Rok 2014 to kolejny rok prawie stracony dla polskiego pokera. Ustawa hazardowa nie daje nam pokazać swoich umiejętności w całości. Ale piszę prawie, bo mieliśmy w mijającym roku dwóch muszkieterów.
Najpierw wszyscy w Polsce dowiedzieli się o istnieniu naszej dyscypliny dzięki młodemu ambitnemu chłopakowi – Dominikowi Pańce. Zwycięstwo na PCA i grubo ponad milion dolarów może zawrócić każdemu, ale nie jemu! Nasz zwycięzca pozostał sobą, pozostał skromny i dlatego jest wielki. Należy mu się cześć i szacunek, został bowiem na zawsze częścią pokerowej historii Polski. Miejsce w galerii sław ma zapewnione, gdy gra będzie legalna powinien trafić na obrazy na ścianach pokerroomów.
Sukces Dominika nie był dziełem przypadku, chwilę później zaliczył kolejny triumf, wygrał jeszcze kilka turniejów w internecie. Zaliczył najlepszy rok w historii Polski. Góral i inni mogą mu teraz czyścić buty.
Szkoda, że za takim przykładem nie poszli inni polscy pokerzyści. Nie piszą blogów, nie udzielają się publicznie. Prawie wszyscy zachowują się tak, jakby nie interesował ich los pokera w naszym kraju. Musicie zrozumieć, że będąc biernymi nic nie jesteśmy w stanie osiągnąć.
Na bezbarwnym tle polskiej sceny pokerowej wyróżnia się drugi wielki. Nie jest on może graczem z najwyższej półki, ale jest najlepszym ambasadorem pokera jakiego mieliśmy od lat. Mówię o Jacku Danielsie. Bardzo dobrze się stało, że JD powrócił z zaświatów i zaczął udzielać się publicznie jego blog jest najlepszy, słusznie zwyciężył w kategorii „Blog roku”. Jack w pisaniu nie ma sobie równych.
W tym roku słuchałem też relacji Rafała z turniejów na żywo transmitowanych w internecie i w telewizji. JD nie przypadkiem jest zapraszany do każdego programu, uważam że powinien być naczelnym komentantorem Pokerstars i Eurosport w dziedzinie Texas Holdem. Jack Daniels ma to, czego brakuje innym na tych stanowiskach. Potrafi merytorycznie i zabawnie trafić do amatorów ze swoją relacją. Na słuchaniu uwag Rafała nauczyłem się najwięcej i czekam, że w nowym roku będzie tego jeszcze więcej i więcej.
Na koniec chciałbym życzyć wszystkim czytelnikom i autorom tekstów na Pokertexas wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku 2015.
Niech river będzie z wami!
Ciekawy wpis na blogu, autor się nie chowa mówi swoje zdanie,
ad p.Pańka: wynik fenomenalny. czas pokaże czy to meteor czy zjawisko trwałe. personality super, miał sporo farta ALE go nie spieprzył. Moim zdaniem dużo lepszy ambasador polskiego pokera niż Góral i Warsaw. I osobowościowo i skillowo.
ad p. JD: Facet jest inteligentny (nawet jak się za nim nie przepada to tępy nie jest) natomiast w czechach jak go widziałem to robił BYDŁO. Podobno się zmienił, suchary wali dalej ale chyba złagodniał. Tyle co do osobowości JDanielsa. Moim zdaniem za bardzo się napina bo tak napinać się może ktoś z wynikami a on ich nie ma. No ale cóż, jaki kraj taki celebryta i to nawet nie jest prztyczek do osoby blogera JD , a konstatacja.
ja tam mu źle nie życzę ale sądzę że dziennikarstwo tak ale poker u tego pana to nie bardzo. ale to moja opinia.
Drogi Bartku, czy z łaski swojej oprócz zwykłych pomówień mógłbyś sprecyzować kiedy, gdzie i w jaki sposób robiłem niby „bydło”? Bo może ja już wiekowy człowiek jestem i skleroza mnie dopadła, ale nie przypominam sobie takiej sytuacji, a takimi tekstami jest bardzo łatwo rzucać i kogoś obrażać. Pobiłem kogoś, zwymiotowałem na stół, obraziłem Twoją matkę?
JD i inteligencja, to tak jak polityk i uczciwość…
No trochę przesadziłeś.
Moim zdanie ma po prostu przerost ego a to znaczy m.in., że źle znosi krytykę (wszyscy co mają inne zdanie to trole, hejterzy i gówno wiedzą) – za to kocha być wielbiony, podziwiany itd.
Ale nie przekładałbym tego na posiadania lub brak inteligencji – to trzeba człowieka naprawdę poznać, żeby ocenić.
Chociaż uważam, że dowcip ma wyjątkowo ciężki.
„Góral i inni mogą mu teraz czyścić buty.”
Nie wycieraj sobie gęby Góralem – chyba, że to Twój kumpel.
„Szkoda, że za takim przykładem nie poszli inni polscy pokerzyści. Nie piszą blogów, nie udzielają się publicznie. Prawie wszyscy zachowują się tak, jakby nie interesował ich los pokera w naszym kraju.”
Może po prostu nie potrafisz znaleźć tych blogów.
A niby dlaczego ma ich interesować los pokera w tym kraju?
Piękne w pokerze on-line jest to, że nie jesteś przypisany do kraju.
„Musicie zrozumieć, że będąc biernymi nic nie jesteśmy w stanie osiągnąć.”
co Ty bredzisz? Jacy my? Pokerzysta jest wstanie osiągnąć wszystko – i nie potrzebuje do tego ani ustawy, ani poklasku, ani zainteresowania i uznania. O większości znakomitych polskich pokerzystach nigdy nie słyszałeś i nie usłyszysz – bo im, nie jest poklask i tłum wielbicieli potrzebny.
„Nie jest on może graczem z najwyższej półki” – no przynajmniej coś z sensem.
” JD nie przypadkiem jest zapraszany do każdego programu” – pewnie że nie przypadkiem – zaprasza go kumpel, który ma zdaje się monopol na transmisje z pokerowych wydarzeń.
„Potrafi merytorycznie i zabawnie trafić do amatorów ze swoją relacją. Na słuchaniu uwag Rafała nauczyłem się najwięcej”
Jak to jest główne źródło Twojej pokerowej edukacji to ja Ci sukcesów nie wróżę.
JD ma talent literacki. Pisze z dużą swobodą i interesująco. Ale jest typowym graczem rekreacyjnym (nie jest to nic złego – nie każdy musi być zawodowcem) i o pokerze profesjonalnym nie ma bladego pojęcia.
Nie widziałbym problemu, gdyby relacjonował lokalne rozgrywki graczy rekreacyjnych, oglądane przez amatorów, jako ciekawostka weekendowa – ale w momencie gdy zaprasza go się do studia, które prowadzi relację z topowej imprezy pokerowej – no to wychodzi to co wychodzi, czyli kompletna kompromitacja i porażka.
Szkoda tylko, że w ten sposób zmusza się prawdziwych fanów pokera w Polsce do oglądania relacji w innym języku niż ich ojczysty.
Bardzo mi się podoba wybiórczość argumentów, jakich tu używacie. Zabawne – kilkadziesiąt godzin relacji z różnych turniejów i kilkadziesiąt godzin transmisji w telewizji, które zrobiłem przez cały rok rozpatrywane jest pod kątem jednej godzinnej wizyty w studiu podczas EPT, której na dodatek większość komentujących pewnie nie oglądała. Być może komuś się tamten mój występ nie podobał i być może był słaby w moim wykonaniu, ale przynajmniej bądźcie obiektywni w swoich ocenach, bo to strasznie słabe…
Observer01, zapomniałem Ci napisać – zaminusują Cię za ten wpis do bólu 🙂
Bo wpis jest słaby do bólu. Docenianie kogoś – spoko, przeszedłbym całkowicie obojętnie obok. Ale masz tutaj gościa, który pojawia się znikąd, i mówi o tym, że ktoś komuś mógłby buty czyścić, tak jakby jego zdanie miało znaczenie. Słyszałem wypowiedzi wychwalające osiągnięcie Pańki, ale żadna z nich nie była pretekstem by dojebać innym. Później komentarz o byciu biernym – sorry, ale autor wpisu nie jest mi znany z żadnej 'działalności’.
Bo z JD, sytuacja wygląda następująco, tylko inteligentny człowiek potrafi zgrywać głupka, nigdy na odwrót.
Jakoś w czasie relacji z EPT nie wyglądało, żeby coś zgrywał. Miałem wrażenie, że naprawdę uważał swoje zachowanie za zabawne i pełne polotu.
Niestety nie miałam okazji tego słuchać, więc nie będę się też do tego odnosić. Moją ocenę wystawiam tylko i wyłącznie na podstawie obserwacji oraz Jego wpisów.
Z tym komentowaniem to bywa różnie. Na relacji z EPT gdzie był gościem była kicha straszna. Przy okazji RPO było conajmniej dobrze.
Rokujący
O kuźwa, ale mi sylwestrową laurkę wystawiłeś! Bardzo mi miło, naprawdę wielkie dzięki 🙂 Od razu człowiek nabiera ochoty do pracy w Nowym Roku 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.