Dwa popularne błędy popełniane w satelitach

0
satelity

Satelity to od lat ważna i uwielbiana część turniejowego pokera. Dzięki nim rekreacyjni gracze mogą wziąć udział w turniejach będących poza zasięgiem ich bankrolli, a grinderzy mogą grać w większej liczbie eventów niż kiedykolwiek wcześniej. I chociaż dzięki nim rekreacyjni gracze mogą zyskać wiele cennego doświadczenia grając z silnymi rywalami, to wciąż popełniają wiele kosztownych pomyłek, które można wykorzystać przeciwko nim. Oto dwa największe błędy spotykane w satelitach.

Po pierwsze: przeżyć

Większość rekreacyjnych graczy przyzwyczajona jest do gry w określony sposób. Dobry lub zły, ale swój turniejowy styl przenoszą do satelit, co może być poważnym błędem. Kluczem w nich jest zachować żetony, pozostać w grze i zdobywać żetony w najbezpieczniejszy sposób. Można trochę puścić wodzy fantazji w początkowej fazie, ale później byłby to koszmarny błąd.

Rozważaliście kiedyś fold asów preflop? Chris Wallace z „Card Player Lifestyle” nie tylko się nad tym zastanawiał, ale wielokrotnie to zrobił. W satelitach może to być bowiem właściwym zagraniem. Oto dlaczego.

Powiedzmy, że grasz w satelicie na 100 osób, z 10 miejscami płatnymi. Buy in wynosił 100$ i 10 pierwszych osób wygra udział w turnieju WSOP z buy inem wynoszącym 1.000$. W grze zostało 11 graczy, a ty masz drugi największy stack – 80.000 żetonów. Gracz po twojej prawej jest chip leaderem i ma 82.000 żetonów. Dwóch graczy ma poniżej 5.000 żetonów, a blindy wynoszą 2.000/4.000-500.

Pierwsza rzecz jaką widzimy to to, że jeden z short stacków zostanie prawie na pewno wyeliminowany w ciągu kolejnych 10 rozdań. Jeżeli teraz wstaniesz od stołu i tak masz zagwarantowaną wejściówkę. Wygrałeś już swoją nagrodę… chyba, że coś popsujesz.

Jesteś na big blindzie i wszyscy pasują do small blinda, czyli gracza ze stackiem nieco większym niż twój. Każdy boi się zagrać, więc nie byłaby to wcale rzadka sytuacja. Ale to, co dzieje się dalej, wydaje się już dziwne. Rywal gra all in za 82.000.

asy fulle

Jeszcze dziwniej robi się, gdy patrzysz na swoje karty i widzisz dwa asy. Co teraz zrobisz? Możesz spasować parę asów w tej sytuacji? To najlepsza ręka w pokerze! Jeżeli sprawdzisz, a on też ma parę asów, przegrasz tylko wtedy, gdy trafi cztery karty do koloru, a to będzie bardzo rzadkie. Jeżeli ma najlepszą możliwą rękę przeciwko tobie, 67s, wciąż jesteś faworytem 3 do 1. A zwykle będzie miał jeszcze mniejsze szanse. Pomyśl o tych wszystkich żetonach, które możesz wygrać!

Ale nie gramy w turniejowego pokera o żetony. Gramy o pieniądze. A żetony nie zawsze są im równoznaczne. W zasadzie to nigdy nie są, a w niektórych przypadkach różnica między żetonami a pieniędzmi jest ogromna. Gdybyś mógł kupić dodatkowe 2 mln żetonów za 20$, powinieneś to zrobić? O ile zwiększyłoby się twoje prawdopodobieństwo zdobycia wejściówki (która jest główną nagrodą w tym turnieju)? Oszczędź swoje 20$, bo masz już to miejsce… chyba, że sprawdzisz z tymi asami.

Jeżeli spasujesz i tak wygrasz wejściówkę w stu procentach przypadków, więc twoje equity wynosi 1.000$. A jeżeli sprawdzisz? Zakładając, że masz szanse 4 do 1 na zwycięstwo, matematyka wyglądałaby mniej więcej tak:

  • 80% przypadków wygrasz, rywal będzie miał minimalną liczbę żetonów, a ty na pewno zdobędziesz wejściówkę. Twoje equity wynosi więc 80% z 1.000$, a więc 800$.
  • 20% przypadków przegrasz i odpadniesz, co da ci zerowe equity i świętujący stół.

Twoje całkowite equity wynosi więc 800$ + 0$, stracisz więc 200$ equity wchodząc all in preflop z najlepszą ręką w pokerze. Jak to wygląda w przypadku chip equity? Twój stack średnio wzrośnie o 80%, czyli 64.000 żetonów. Zagranie to daje ci więc średnio 64.000 żetonów więcej, ale jednocześnie obniża twoje equity o 200$. Witaj w świecie turniejowego pokera.

Umiejętność obliczenia equity w prawdziwych pieniądzach, a nie tylko żetonach, to ważny element potrzebny do odniesienia sukcesu w turniejowym pokerze. A jeszcze ważniejszy w satelitach. Grając w nich musisz zmienić swoje myślenie, a nie ślepo trzymać się utartych, turniejowych schematów. Postaraj się zadawać sobie pytanie:

„Jak często wygram wejściówkę w każdej opcji, którą właśnie mam?”

W późnych fazach satelity powinieneś sobie zadawać to pytanie dosyć często. Satelity mają pomóc zarobić pieniądze, a poprawna odpowiedź na to pytanie pomoże ci to zrobić.

Po drugie: zmniejszyć ryzyko

Drugi poważny błąd nie zdarza się przy stole, a przy kasie. Wielu graczy uważa, że jeżeli stać ich na udział w satelicie, to powinni w niej zagrać. Ale biorąc pod uwagę wariancję w turniejach i potrzebny bankroll, można założyć, że znajdziesz się w kasie w 15% przypadków. Jeżeli musisz najpierw zagrać w satelicie, wygrać ją, a potem znaleźć się w kasie turnieju, procent ten bardzo spada.

Załóżmy, że grasz w turnieju z niewielkim fieldem i nie musisz bardzo chronić swojego bankrollu, bo masz też stałą pracę. Możesz wtedy zagrać we wszystkim, na co cię stać. Ale jeżeli starasz się zbudować bankroll i nie chcesz do tego używać swoich wypłat z pracy, to powinieneś praktykować rozsądne zarządzanie bankrollem. Biorąc pod uwagę niewielki field, dobry gracz może grać w każdym evencie, na którego buy in mógłbyś pozwolić sobie 50 razy. Gdy nie masz pracy innej poza pokerem, lepiej trzymać się zasady 100 buy inów.

A więc jeżeli chcesz zagrać w turnieju o wpisowym 1.000$, twój bankroll powinien mieć przynajmniej 50.000$. Nie można tego zastosować jednak w satelicie, ponieważ łączna wariancja satelity i turnieju jest o wiele większa niż samego turnieju.

Jeżeli założymy, że jesteś bardzo dobrym graczem w satelitach, powinieneś wygrać wejściówkę w 15% z nich. To niezły zarobek. Jeżeli będziesz grał również w turnieju, to nawet, jeżeli jesteś bardzo dobrym graczem, znajdziesz się w kasie w 20% z nich. Czyli na 100 rozegranych satelit wygrasz średnio 15 wejściówek, a w tych 15 turniejach znajdziesz się w kasie trzy razy.

Powinieneś grać satelity głównie do tych turniejów, w których i tak byś zagrał. Satelita powinna być sposobem za zarobienie lub oszczędzenie pieniędzy, a nie na zaryzykowanie w turnieju, w którym normalnie byś nie zagrał. Nie ma w tym nic zabawnego, prawda? Jeśli grasz dla zabawy, to nie przejmuj się bankrollem i rób swoje. Ale jeżeli bankroll ma dla ciebie znaczenie, to nie zmniejszaj go, by grać w satelitach do turniejów, na które normalnie cię nie stać.

Jeżeli jednak bardzo chcesz to robić, to są rzeczy, które pomogą ci zmniejszyć wariancję. Możesz:

  • Sprzedać miejsca, które wygrałeś. To podejście bardzo zmniejsza wariancję, a dzięki niemu możesz grać w satelitach z jeszcze większym wpisowym niż zwykle. Upewnij się tylko, że za wygrane miejsce dostaniesz wartość jak najbliższą wartości tego miejsca. Oznacza to pojawienie się w dniu turnieju i sprzedanie do graczowi czekającemu w kolejce za 95% jego wartości.
  • Sprzedać akcje w turnieju przed grą. Jeżeli sprzedasz wystarczająco akcji, żeby twój wkład wyniósł tyle, na ile faktycznie cię stać, to możesz spokojnie wziąć udział w danym turnieju.
  • Graj satelity z pieniędzy spoza bankrollu. Jeżeli udział w satelitach jest dla ciebie tak dobrą rozrywką, to przeznacz na nie pieniądze, które normalnie wydałbyś na inne rozrywki. W ten sposób będziesz się bawił i oszczędzisz swój bankroll.

Szkoła Mindsetu Jareda Tendlera – Demaskowanie tiltu

ŹRÓDŁOCardPlayer Lifestyle
Poprzedni artykułPartyPoker Millions Germany – Gerald Karlic triumfuje w Warm-Upie, dwóch Polaków w kasie
Następny artykułSześć wskazówek, które pomogą Ci przy stołach full ring