Ed Miller w ostatnim rozdziale swojej książki „The Course: Serious Hold'em Strategy For Smart Players” zawarł kilka porad dotyczących dalszego rozwoju w grach na żywo. Poniżej przeczytać możecie jego artykuł, który ściśle do tego rozdziału nawiązuje. Znajdziecie w nim trzy cenne wskazówki, które pozwolą Wam stać się graczami lepszymi niż przeciętni.
Nie grajcie jak wszyscy
Zapewne często słyszycie, że posiadanie grupy pokerowych przyjaciół, z którymi możecie omówić kluczowe strategie, jest nieodzowne, jeśli chcecie się rozwijać i grać coraz wyższe stawki. Uważajcie jednak, aby nie wpaść w pułapkę tak zwanego zbiorowego myślenia. Dzieje się tak wtedy, gdy pewna grupa osób, które gra w tym samym miejscu, naradza się tylko ze sobą – w konsekwencji zaczynają grać te same ręce przed flopem, stosują identyczny sizing, na riverze podbijają z określonymi układami.
Mimowolnymi członkami takiej bandy możecie się stać w momencie, kiedy ktoś obcy przy stole zacznie Wam zwracać uwagę. Teksty w stylu „jak mogłeś sprawdzić z takim syfem”, „źle zagrałeś na turnie” oraz „graj tak dalej” mają za zadanie pomóc autorowi tych słów, ale na pewno nie Wam.
Nie ma żadnego powodu, żebyście słuchali tych słów, ale czasami się po prostu nie da ich nie słyszeć. Pamiętajcie więc, by zanim wdrożycie do swojej gry powszechnie akceptowaną w danym momencie strategię, uważnie się nad nią pochylić i zastanowić się, jaka gra jest optymalna i jak możecie wykorzystać metody stosowane przez swoich rywali na swoją korzyść.
Załóżmy, że w grze, do której właśnie dołączyliście, wszyscy pasują większość rąk wobec dużego zakładu na riverze. Robią tak, ponieważ większość betuje wysoko na riverze tylko z najlepszymi układami. Oczywiście nie powinniście sprawdzać w tej sytuacji tylko dlatego, że chcecie być inni. Powinniście pasować tak jak cała reszta. Musicie jednak wiedzieć, że nie robicie tego dlatego, że wszyscy tak robią, ale dlatego, że prawidłowo dostosowali się oni do panujących warunków, czyli tego, że duży zakład na riverze oznacza zazwyczaj silną rękę. Powinniście jednak dojść do tego indywidualnie, a nie wzorować się na tym, że przy danym stole gra się dobrego pokera, więc ten fold jest poprawny.
Wyeliminujcie strach
Jeśli boicie się straty, uznania za słabego gracza albo tego, że ktoś Was wyblefuje, to bardzo łatwo jest tego strachu unikać – wystarczy częściej foldować swoje karty. Tyle, że na dłuższą metę jest to bardzo kosztowne. Wyrzucanie kart sprawi, że nikt Was na dłużej nie zapamięta, ale możecie być pewni, że nie zarobicie na tym pieniędzy.
Jasnym jest, że dobrzy gracze bardzo często pasują swoje ręce. Ale robią to tylko wtedy, kiedy są pewni, że nie ma żadnej innej drogi, która zapewniłaby im wygraną w danym rozdaniu. Pasują wtedy, kiedy próbowanie innych sposobów jest według matematyki nieopłacalne.
Jeśli więc podejmujecie deyzje oparte na strachu, na przykład przeczekujcie pulę, w której powinniście zagrywać dla wartości, bo boicie się, że rywal zagra check/raise, to w dłuższej perspektywie czasu będziecie tracili pieniądze.
Uczcie się codziennie
Jeśli już wiecie, że nie należy podejmować decyzji w oparciu o to, co radzą wszyscy dookoła i że strach jest Waszym największym wrogiem, pora na kolejny krok ku lepszej grze.
Tu zaczyna się nauka i może ona mieć kilka postaci. Możecie czytać książki, artykuły, oglądać filmiki szkoleniowe, pracować z oprogramowaniem, możecie wspólnie ze znajomymi analizować swoje sesje. Zaletą nauki jest to, że przy każdej okazji spotkacie się z nowymi opiniami. Proces zakończy się sukcesem, jeśli w ciągu dwóch najbliższych tygodni będziecie grać odrobinę inaczej, niż robiliście to do tej pory.
Pamiętajcie jednak, że nie każda zmiana będzie dobra. Z pewnością po drodze popełnicie kilka błędów, ale jeśli będziecie stale się rozwijać i wprowadzać zmiany, to ich balans wyjdzie na plus i poprawi Waszą grę, dzięki czemu będziecie lepszymi pokerzystami.
źródło: www.cardplayer.com/poker-news/21306-poker-strategy-with-ed-miller-taking-on-the-pros