian Piasecki – 43 000
Grzesiek Wyraz – 42 000
Paweł Zawadowicz – 7000

Paweł Brzeski – 55 000

Jacek Ładny – 45 000

Damian Siewert – 21 000
Darek  Paszkiewicz – 11 000

Mateusz – OUT

Szczegóły turnieju:

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 65 454

Tuż po przerwie odpadł Paweł Zawadowicz, który przed przerwą bardzo mocno się skrócił. Przeciwnik pushował z 5-4 i Paweł sprawdził z A-Q. Flop Q-3-6 nie wyglądał źle, jednakże dawał rywalowi open ended straight drawa. Na turnie spadła jeszcze 4x dająca parę przeciwnikowi, a na riverze 7x, która uzupełniła straighta. Po tym rozdaniu Pawłowi zostało tylko 7000, które wcisnął zaraz po przerwie z J-9s z później pozycji. Nadział się niestety na  QJ u jednego z blindów i po blank boardzie było po wszystkim.

Grube akcje mieliśmy przy stoliku Radka Morawca (na zdjęciu). Najpierw Polak dość pechowo podwoił shorta, kiedy to jego AQ przegrało z AJ. W kolejnym dosłownie rozdaniu Radek siedział na buttonie, ja zobaczyłem akcję dopiero na flopie T s 5 J z pięcioma graczami w puli. Betem za 6000 rozpoczął pan z big blinda. Dwaj gracze spasowali i wtedy akcja przeszła do jegomościa na HiJacku, który zdecydował się na call. Radek wówczas z buttona zagrał raise do 15 000, na co big blind odpowiedział natychmiastowym all-inem za ponad 40 000. HJ bardzo długo się zastanawiał i w końcu spasował J-T z dwoma top parami. Radek natomiast momentalnie sprawdził z pocketem 5 5 i setem. Ciekawie nie było, ponieważ big blind miał monster drawa z Q 9 i całą masę outów na lepszy układ. Dalej jednak nic się nie zmieniło w układzie sił, na turnie spadła 4 , a na ostatnim streecie T , która podwoiła board. Dobrze, że gracz z HiJacka nie sprawdził, bo to on złapałby fulla na riverze. 

Wracając już do komputera zobaczyłem akcję z Darkiem Paszkiewiczem w roli głównej, która była jego ostatnią w tym turnieju. Po raise, 3-becie i 4-becie, Darek walnął all-in za 4500, a pierwotny agresor wyizolował go 5-betem do 40 000. Idealna sytuacja z dużą ilością dead money i jednym rywalem. Niestety, Darek doczekał się pocketa T T , a przeciwnik pokazał A A . Board niczego nie zmienił i kolejny z polskich shortów odszedł od stolika. 

Dosłownie minutę temu z turniejem pożegnał się również Jarek Jaśkiewicz. Zagrał all-in przed flopem z K-Q dostał akcję od 8-8, które niestety się utrzymały. 

Dość sporo stracił również Kuba Michalak, który podbił przed flopem z 7 6 i dostał sprawdzenie od rywala na big blindzie. Flop przyniósł T 8 2 i po c-becie Polaka za 2000 rywal dołożył, aby zobaczyć K na turnie. Tutaj mieliśmy dwa razy check i na riverze spadła 9 , która dała Kubie straighta. Rywal zaatakował za 6000, Polak dołożył i niestety musiał zderzyć się ze ścianą w postaci A 4 . 

Radek Morawiec – 113 000

Kuba Michalak – 50 000

Darek Paszkiewicz – OUT

Jarek Jaśkiewicz – OUT

Niedługo przed przerwą swój stack podwoił Adrian Piasecki. Po open raise z MP3 do 2000 akcja przeszła do gracza na SB, który zdecydował się na call. Adrian dołożył z blinda trzymając 6-4o i na flopie pokazały się 9-6-4. Small blind wówczas zagrał lead bet za 5500, a Polak podniósł koszt zobaczenia flopa do 13 000. Agresor spasował, natomiast SB wsunął. Adrian sprawdził i stanął do walki z pocketem Q-Q. Dalej nic się już nie zmieniło. Na turnie spadł Kx, a na riverze 5x. 

Chwilę później Adrian otworzył z CO i dostał sprawdzenia od Grześka Wyraza na buttonie oraz obu blindów. Na flopie 4-6-4 big blind zagrał bet za … 1000, na co Piasecki poczęstował go raisem do 8100. Nikt nie zdecydował się zapłacić tej ceny, a gracz na BB zrzucił 6x face up. 

Teraz mamy przerwę i po niej podam stacki naszych graczy.

Wracamy po przerwie. Niestety, okazało się, że gdzieś po drodze odpadł chyba Bartek Machoń, a już nie chyba, ale na pewno w ostatnim rozdaniu przed przerwą z turniejem pożegnał się Jacek Ładny – nadział z się pocketem 8-8 na J-J i bez pomocy na boardzie oddał cały stack. 

Mocno spadł Lukro, który wykonał nieudany move. Po otwarciu bardzo dobrego i agresywnego gracza z HJ, Łukasz siedząc na CO sprawdził  i wtedy gracz z buttona zdecydował się na 3-bet do 7200. Pierwotny agresor spasował, natomiast Łukasz po ocenie sytuacji stwierdził, że rywal tam bardzo często nie będzie miał zbyt dobrze i postawił rywala na all-inie za 35 000. Oponent dość długo się zastanawiał i w końcu sprawdził z Q-Q. 

Mariusz Kłosiński – 210 000 

Tomek Głuszko – 130 000

Lukro – 25 000

Kuba Michalak – 20 000 

Marcin „Góral” Horecki – 20 000
Radek Morawiec – 110 000

Adrian Piasecki – 115 000
Grzesiek Wyraz – 36 000
Paweł Brzeski – 35 000

Damian Siewert – 20 000

Jarek Jaśkiewicz – OUT

Bartek Machoń – OUT

Jacek Ładny – OUT

Darek  Paszkiewicz – OUT

Paweł Zawadowicz – OUT

Mateusz – OUT

Szczegóły turnieju:

Blindy: 600 / 1200

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 75 789

Tuż po przerwie odpadł nam Łukasz „Lukro” Roczniak (na zdjęciu). Po podbiciu z buttona, Polak dołoży siedząc na big blindzie i na flopie 9 J 5 zagrał chech / raise all-in do c-beta za 4000. Rywal sprawdził z Q J , które dominowały J T naszego gracza. Dalej niestety nic się nie zmieniło i Lukro oddalił się z sali.

Podwojenie zaliczył natomiast Olorion. Po otwarciu z buttona, Kuba zagrał shove z blinda trzymając A-J i dostał call od agresora z A-7. Board nie zmienił niczego i Kuba mógł sobie poukładać nieco więcej żetonów. Chwilę później siedząc na CO, Kuba otworzył do 2500, dostał 3-bet od small blinda do 6100, na co zareagował 4-betem do 12 400. Przeciwnik spasował i tym sposobem Michalak wskoczył na 50 000. 

Kuba Michalak 50 000

Lukro – OUT

W końcu coś się zaczęło dziać u Górala, który nie miał dzisiaj totalnie czym grać. Spadł do 15 000 i wtedy dostał K-K oraz akcję od A-T na stacki. Lepsza ręka się utrzymała i Marcin ma już 25 BB. 

Mariusz Kłosiński cały czas porządnie buduje swój stack. Po raise z buttona do 2400, Mariusz sprawdził ze small blinda i na flopie 9 7 3 zagrał rywalowi mini raise do 5600 po c-becie za 2900. Przeciwnik się chwilę zastanowił i podniósł koszt zobaczenia turna do 12 000 zostawiając sobie 17 000 do dyspozycji. Kosiński jednak nie miał zamiaru tutaj odpuszczać i postawił rywala na all-inie. Button przez chwilę pokiwał głową i spasował. 

Podbudował się również Tomek Głuszko, któremu gra niezbyt się od rana układała. Na drugiej przerwie jego stack był na takim samym poziomie, jak na starcie. Tym razem Polak podbił pocketa 2-2 z UTG i dostał sprawdzenie od gracza na BB. Flop przyniósł K-6-2 rainbow i po checku Tomek zagrał c-bet za 2200 w mniej więcej 1/3 puli. Dostał sprawdzenie i na turnie pokazał się J , który otwierał backdoor flush drawa. Tomek zagrał wtedy za 4600, a rywal wykonał raise do 13 000. Polak pomyślał chwilę i stwierdził, że call będzie tutaj lepszy. Gdy na riverze pokazała się ostatnia w talii 2x, nasz gracz miał już nutsa, ale niestety przeciwnik już nie zapłacił 12 000, aby ją zobaczyć.  

Marcin „Góral” Horecki – 30 000

Mariusz Kłosiński – 230 000

Tomek Głuszko – 150 000 (na zdjęciu)

Kilka minut przed przerwą odpadł Radek Morawiec. Nie szło mu na tym poziomie blindów totalnie i w samych małych spotach stracił ponad połowę stacka. 

W ostatnim swoim rozdaniu, Polak siedział na small blindzie i po foldach dookoła stołu, jeden z rywali zagrał limp z buttona. Polak dołożył i po stuknięciu w stół przez big blinda gracze zobaczyli 9 7 7 na flopie. Akcja checkiem przeszła do buttona, który zaatakował dość mocno za 6000. Radek sprawdził i na turnie pokazała się 5 . Radek stuknął w stół, a przeciwnik uderzył ponownie, ceniąc sobie tym razem kartę na riverze za 9000. Wtedy Radzio zdecydował się na all-in. Przeciwnik bardzo niechętnie sprawdził z A 7 i tripsem, a Polak pokazał T 8 z open ended. River niestety przyniósł blank 2 i było po wszystkim.

Ładnie natomiast nabudował się Paweł Brzeski, który teraz siedzi na ponad 100 000. Nasz mistrz online podwoił stack w rozdaniu A-Q vs A-J po all-inach przed flopem, a później miał dość ciekawy spot, w którym raisem na turnie zgarnął pota ważącego około 40 000. 

Zakończyła się gra przy 11. poziomie blindów i gracze teraz udają się na 15-minutową przerwę.

Wracamy po przerwie. Poprzedni poziom blindów oraz końcówka należały do naszych największych stacków, czyli Mariusza Kłosińskiego oraz Tomka Głuszko.

Mariusz Kłosiński – 280 000 

Tomek Głuszko – 200 000

Kuba Michalak – 60 000

Marcin „Góral” Horecki – 30 000

Adrian Piasecki – 50 000
Grzesiek Wyraz – 23 000
Paweł Brzeski – 90 000

Damian Siewert – 50 000

Lukro – OUT

Szczegóły turnieju:

Blindy: 800 / 1600

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 92 903

Po przerwie bardzo ciężkie życie ma Adrian Piasecki, który został z zaledwie 10 BB. Najpierw po limpie z UTG akcja foldem przeszła do siedzącego na BB Adriana i ten stuknął w stół trzymając T-4. Na flopie spadły T-X-4 i Polak trafił dwie pary. Oczywiście wdał się w dyskusje ze swoim rywalem, ale na turnie i riverze pokazały sie Ax i Ax, które dały Adrianowi trzy pary niestety. Rywal odsłonił na riverze T-6 i wygrał kcikerem. SICK.

W dosłownie kolejnym rozdaniu Adrian był na SB i gdy akcja foldem przeszła do niego, zdecydował się na shove z K-6 do Grześka Wyraza siedzącego na 15BB.  Grzesiek jednak obudził się z 8-8, które utrzymały się na boardzie i ponownie skróciły Adriana. Do tego doszedł jeszcze runner runner flush rywala na seta Polaka i … nie ma sensu chyba dalej komentować. 

Grzesiek Wyraz – 48 000

Adrian Piasecki – 18 000

Po wielkim dole Adriana nie ma już praktycznie ani śladu. Najpierw było podwojenie stacka z pocketem 9-9 przeciwko parz 6-6, a następnie kilka pul wygranych bez showdownu. 

U reszty naszych graczy dzieje się natomiast niewiele. Zazwyczaj są to mniejsze pule albo murarka polska tradycyjna.

Adrian Piasecki – 55 000

Dosłownie 5 minut przed rozpoczęciem przerwy odpadł Damian Siewert. Po otwarciu z HiJacka do 3500 zagrał on 3-bet do 7500 siedząc na CO i wtedy akcja znalazła się u gracza na SB, który zdecydował się grać cold 4-bet do 15 000. Pierwotny agresor spasował, a Polak wsunął z A-K za 40 000. Dostał sprawdzenie od pary 8-8 i niestety nie siadło. 

Damian Siewert – OUT 

Teraz rozpoczęła się przerwa, czytamy sie za około 15 minut.

W dosłownie ostatnim rozdaniu przed przerwą z turniejem pożegnał się Marcin „Góral” Horecki. Niestety nie wiem, co się stało, ale zaraz spróbuję się dowiedzieć. 

Również w ostatnim rozdaniu przed przerwą grubą pulę przegrał Tomek Głuszko. Rozdanie open all-inem za 20 000 rozpoczął gracz z UTG. Akcja doszła do small blinda i ten zagrał tylko call. Tomek obudził się z AK na big blindzie i zdecydował się na izolację shorta do 46 000. Small blind spasował, a short pokazał pocketa 3-3. Na window Tomek zobaczył króla i już się witał z 60 tysięcznym potem, ale niestety pod królem ukryta była 3x. 

Mariusz Kłosiński – 300 000 

Tomek Głuszko – 166 000

Kuba Michalak – 45 000

Adrian Piasecki – 63 000
Grzesiek Wyraz – 65 000
Paweł Brzeski – 58 000

Marcin „Góral” Horecki – OUT

Szczegóły turnieju:

Blindy: 800 / 1600

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 106 666

W tym momencie bardzo dużego spota przegrał Mariusz Kłosiński. Złapałem akcję na flopie T 6 2 , kiedy Polak siedząc na big blindzie zagrał check / raise za 9500 do c-beta rywala 4200 z buttona. Przeciwnik sprawdził i na turnie pokazała sie 9 . Mariusz uderzył za 14 200 i jeszcze raz został sprawdzony. Gdy na ostatnim streecie pokazała się 8 , Mariusz przez dłuższą chwilę się zastanowił i w końcu uderzył za 22 700. Przeciwnik bardzo niechętnie sprawdził, aby zobaczyć T 5 u Polaka, na co odpowiedzią były rakiety A A . 

Małe pule zgarnia natomiast  Adrian Piasecki, który nabudował się do 100 000. Nic nie dzieje się u Tomka Głuszki, natomiast Kuba i Paweł spadają niewiele i pewnie zaraz zobaczymy jednego z nich na all-inie. 

Mariusz Kłosiński – 245 000

Niestety, dwóch kolejnych Polaków pożegnało się teraz z turniejem głównym EPT. Najpierw stacka przegrał Paweł Brzeski (na zdjęciu), który zagrał open shove z A-4 siedząc na późnej pozycji i nadział się na A-K. Chwilę później, kiedy pisałem wcześniejsze zdania, zobaczyłem, że od stolika odchodzi Kuba Michalak. Nie był chyba zbyt szczęśliwy, bo uciekał tak szybko, że prawdopodobnie pobił rekord między stolikiem, a bramkami.

Gdy pisałem poprzedni update, zobaczyłem wielkie zbiegowisko przy stoliku Tomka Głuszko. Polak właśnie wsadził cały swój stack w 5-betowanej puli przed flopem z pocketem K-K na dwóch przeciwników. Jeden z nich spasował A-Q, ale drugi identycznej ręki nie odpuścił. Niestety już na window pokazał się jeden z dwóch pozostałych w talii asów i Tomek został z zaledwie 20 000 do dalszej gry.

Głuszko wcześniej przegrał jeszcze z shortem all-ina przed flopem mając 8-8 na K-K i w ciągu kilkunastu minut zjechał z deepstacka na shorta. Miejmy nadzieję, że uda mu się odbudować tak, jak Adrianowi.

UPDATE:

A jednak się nie udało. Tomek właśnie przeszedł obok mojego stanowiska tak wściekły, że nie chciał nawet powiedzieć, jak wyglądało jego ostatnie rozdanie. W tym momencie mamy w stawce już tylko 3 Polaków. 

Tomek Głuszko – OUT

W końcu mam dla was jakieś dobre wieści. Grzesiek Wyraz podwoił stack. To byłą standardowa sytuacja. Po raise z CO do 6500, Polak zagrał all-in za 44 000 siedząc na BB z A-K i dostał snap call z J-J. Już na flopie spadły K-4-5 i zrobiło się bardzo spokojnie. Aby nie było żadnych wątpliwości dna dwóch ostatnich streetach pokazały się 3x oraz 2x i Polak ostatecznie zakończył łapiąc straigtha.

Grzesiek Wyraz – 83 000

Teraz mamy przerwę, ponieważ właśnie zakończył się 13. poziom stawek w ciemno. Po tej przerwie wrócimy na ostatnie 75-minut turnieju oraz relacji. 

Wracamy po przerwie i rozpoczynamy ostatni zaplanowany na dzisiaj level gry. W stawce niestety pozostało już tylko trzech Polaków i trzeba stwierdzić, że to nie jest to, na co liczyliśmy. 

Szczegóły turnieju:

Blindy: 800 / 1600

Stack początkowy: 30 000

Średni stack: 130 909

Swój stack nieco podreperował Mariusz Kłosiński, który starł się z Johnnym Loddenem (na zdjęciu). Polak podbił na preflopie do 4400 i dostał call od Loddena siedziącego na big blindzie. Flop przyniósł 9 5 2 i Norweg sprawdził c-bet Polaka za 6500. Gdy na turnie pokazała się 8 , członek Teamu PokerStars Pro stuknął w stół, ale na bet Mariusza w wysokości 7500, miał przygotowany plan raisowania do 20 500. Polak jednakże nie przestraszył się prosa i walnął 3-betem do 42 000, na co Lodden momentalnie spasował. 

Adrian Piasecki oraz Grzesiek Wyraz grają sobie bardzo spokojnie, zgarniają małe poty i budują stacki. Końcówka na razie wygląda całkiem dobrze w wykonaniu naszych graczy, a field dodatkowo wygląda na bardzo zmęczony i chętny do wcześniejszego pójścia na kolację.

Mariusz Kłosiński – 260 000

W tym momencie zakończyły się ostatnie rozdania przy stolikach Polaków. W końcówce nie działo się zupełnie nic, poza tym, że stolik Adriana oraz Grześka został rozbity. Adrian został przeniesiony do bardzo ciężkiego stołu mając po lewej stronie Ignata Liviu oraz nabudowanego Roberto Romanello. Dobrze, że siedział tam tylko przez kilkanaście minut. 

Mariusz Kłosiński podwoił skróconego Johnny Loddena, który wsunął A-Q i na boardzie Q-3-2-2-3 pokonał pocketa 9-9 Polaka. Mariusz jednakże nieco odrobił z tej straty i zakończył dzień z całkiem ładnym wynikiem 233 600.

Oto stacki Polaków:

1. Mariusz Kłosiński – 233 600

2. Adrian Piasecki –  125 600

3. Grzegorz wyraz 82 900

Jutro startujemy tradycyjnie w samo południe i również jutro czeka nas walka na bubble'u. W stawce zostało już tylko 167 graczy, a dzielenie puli nagród rozpocznie się, gdy na polu walki pozostanie 128 najlepszych.  Miejmy nadzieję, że wszyscy Polacy znajdą się w kasie. Ja już się z wami żegnam. Dobranoc!