Pobudka
Mój tryb życia (jaki tryb?:/) to jedna wielka masakra. Nie mam ustalonej godziny o której wstaję, nie wiem ile godzin dziennie śpię lub spędzam na graniu, jadam zupełnie nieregularnie, rzadko wychodzę z domu i prawdę mówiąc po kilku miesiącach takiego życia czuję się tym naprawdę zmęczony. Toteż wczoraj, koło 11 rano kiedy zbierałem się po nocce do spania, trzymały mnie jeszcze 2 redbulle wypite w nocy i nie mogąc zasnąć postanowiłem zagrać jeszcze kilka godzin sesji żeby przetrzymać do wieczora i następnego dnia wstać w miarę rano i wreszcie coś z tym zrobić. Sesja wyszła w miarę udana, choć koło godziny 17 czułem że już padam, więc skończyłem stoliki i padłem do łóżka po to żeby obudzić się niemal 15 godzin później, o 7:52. Z reguły śpię długo, 8-10 godzin, ale nawet jak na mnie 15h to hardkor, ale chyba na dobre mi wyszło bo wstałem pierwszy raz od dawna w miarę wypoczęty (choć z bólem głowy). Wtedy też wpadłem na pomysł tego bloga, a teraz jest 9:18 i go realizuję. Postanowiłem w miarę możliwości we wpisie blogowym przedstawić jak mają wyglądać moje najbliższe dni, mam nadzieję że jest to choć trochę interesujące 🙂
Pierwsza ciekawa sprawa zaczyna się dla mnie przy śniadaniu. Wiadomo, że najważniejszy posiłek dnia i że trzeba zjeść by dzień był udany. Tu się pojawia problem, ponieważ niemal zawsze po pobudce nie jestem w stanie nic w siebie wcisnąć. Nawet jeśli czuję głód, mam jakąś taką blokadę i na samą myśl o jedzeniu robi mi się trochę niedobrze. Do tego wszystkiego palę papierosy, przez co zdecydowanie za często przed zjedzeniem czegokolwiek zdążę już spalić 2 (z tego co mi wiadomo to jakaś masakra dla moich wnętrzności). Dziś postanowiłem zacisnąć zęby i zrobić inaczej, zacząłem robić jajecznice na boczku, ale jak poczułem zapach smażonego bekonu automatycznie mi się zrobiło źle i porzuciłem ten pomysł zostawiając mięcho razem z cebulką na patelni. Jasnym stało się, że muszę zjeść coś lekkiego, także moje dzisiejsze śniadanie składa się z kubka jagód, pokrojonego banana, łyżki miodu i jogurtu naturalnego, do tego zielona herbatka, smaczne, zdrowe i chyba w miarę pożywne także jestem z tego bardzo zadowolony 🙂
Zabieram się właśnie do rozpoczęcia sesji. Dziś planuje zagrać dwie co najmniej 5cio godzinne sesję. Postanowiłem porzucić turnieje MTT na jakiś czas już całkowicie i grać tylko i wyłącznie sity, zagram ich w tym miesiącu naprawdę sporo, może uda mi się wyrobić milestone bonusa i w sierpniu przemyślę sprawę i być może wrócę do MTT. Jako że gry rano jeszcze trochę śpią, do swoich sitów 18, 45 i 180 osobowych dorzucam 9osobowe. Stawki jakie gram to od $6.50/45os do $38/45os. i wszystko pomiędzy. Bez muzyczki się nie da więc na miły początek dnia i sesji Westbam – One World One Future
Południe
13.45 skończyłem pierwszą dzisiejszą sesję, 132 turnieje i ponad $700 profitu, tak właśnie ma być, elegancko i spokojnie małymi krokami do przodu 🙂 Od jakiegoś czasu zmieniłem ustawienie stołów i teraz trzymam wszystkie turnieje w lewym górnym rogu monitora, table ninja automatycznie ustawia mi bet size, myszą nie muszę ruszać po całym ekranie tylko w lewo i prawo na guziki, dzięki tym zmianom jestem w stanie komfortowo grać okolice 35 stołów na raz. Przyćmiony wcześniejszymi sukcesami zapomniałem że poker to ciężka praca i trzeba podejść do tego poważniej a nie 'odpalę se kilka MTT za $200, może coś wygram' a potem odrabiać na niskich stawkach zarabiając $2-3 na turniej 🙂
Teraz wybieram się na obiad do miasta, wracam koło 16 i kolejna sesyjka przed meczykiem wieczorem.
Obiad mistrz, argentyński stek w restauracji Pimiento na ul. Stolarskiej zdecydowanie dał rady. Sympatyczny ogródek z roślinami, więc tym bardziej przyjemnie zjeść na dworze. Ciężko o dobrego steka w Polsce, najlepszego jadłem na Bahamas ale ten też był wyśmienity także polecam 🙂 Na koniec espresso coby dodać mocy i mały spacer, powrót do domu tramwajem. Swoją drogą, przeprosiłem się z komunikacją miejską i bardzo doceniam tramwaje. Są duuużo szybsze i tańsze niż taryfy, którymi poruszałem się przez dłuższy czas ze względu na wygodę i oszczędność czasu, ale jeśli chodzi o to ostatnie to jednak tramwaje są lepsze. Obecnie relaksik poobiedni i czekam na mojego kamrata Pingwina który lada chwila ma wpaść z laptopem żeby razem coś pogrindować. Wzajemnie się motywujemy małym sidebetem, poza tym zawsze można pogadać kiedy akurat mam 20 a nie 35 stołów i się nudzę 😀
Sesja #2, 16:45, wish me luck 🙂
No nie najlepiej to niestety wyszło. Nastroje były świetne, leciała jakaś zabawna techniawka do której grało się bardzo przyjemnie i z uśmiechem na twarzy. Zagrałem kolejne 117 turniejów tylko po to żeby przegrać cały profit z ranka i dodatkowe $46. Morale opadły, ale co zawiniło, czym się różniły obydwie sesje? Przede wszystkim rano grałem sam i nikt mi nie przeszkadzał, a po południu miałem po swojej prawej Pingwina grindującego na laptopie, w międzyczasie przyszła moja dziewczyna, a jeszcze potem pan Jarek z kolegą z Aquaservice. Z każdym trzeba zamienić parę słów, a więc i odwracać swoją uwagę od stołów, których miałem zbyt wiele jak na tak rozpraszającą sytuację. Ponadto o tej porze startuje już więcej turniejów i zaczyna się ruch na stronie, także być może odpaliłem ich nieco za dużo, lub też za dużo turniejów za $38 i $27 a mniej tych z niższym wpisowym. Wnioski wydają się proste, trzeba wyeliminować rozproszenia kiedy gram.
W każdym razie po pokerze bardzo poprawiła mi humor Holandia wygrywając z Urugwajem w bardzo fajnym meczu. Nie jestem kibicem piłki właściwie ani trochę, ale w tych mistrzostwach postanowiłem kibicować Holandii (a nawet zmieniłem avatar na PokerStars 🙂 ), głównie z tego względu że pracowałem tam kiedyś przez ponad 2 miesiące zbierając papryki na szklarni 🙂 Bardzo miło wspominam ten okres, także Holandia to moja drużyna! Poza tym raczej nie przepadam za oglądaniem meczy, ale bardzo lubię pooglądać DOBRE mecze. Finały, półfinały Mistrzostw Świata, Europy czy Ligi Mistrzów, lubię oglądać profesjonalistów przy pracy, a to jest chyba właśnie piłka na najwyższym poziomie.
Tak czy inaczej, obejrzałem meczyk z Anią, potem Hudson Hawka z Brucem Willisem i do spania nieco po północy:)
Poniżej kontynuacja grafu blogowego. Zaczyna brakować mi już sił, nerwów i wiary w siebie, ostatnie 3 miesiące niszczą mnie psychicznie, mam powoli dość. Ale wiem, żeby się nie poddawać, jak się poddamy to nic nie osiągniemy. Pamiętam że kiedyś grałem sporo sitów z graczem The_Venetian (bardzo solidny grinder niskich stawek swoją drogą) i miał avatar z napisem 'Never give up on your stupid, stupid dreams', od tamtego czasu sam sobie to powtarzam dość często.
Na koniec bloga dorzucam jeszcze obiecaną fotkę mojego akwarium, już w finalnym stanie, mam nadzieję że się spodoba 🙂 Jest to biotop jeziora Malawii, 528 litrów, a w środku jest 45 pyszczaków, kilka ślimaków i małże.
Na koniec jeszcze jeden utwór, bez zbędnego opisywania Hallucinogen – Solstice, uwielbiam takie klimaty 🙂
Pozdrawiam,
NegPL
Nowy odcinek bloga obowiązkowo! 🙂
Tak jest! Popieram niki, lud pracujacy domaga sie paru nowych słów z życia Negpl!! 🙂
kiedy nowy blog? 🙁
A już widziałem Ciebie w Dublinie, a tutaj QQ>AJs ATs>k4o …
Jak Ty tam wodę zmieniasz? Ja miałem problemy ze 100 litrowym 😀 – wyjebałem po roku czasu, to wymienianie wody mnie męczyło 😀
A jeżeli chodzi o śniadanko to też polecam coś z odrzywek dla pakierów. Odżywka, która ma 30-45 % białka – 70 g + 1,5 szklanki mleczka jakie lubisz mieszasz w plastikowym szejkerze i masz pełny i zdrowy żołądek w ciągu 1 minuty. Jest lekkostrawne i trzyma około 3 godzin. Skład naturalny, smaki – do wyboru, ceny – taniutko.
I naprawdę nie należy się z tego śmiać – po ciężkich nocach (nie tylko z powodu pokera) to ratuje życie.
Jeżeli mogę doradzić to żeby przytrzymać się przy życiu rano zamiast RedBulla lepsze są aminokwasy (konkretnie Arginina) tak 4-5 g (4-5 tabletek) z normalną kawą – oczywiście można więcej, albo napój dla pakierów tzw “przedtreningowy” dostępne w wielu sklepach internetowych. To są naprawdę mniej zamulające zołądek rzeczy i smak naprawdę można sobie dobrać jaki kto lubi. Naprawdę działa.
Wszyscy tutaj (z małymi wyjątkami) piszą masę dobrych rad,ale nikt do wszystkich naraz nie jest w stanie się zastosować 😉 Proponuje zacząć od ustalenie czasu gry np. 12-17 19-24 (czy kiedy to jest najwięcej donków na PS i ile to h max grasz dziennie). Jasne,że codziennie w tych h nie będziesz mógł grać,ale wtedy nigdy nie graj poza tymi godz! Organizm się przyzwyczai,że wtedy potrzebuje największą koncentracje, a sam zaczniesz się organizować pod te godziny. Nie ma nic gorszego jak grać, byle gdzie i byle kiedy , jak chwilowa ochota przyjdzie lub jest wolny czas.
Jul 17 16:00 $162 NL Hold’em [$65K Guaranteed]
NegPL, well done, mate!!!
Really well done!!!
stary jak bedziesz dalej gral sit$go to juz po tobie, psycha Ci siadzie i koniec, inaczej byc nie moze, sity sa niedochodowe!!! za wysoki poziom, zbyt duzo szczescia trzeba miec, maly dochod z wygranej. Jesli nie REAL CASH to tylko MTT im wyzsze tym lepiej ale grajac na stawkach od 8R do 50 freezout zarobisz duzo kasy – oczywiscie grajac dobrze:) wiem ze ty to wszystko wiesz ale zawsze sobie zadaje pytanie dlaczego dobry zawodowiec zaczyna grac sity po czym gra tych sitow 2000 i stwierdza ze zarobil na fistaszki ? wytlumacz mi to
@bartlomiejdg-co racja, to racja-dobry sex rozladowuje napiecia fizyczne i przedewszystkim psychiczne
Jeśli chcesz rzucić palenie proponuje po konsultacji z lekarzem – tabex
Jeśli masz problem z chodzeniem spać o normalnej porze spaniem, to pomoże melatonina…2 tygodnie i po problemie
Pozdrawiam
fajnie sie czyta kogos z kim mam do czynienia przez wiekszosc dnia 😉 czekam na kolejne wpisy i zycze upswingu
Najprostsze i na świeżym powietrzu (bardzo ważne ze względu na to że wiele godzin spędzasz w mieszkaniu) to jazda na rowerze.
Naprawdę polecam.
sport jest najwazniejszy Neg, ja czułem podobnie do ciebie, ale zapisałem sie na siłownię, zacząłem jeździć na rowerze, zrzuciłem 20kg i czuję sie o wiele lepiej.
no i grunt to dobra dieta.
@MaL- IMO to jest lepsiejsze od Eilat Desert “Simon Posford – Divinity
Unreleased(Mixed By MAOi)-CHi1-simon_posford_-_divinity_(mixed_by_maoi)”ogolnie jak to sie mowi … “ w zdrowym ciele, zdrowy duch” … IMO odstawienie aktywnosci fizycznej nie przynosi nic dobrego … patrz chociazby jak powstalo Shaolin Kung fu … (w skrocie [duzym]) mnisi siedzieli medytowali calymi dniami a ich ciala stawaly sie watle i slabe.. przyszedl ziomus zobaczyl jak to oni sa cherlawi i znalazl dla nich takie cwiczenia ktore hartuja I cialo i ducha … znajdz sobie swoje wlasne “kung-fu” i wplec je w regolarny tygodniowy rezim … i mysle ze moze przyniesc to same korzysci …
Myślę Neg, że masz dobry plan co do zmiany swojego trybu życia, tylko może zbyt gwałtownie chcesz te zmiany wprowadzać,może spróbuj małymi krokami ale do przodu, ja sam mam duży problem np z porami zasypiania i wstawania i próbowałem już kilka razy to usystematyzować ale bezskutecznie, więc jeśli Tobie się udało zacząć zasypiać o normalnych porach to myślę że to już jest duży sukces, a jak jeszcze uda Ci się do tego “wcisnąć” jakiegoś ruchu to na pewno poprawi się Twoja ogólna kondycja psycho-fizyczna. Solidny grinding to ciężka i wyczerpująca praca i wymaga dobrej kondycji także fizycznej, mnie bardzo pomaga golf którego uczę się już drugi rok i zanim nie spróbowałem to nie podejrzewałem, że to takie męczące fizycznie a zarazem relaksujące psychicznie zajęcie, lecz co to będzie musisz sam wybrać bo każdy lubi co innego, piszesz o basenie który porzuciłeś a to przecież świetny i przyjemny sport :).Cenna uwagę dał Zelig co do jedzenia podczas sesji, sam zauważyłem że bardzo spada mi koncentracja zaraz po posiłku.P.S.
Mnie też pomału mtt-sy łamią psychikę ale staram się nie poddawać i podobnie jak Ty mam zamiar wrócić do grindowania w sitach, choć na dniach będę miał fajną lekturę (Winning Poker Tournaments One Hand at a Time Volume II)więc pewnie jeszcze mnie potrzyma syndrom mtt’s.
simon posford i raja ram – eliat desert …niezła moc..jak nie znajdziesz daj tu znać
jesli chodzi o Simona Posforda to raczej ciężko mówić o jednym kawałku że jest lepszy od drugiego. duza wiekszosc jest niesamowita po prostu 🙂
jeśli chodzi o hallucinogena to lepsiejszy chyba jest shamanix..stare czasyhttp://www.youtube.com/watch?v=Kn16TZ2H1Fw&feature=PlayList&p=29546D48F3D56F03&playnext_from=PL&playnext=1&index=1
podalem to po prostu tylko jako przyklad aktywnosci fizycznej 😉
@Zelig a od kiedy Sport = Silownia ?
cynamonu okolo 1 lyzeczki moze troche wiecej nawet
łyzka miodu powinna starczyc- ja robie z 4 tabletkami slodzika = 4 lyzeczki cukru
bardziej pasuja mi do tego rodzynki, ale zurawina mysle ze tez moze byc
mąki nie potrzeba
platki owsiane (górskie) zalewasz na 10 minut wrzatkiem i czekasz az zmiekną, mozna przykryc to bedzie szybciej i pozniej tak jak juz pisalem
@justice
ile cynamonu i duzych lyzek miodu przy tych propocjach, ktore podales?^^
moze byc zurawina zamiast rodzynek?
nie dodajesz tam w ogole maki?
chenie obczaje te placuszki:)
p.s. blog jak zwykle swietny, neg – powodzenia w odbudowie rolla!
nie wariowalbym tak na temat tego sportu. tzn oczywiscie jest to przydatne i fajne, ale jesli tego nie lubisz to nie ma sensu np chodzic na silownie wbrew sobie, chyba ze masz jeszcze jakies pobudki poza zdrowotno-pokerowe, tzn chcesz sobie zbudowac sylwetke czy cos. wedlug mnie dbajac o diete i po prostu spacerujac regularnie po swiezym powietrzu bedziesz mogl dostrzec wyrazna poprawe wynikow i samopoczucia.
uwazalbym tez na stymulanty typu red bull czy kawa, zwlaszcza jesli uzywasz ich na poczatku dlugich sesji – przez pierwsza godzine czy dwie czujesz sie dobrze, ale potem jest gorzej niz byloby bez nich. polecam temat na 2+2 http://forumserver.twoplustwo.com/26/psychology/can-caffeine-make-you-tilt-799919/
i jeszcze na koniec tip of the day ode mnie 😉 –
nie jedz podczas grania! organizm, zwlaszcza w poczatkowej fazie trawienia, zuzywa na nie sporo energii co prowadzi do spadku koncentracji i notorycznego popelniania malych, ale kosztownych bledow (co bedzie widoczne zwlaszcza przy bardzo duzej ilosci stolow). wiadomo, ze chodzi o czas, ale ja np zauwazylem ze podczas i zaraz po jedzeniu moja gra na tyle sie pogarsza, ze oddaje srednio wiecej niz moja hourly rate, wiec lepiej na tym wyjde jak zrobie godzine albo pol przerwy i wyjde sobie na ogrodek czy gdzies spokojnie zjesc i wrocic na swiezosci. oczywiscie w twoim przypadku (ilosc stolow + rakeback) moze sie okazac, ze mimo wszystko bardziej oplaca ci sie po prostu siedziec i grindowac dla samych vpp, ale wszystkim graczom polecam obserwacje reakcji swojego organizmu na rozne bodzce tego typu podczas gry.
NegPL – fajne akwarium, pstrykniesz jakieś zbliżenia ?
cynamon,5 jajek,100g owsianych zalanych wczesniej wrzatkiem,slodzik/miod
zmiksowac wszystko w blenderze, dodac rodzynki i smazyc na patelni po male placki.
Dobre,zdrowe,pozywne,duzo bialka, dobre weglowodany i nie chce sie po tym jesc przynajmniej kilka godzin ale i tak radze jesc 5-6 razy dziennie minimum 🙂
@Neg “Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja z większości z tych rzeczy o których piszecie zdaję sobie sprawę i wiem, ale nie daję rady tego wprowadzać w życie :/”Jak trafisz do szpitala na prawie rok (z przerwami). Lekarze zaczna liczyc Twoje szanse na dalsze zycie w procentach. ZROZUMIESZ ZE… Nie wazne (zle nie zycze). Lepiej wprowadz swoja wiedze w zycie.Widus
@Germinator – taa, przywiózł też skrzynkę 🙂 Polski język, trudny język sorki 🙂
@Stanko – pozyczylem od kolegi 😉
@Maliniak – w Amsterdamie byłem 3 razy, za każdym razem świetnie się bawiłem, niesamowite miasto 🙂
@Obv – OBV! 🙂
@JD – to był problem przez spory okres czasu, głównie dlatego ten wykres wygląda tak jak wygląda, ponieważ nie do konca trzymałem się brm, robiłem ciągle shoty na duże MTT a trzymam się cały czas przy życiu dzięki sng 🙂 Jak widzę jak teraz gram, to po prostu nie powinienem rozwalać bankrolla i grindować sobie sity do elity just like Rado 🙂 Ponadto muszę sobie odpuścić MTT na jakiś czas żeby zachować jakieś zdrowie psychiczne bo mam już na jakiś czas serdecznie dość chodzenia spać po odpadnięciu na 8-20 miejscu w grubszych MTT, łamie mi to serce 😛
@bigcat – 9tki dodaje kiedy nie ma wystarczającego ruchu na mttsng, granie na innym sofcie odrzucam póki co ze względu na wygodę w multitablowaniu (jestem pewien że nerwy wywołane przyzwyczajaniem się do nowych softów które są daleko w tyle za pokerstars by mnie zjadły) + robienie vpp na starsach pomaga. Natomiast kiedy się odbuduję, planuje nieco zmienić swoje podejście do MTT, zorganizować sobie konkretny schedule i grać na większości roomów, zainspirował mnie do tego znakomity gracz mement_mori, który gra wszystkie grubsze turnieje na wszystkich stronach, głównie na euro-stronach, poziom jest niższy po prostu:) Ale do tego potrzebuję sobie odbudować bankroll właśnie na sitach.
@Jurand i wszyscy polecający mi aktywność fizyczną – oczywiście macie rację. moim problemem jest tutaj motywacja, nigdy nie przepadałem za wysiłkiem fizycznym więc ciężko jest mi się do tego zmuszać, ale chyba będzie trzeba. W sumie nawet na basen przestałem ostatnio chodzić, muszę tam wrócić 🙂 Do tego co jakiś czas wybieram się na masaż tajski lub balijski które czynią cuda z moim samopoczuciem, ale fakt, za mało tego ogólnie.
@zelig & Widus – bardzo fajne komenty, właśnie na takie wypowiedzi liczyłem pisząc tego bloga, bo skoro sam sobie z tym nie radzę, trzeba zasięgnąć second opinion 🙂 Mam książke o diecie South Beach Turbo, cośtam poczytałem, ale jakoś wszystko zeszło na bok. Ciężko utrzymać regularną i dobrą dietę przy tym jak działałem przez ostatnie miesiące. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja z większości z tych rzeczy o których piszecie zdaję sobie sprawę i wiem, ale nie daję rady tego wprowadzać w życie :/
@Kiersno – Yerbe piłem i sobie cenię, tylko zepsuła mi się bombilla i zapomniałem kupić nowej :)Pozdrawiam i dzięki za komentarze!
@Kiersno-z tego co mi wiadomo yerba mate negpl juz probowal 😛 … imo tak jak niektorzy z moich poprzednikow w wypowiedziach uwazam ze NEgPL potrzebuje SPORTU ;] … raz na jakis czas .. najlepiej … regularnie wplesc go w schedule tygodniowy … Pozdrowy
Spróbuj yerba mate zamiast energy drinków imo.
zelig mnie wyprzedzil, ale napisze moja mysl.Neg dieta jest mega wazna. Spraw sobie jakas ksiazke z przepisami na lekkie potrawy.Moze “dieta watrobowa”? Polecam jest bardzo dobra dla organizmu.Jadaj 5x dziennie ale male porcje (daj szanse organizmowi na strawienie tego co do niego “wrzucisz”.Zrezygnuj z REDBULLI (zreszta to samo przyjdzie jak bedziesz poukladany..)Jak masz mozliwosc skonsultuj sie z jakims dietetykiem.CWICZ, SPACERUJ, RELAKSUJ SIE!Dasz rade sie odbudowac. Mam “czutke” :)Widus
ja zauwazylem, ze bardzo duze znaczenie dla calego mojego dnia (pokerowo i niepokerowo) ma takie ‘poranne bhp’. przede wszsytkim (moze sie to wydac dziwne na 1 rzut oka) nie jadam sniadan. po tygodniu kiedy walczylem z jakimis moimi dziwnymi jazdami i po prostu nie mialem ochoty na nic rano czlowiek sie przyzwyczaja i nie jestem wcale glodny ani slaby, wrecz przeciwnie – swiezy i lekki. zwykle 1 posilek jaki jem to cos w stylu lekkiego lunchu okolo 12-13 (i tu bardzo wazne: zadnego smazenia, zadnego miecha, tylko swieze, lekkie rzeczy). w miedzyczasie ~polgodzinny spacer po lesie i odkad zaczynam dzien w ten sposob moj winrate wzrosl o prawie 1ptbb/100 + jestem zawsze wypoczety, usmiechniety i mam zycie.
poradzilbym ci przede wszsytkim zadbac o diete i o to, zeby codziennie gdzies wychodzic i miec jakas odskocznie od pokera typu kino, pub z kolegami, czy cokolwiek co sprawia ci przyjemnosc, pozwala sie zrelaksowac i wrocic usmiechnietym do domu. sam sie zdziwisz jakie bedzie przelozenie na wyniki (a co dopiero na ogolny life-wellbeing), kiedy wejdzie ci w rutyne siadanie do grindu z pozytywnym nastawieniem i lekkoscia umyslu.
Powodzonka NEG ! Co do jogi – ciekaw jestem gdzie w Krakowie mogę znaleźć poranną jogę ? ktoś podpowie ?
Nie poddawaj sie stary. Pracuj nad sobą, a wszystko bedzie dobrze. Regularny sport to dobry pomysł. Ja osobiscie polecam jogę. Jest idealna. Znacznie poprawia koncentracje i samopoczucie.
p.s. Fajna muzyczka ;] Chetnie bym wpadl zobaczyc akwarium jak bede w Krk.Pozdro
Też nie widzę uzasadnienia dla eliminacji MTT . Kwestia ogarniania , ale mieszanie sitów 9-180 os. nie uważam za szczęśliwy pomysł . Jeżeli brakuje Ci akcji może odpal inną kafejkę też ?
Anyway bardzo Ci kibicuję.
Moje zdanie Neg jest takie, że nie umiesz się chyba oswoić z myślą, że musiałeś po okresie downswingu zejść na niższe stawki. Może to Cię demobilizuje? Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego (w tym przypadku graniu dość wysoko) i ciężko mu potem przełknąć gorzką pigułkę jaką jest grindowanie na low stakes. Sam piszesz, że odpuściłeś już MTT (choć nie wiem dlaczego, bo przecież tu się najlepiej sprawdzałeś) i zacząłes grać sity, a to jest chyba próba odrobienia strat za wszelką cenę w szybkim okresie, co jak widać po wykresie wcale nie wychodzi. Ja bym proponował olanie na jakiś czas pokera i wyjazd na urlop bez laptopa…
ewidentnie brakuje ci sportu grubasie! xD
Świetnie piszesz! Normalnie. bez nadęcia, szczerze. Coraz częściej czekam na Twój blog, bo poza tym, że mogę się z niego dowiedzieć wiele od strony merytorycznej to mam wrażenie, że pisze to człowiek, a nie bot bez rozterek i problemów.
Jesli chodzi o plan dnia to z mojego doswiadczenia wiem, ze moga Ci pomóc rady Pneumokoka.
Jesli chodzi o inne metody relaksu i chwilowego oderwania od pokera to moja podpowiedz moze wielu nie przypasc do gustu, ale co mi tam 😉
Piszesz, ze masz dziewczyne, wiec moze inni skorzystaja z pomyslu.
Biorac pod uwage stawki na jakich grasz robisz cash out kilku/klikunastu buy-inow, wsiadasz w samolot do Amsterdamu i tam wybierasz sobie z okienek a to jakas Tajke, a to jakas Mulatke, po prostu taka laske na jaka masz akurat ochote. Spedzasz z nimi milo czas :
) Polecam, fajna odskocznia. Potem idziesz do jakiejs fajnej “kawiarni” i wybierasz z karty to co Ci najbardziej pasuje ;) Jesli ktos chcialby a priori krytykowac to rozwiazanie relaksacyjne poleciłbym zapoznać się najpierw z realiami i godną naśladowania normalnoscią Amsterdamu.Po powrocie siada sie do stolikow z głowa na która nie napieraja zadne rozpraszające myśli.
Powodzenia z organizacja czasu! I “let the river be your friend!” 🙂
że4bym nie zjadł śniadania olaboga to i tak czytam Neg-a bloga:)super wpis po raz kolejny!powodzenia!
hmm to mi przypomina trochę sytuację Elkiego, ten kiedy jak by to powiedzieć troche podupadł na zdrowiu i zaczął niewyrabiać gra mu nie szła, więc wziął się konkretnie za siebie, najął trenera itp, oczywiście rozumeim, że z trenerem może być ciężko, ale postaraj się najpierw ogarnąć siebie samego bo gdy będziesz miał dobre samopoczucie pod względem fizycznym to na pewno wpłynie to pozytywnie na twoje wyniki, czego gorąco życzę i pozdrawiam :)aha no i bardzo miło się czyta bloga, coś innego niż inni a przez to fajne :>
Skąd zamówiłeś książkę? Bo mi z amazona nie chcą wysłać:P
“Bruce na dłużej w Polsce został jednak?”
ta, podobno pil juz wodke ze Stuhrem, a teraz wybral sie do Nega na film jak widac 🙂
Ciekawy i szczery wpis. Z mojego punktu widzenia brakuje mi w Twoim dniu kilku godzin na sport cos co pomoże odciążyć umysł by wrócić potem do gry ze swieżym spojrzeniem na grę. Powodzenia.
Neg coraz lepiej mi się Ciebie czyta. Otwarcie piszesz o istotnych aspektach pokera, które inni wstydliwie unikają. Zepsułeś sobie kapitalnie tryb życia i pozwól, że wyjątko ja coś Ci doradzę. Jako pierwszy krok, ustal godziny gry na PS i graj tylko wtedy, ALBO NIE GRAJ WCALE!!! Z czasem zauważysz, że inne rzeczy jak rozrywka,sen,spotkania, posiłki zaczniesz podświadomie układać pod planowane sesje, a w czasie gry zaczniesz uzyskiwać lepszą koncentracje. Od czegoś musisz zacząć a poprawiając higiene gry/pracy , jak chcesz mieć motywacje,efektywność i dobre samopoczucie. Po min. takim wpisie jak i “Kryzys” jesteś dla mnie WIELKI, a Twój blog uważam za najbardziej konstruktywny na polskim podwórku pokerowym. GL !
“Tak czy inaczej, obejrzałem meczyk z Anią, potem Hudson Hawka z Brucem Willisem”
Bruce na dłużej w Polsce został jednak?
A dziwiłem się że często cię ostatnio widzę na moich stołach. Powodzenia w odbudowie i “pisz tak dalej”. 😛
Jak patrzę na ten wykres to jestem pełen podziwu, że jeszcze Cię szlag nie trafił i nie poddałeś się po tylu turniejach. 😉 Powodzenia
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.