Elton Tsang – Wygrywanie i przegrywanie milionów w pokerze cz.2

0
elton tsang

W pierwszej części wywiadu Elton Tsang przybliżył nieco swoją osobę. Teraz opowiada o ogromnych pieniądzach, jakie są częścią jego pokerowego świata. To najwyższe stawki, jakie można sobie wyobrazić. Dziesiątki milionów dolarów zmieniają właścicieli w ciągu jednej nocy.

– Wyobrażam to sobie jako grupę azjatyckich fishów, traktujących pokera jako ucieczkę od dzieci, gdy pewnego dnia zostali zaatakowani przez piranie w postaci zawodowców, którzy swoimi małymi, ostrymi zębami wyrywają im ich pieniądze i poczucie własnej wartości.

– Większość prosów była z Australii, USA i Europy. Azjatyckich zawodowców jeszcze w zasadzie nie było. Większość gier kręciła się wokół prosów. Stawki 100/200HK$ były ich pełne. Było sporo VIPów pojawiających się regularnie i tracących pieniądze, by prosi mieli co wygrywać, ale zdecydowaną ilość czasu w grze uczestniczyło 8/9 zawodowców i 1/2 rekreacyjnych graczy. Po przybyciu trzeba było odczekać swoje, a po zajęciu miejsca zostać tak długo, ile się mogło. Wszyscy mieszkaliśmy w One Central, które było zaraz obok Wynn Poker Room. Było fajnie, trochę jak w akademiku dla pokerzystów. Wszyscy trzymaliśmy się razem, chodziliśmy się napić, gdy nie było żadnych gier. Zawarłem wtedy dużo znajomości.

W końcu grałem na stawkach 300/600HK$, a czasem na 1.000/2.000HK$. Wtedy pojawiła się Omaha. Gry nauczyłem się w internecie. Gdy Omaha pojawiła się w Makau, na stawkach 1.000/2.000HK$, mój bankroll był solidny. W grze szło mi dobrze, a bankroll stopniowo rósł.

Gdy w 2012 roku gra padła, zacząłem grać na naprawdę wysokich stawkach. Były to 10.000/20.000HK$ i 20.000/40.000HK$ (2,5k/5k$). To tam grali wszyscy najwięksi i czasem jakiś dobry biznesmen. To była naprawdę soczysta gra.

Na najwyższych stawkach

– Wiadomo, że pieniądze były w tych grach ogromne, ale kto brał w nich udział i jak ci szło w starciu z największymi nazwiskami pokerowego świata?

– W tamtym okresie często pojawiali się wtedy Gus Hansen, Phil Ivey, Patrik Antonius, John Juanda, Tom Dwan i Johnny Chan. Było też kilku lokalnych graczy. Za pierwszym razem byłem bardzo zdenerwowany. Po kilku miesiącach straciłem znaczną część bankrolla. Wpadłem w etap, na którym traciłem pewność siebie ze względu na wielkie wahania w tej grze. Graliśmy w No Limit Hold'em, więc zacząłem grać więcej w Pot Limit Omahę. To do niej wracałem zawsze, gdy trzeba było odbudować bankroll. W końcu odbudowałem się, przetrwałem, a potem powoli szedłem coraz wyżej.

elton tsang poker

– Od kogo w tej grze nauczyłeś się najwięcej?

– Na początku dużo nauczyłem się od kolegi z pokoju, Davida Ewinga. Wtedy chciałem nauczyć się gry turniejowej. Wiele dobrych rad dał mi też ElkY. Zawsze rozmawiałem z innymi graczami o konkretnych rękach. Grając na wysokich stawkach zwróciłem się do Michaela Thuritza. On też dał mi dobre wskazówki. Tommy Le to kolejny niesamowity pokerzysta mający spory wpływ na moją karierę. To on pomógł mi z PLO.

Próbowałem też zgłębić umysł Johnny'ego Chana, ale nie wydaje mi się, żeby podzielił się ze mną wieloma dobrymi informacjami. Pamiętam też, że Andrew Robl był naprawdę dobrym graczem. Podziwiałem go. Był solidny, skupiony i miał świetne ready na wszystkich. Był moim idolem. Niewiele rozmawiałem z nim o grze, ale obserwowałem go i uczyłem się od niego. No i był jeszcze przez wszystkich szanowany Phil Ivey, ale jego gra nie wydała mi się specjalnie interesująca. Jest świetnym graczem, ale każdy co innego określa mianem „interesujące”. Zanim wygrałem ten niewielki turniej przeczytałem książkę Gusa Hansena. Moim zdaniem jest znakomita i bardzo mi pomogła.

– Pamiętasz swoją największą jednorazową przegraną? Lub największe zwycięstwo?

– Hmmm, stawki, na jakich obecnie gram, są tak duże, że nie jestem pewien, czy chcę o tym mówić. Grając w największych rozgrywkach często sprzedajemy swoje akcje. Największe pule, jakie wygrałem i przegrałem, to ponad 100.000.000HK$ (ok. 12,7 mln dolarów). Gry są dosyć wysokie.

– A która porażka bolała najbardziej?

– Jedną z gier wciąż pamiętam. Była to gra, w której mogłem zostać bankrutem lub wręcz przeciwnie. Grałem z Tomem Dwanem i Chairmanem. Buy-in wynosił 1,2 mln dolarów, a graliśmy na stawki 6.000/12.000$. Po 24 godzinach przegrałem 7,6 mln dolarów. To był mój limit. Byłem gotowy skończyć grę. Ale postanowiłem dać sobie jeszcze jedną szansę. Wkupiłem się za 2,4 mln dolarów i gdybym przegrał i te pieniądze, musiałbym zejść na niższe stawki i się odbudować. Na szczęście wygrałem swoje pieniądze z powrotem, a do tego zarobiłem dodatkowe 7,6 mln. Była to najważniejsza gra w moim życiu. Myślę, że było to w 2014 lub 2015 roku.

– Jak pewny siebie był Elton Tsang na tych najwyższych stawkach?

– Bardzo. Ale była to moja pierwsza gra na najwyższym poziomie, miałem więc ze sobą ogromne ego. Chciałem spróbować swoich sił na tym poziomie. Byłem pewny siebie, ale chciałem być jeszcze bardziej. Był to dla mnie moment zwrotny. Gdybym stracił 80 mln HK$ zamiast wygrać 60 mln HK$ byłaby to dla mnie ogromna różnica.

Jest coś poza pokerem?

– Poker zaczął się dla ciebie jako gra, ale skończył jako życie. Jak zmieniały się twoje przyjaźnie, gdy piąłeś się w górę stawek w Makau?

– Na szczęście po tamtej grze ani razu nie musiałem wracać na niższe stawki. W trakcie kariery za każdym razem, gdy zdobywałem kolejny szczebel, więcej czasu spędzałem z nowo poznanymi na nim graczami. Straciłem kontakt z przyjaciółmi z niższych stawek. Żałuję i wielu z nich mi brakuje, ale nie mamy na to czasu.

To dziwne uczucie. Ludzie widzą, że mi się wiedzie i mówią „ale się zmienił”. Jestem pewien, że dobrze mi życzą, ale nie jesteśmy już tak blisko.

– Gdybyś znalazł się w kolejnej grze decydującej o twoim bankrollu, ale tym razem przegrałbyś, miałbyś siłę żeby wrócić i zacząć od nowa. Tak, jak robiłeś to wielokrotnie w trakcie kariery?

– Skupiłbym się na czymś innym. W ciągu ostatnich dwóch lat sporo uwagi poświęciłem sprawom biznesowym. Wszystkiemu poza pokerem. Nie grałem tyle, co wcześniej.

– Wszystkie swoje pieniądze zarobiłeś grając w pokera?

– Tak.

One Drop 2016

– Erik Seidel powiedział mi, że decyzja o niedopuszczeniu profesjonalnych pokerzystów do One Dropa w 2016 roku, a potem pozwolenie na to, by Elton Tsang wziął w nim udział, była dziwna. Erik przyznał, że jesteś jednym z najtrudniejszych rywali w tych grach. Skoro zarobiłeś wszystkie swoje pieniądze w pokerze, nie czyni cię to profesjonalistą?

– Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem o turnieju One Drop. Przez te wszystkie lata nie grałem żądnych turniejów. Nie byłem sławny. Zawsze grałem w prywatnych rozgrywkach. Publiczność o mnie nie wiedziała. Zapytałem znajomego, żeby sprawdził, czy mogę wziąć udział, a on dał mi numer do Guya Laliberte. A on zgodził się.

– Rozumiem, że mówisz o Fedorze?

– Tak, ten facet to geniusz – miałem szczęście, że dostałem się do turnieju i go wygrałem. Staram się trzymać z daleka od turniejów, ponieważ trwają tak długo. One Drop był jednak inny, ponieważ był ogromny. To było jak trafienie jackpota. Musiałem wyłożyć sporo pieniędzy, ale część akcji sprzedałem dobrym znajomym. Nie zrobiłem tego, bo musiałem.

elton tsang one drop

– To nieco dziwne, że człowiek, który wybrał ukrywanie się w cieniu, stawił się na turniej z największym wpisowym, jaki widział świat. Jak się czułeś z tą zmianą?

– To fajne, bo dziwne połączenie. One Drop sprawił, że stałem się rozpoznawalny. Moja rodzina może się mną teraz chwalić. Poza tym dało im to świadomość mojego osiągnięcia. Gdy mówię im o grach cashowych, nie wiedzą o co chodzi. Teraz było inaczej.

– Czy dzięki temu zobaczymy cię w większej liczbie turniejów? Zaraziłeś się potrzebą bycia rozpoznawalnym, która leży w podświadomości każdego z nas?

– Gdy wygrałem pierwszy turniej, wciąż grałem w prywatnych rozgrywkach, ale potem dostałem zakaz uczestniczenia w nich. Zacząłem uświadamiać sobie, że jeśli stajesz się rozpoznawalny jako dobry pokerzysta, ludzie z prywatnych gier nie będą chcieli z tobą grać. Dlatego też uważałem, że gra w turniejach nie jest tego warta.

One Drop zdarzył się w odpowiednim momencie. Wcześniej chciałem pozostać w cieniu. Przed tym turniejem ludzie w świecie pokera już mnie znali. Ale teraz nie ma to już znaczenia, bo wydaje mi się, że ludzie i tak już nie chcieli ze mną grać. Mogłem więc spokojnie pokazać się światu. Zaczynając przygodę z pokerem chciałem wygrać bransoletkę WSOP. Chciałem zając pierwsze miejsce, być mistrzem. Teraz wszyscy najlepsi gracze znają mnie i wiedzą, jak dobry jestem, więc ukrywanie się nie ma już sensu.

Myślę, że osiągnąłem szczyt w swojej pokerowej karierze. Mogę utrzymywać się na tym poziomie, ale nie ma już większych gier, w których mógłbym grać. Skupiałem się na interesach i chcę to robić dalej.

Ludzie skryci w cieniu

– Ciężko uwierzyć, że ten młody człowiek siedzący przede mną wygrał zapewne więcej pieniędzy, niż ktokolwiek z pierwszej dziesiątki listy „All Time Money” na Hendon Mob. A jednak nie słyszeliśmy o tobie dopóki nie wygrałeś One Dropa w 2016 roku. Czy w cieniu kryją się podobni tobie pokerzyści?

Paul Phua jest poważnym biznesmenem, bardzo bogatym. Ludzie nie uważają go za profesjonalistę, ponieważ poker nie jest jego głównym źródłem dochodu. Ale on gra równie dobrze co zawodowcy. Ciągle siedzi przy stołach, nawet na niższych stawkach. Po prostu kocha pokera. I jest tak dobry, jak najlepsi pokerzyści na świecie.

Drugim takim gościem jest Shanghai Wong. Nikt go nie zna, ale ten koleś jest geniuszem. Jest najprawdopodobniej jednym z najlepszych pokerzystów na świecie.

– Na jednym krańcu skali są gry 1$/1$ Dealers Choice, w których biorą udział hydraulicy, robotnicy. By utrzymać wszystkich w grze, pożyczki od gracza dla gracza są na porządku dziennym, średnio o wielkości 500-1000$. Czasem nie są zwracane. Na drugim końcu jest Elton Tsang i jemu podobni. Grają o miliony dolarów jednego wieczoru, ale i na tym poziomie pożyczki często się zdarzają.

– Zdarza się to cały czas. Przez lata pokerzyści pożyczali ode mnie pieniądze, przegrywali je i nie spłacali swoich długów. Prawdopodobnie nigdy tego nie zrobią. Często się to zdarza.

– Ile pieniędzy ludzie są ci dłużni?

– W pewnym momencie długi osiągnęły granicę ok. 13 mln dolarów.

elton tsang tony bloom

– Trzymasz gdzieś księgi?

– Tak. Niektórzy z tych graczy byli moimi przyjaciółmi i wiem, że są bankrutami, więc nie ścigam ich. Ale nie jesteśmy już przyjaciółmi, bo wiszą mi pieniądze. Wiem, że mają trudny okres, więc daję im spokój.

– Jak ci się z tym żyje? Takie pieniądze mogłyby pomóc uratować wiele żyć na świecie.

– Dzwonię do nich. Staram się, by pokazali mi plan spłaty. Staje się to już nużące. Niektórzy po prostu nie mają zamiaru oddać mi pieniędzy. Są ludzie, którzy otwarcie mówią, że mi nie zapłacą, bo są źli, że wygrałem od nich tyle pieniędzy. Są też tacy, którzy przegrali i przechodzą ciężki okres – ich bardziej rozumiem. Ale zawsze to nic fajnego, kiedy ludzie są ci winni pieniądze.

– Mogę zrozumieć osoby mające problemy finansowe i z tego powodu nie mogące spłacić długu, ale nie ogarniam ludzi biorących pożyczki bez intencji ich spłaty. Możesz wymienić jakieś nazwiska tego typu osób?

– Ehhh… Może wolisz usłyszeć o największym bad beacie, jaki mnie spotkał?

– Tak.

– Było to w sierpniu na EPT Barcelona…

ŹRÓDŁOCalvinAyre
Poprzedni artykułGracze Absolute Poker otrzymają pieniądze za kilka tygodni!
Następny artykułPSC Barcelona – polskie oblężenie eventu National Championship!