W ostatnim filmiku na swoim kanale YouTube, Doug Polk opowiadał o stakingu. Pokerzysta może pochwalić się sukcesami w tej dziedzinie, dlatego warto wziąć sobie do serca jego słowa, jeżeli zamierzacie kiedyś kupować akcje innych graczy.
Doug Polk w pokerze zarabiał nie tylko wygrywając, ale też umiejętnie inwestując pieniądze w innych pokerzystów. Przez lata wspierał wielu graczy cashowych, pomagając im wchodzić na wyższe stawki, w zamian dostając procent od ich zysków.
Jest to działanie powszechne w pokerze, ale często nie przynosi ono spodziewanych profitów. Po pierwsze, jest to inwestycja, a te czasem nie są opłacalne. Po drugie, wszędzie tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze, zawsze znajdzie się ktoś, kto chce cię oszukać. Nie brakuje osób, które nigdy nie odzyskały zainwestowanych pieniędzy, nie mówiąc już o jakimś dochodzie, dlatego Doug Polk postanowił wyjaśnić w jaki sposób on dobierał sobie graczy, których wspierał.
– Po pierwsze: nie inwestuj swoich pieniędzy w frywolny sposób. Rada ta przyda ci się nie tylko w pokerze, ale też w życiu. Gdy chodzi o pieniądze, musisz mieć komplet informacji. Nie zakładaj niczego ani nie wierz nikomu na słowo, wszystko sprawdzaj dwa razy. Dlatego gdy szukam graczy, których mogę wspierać, wybieram tylko tych, którzy mają nieposzlakowaną reputację. Umiejętności pokerzysty to jedno, ale poważne podejście do sprawy jest dla mnie niezbędne.
Wolę wspierać graczy z niższych stawek o ile są to osoby poważnie traktujące pokera i mnie. Po pierwsze, w taki układ mogę wejść tylko z osobami, którym bezwzględnie ufam. Po drugie, wspierając słabszych graczy mogę nauczyć ich ważnych rzeczy, dzięki którym będą grali lepiej niż kiedykolwiek.
Reputacja i zaufanie są podstawą dla Douga Polka w stakingu, ale pokerzysta kieruje się również trzema innymi zasadami w tym biznesie.
– Moje trzy podstawowe zasady to:
1. Zwracaj uwagę na graczy, którzy proszą o staking na niższych stawkach, niż zwykle grają. Nie jest to dobry znak i zachodzi duże prawdopodobieństwo, że będą grali z niewielką koncentracją i jeszcze mniejszym wysiłkiem. Jest spora szansa, że będzie z nimi dużo kłopotów.
2. Wspieraj tylko tych graczy, którzy mają świetne referencje i są w stanie pokazać ci wykres swoich sesji online. Jeżeli nie chcą tego zrobić, to od razu możesz im podziękować i szukać kogoś, kto nie ma nic do ukrycia.
3. Bądź czujny, kiedy ktoś prosi cię o staking. To ty powinieneś jako pierwszy skontaktować się z graczem. Sam tak zacząłem staking: napisałem do użytkowników forum 2+2, którzy pisali mądre rzeczy i widać było, że są przygotowani do gry. Grali na NL50, a dzięki mojej pomocy mogli wejść na poziom NL200. Nie każdy się zgodził, ale tym, którzy chcieli pójść na taki układ, poszło bardzo dobrze.
Kolejna ważna rzecz, o której trzeba pamiętać, gdy w grę wchodzą pieniądze, to pisemna umowa. Spisanie takiej nie jest niczym dziwnym, a jest to pewien środek ostrożności na wypadek, gdyby jedna strona chciała oszukać drugą.
– Zawsze dążę do spisania warunków umowy. Nie musi to być oficjalny papier, ale nawet email z najważniejszymi punktami naszej współpracy wystarczy, żeby uniknąć nieporozumień.
Pozostaje jeszcze kwestia podziału pieniędzy, które wygra stake’owany gracz. W turniejach, gdy mamy do czynienia z markupem, jest to nieco bardziej skomplikowane, ale w grach cashowych Doug Polk zawsze idzie na układ 50-50.
– Zawsze 50% zysku idzie do mnie, a 50% do gracza. Niektórzy mówią, że to nieuczciwe i powinienem zostawić pokerzyście przynajmniej 60%, ale ja nigdy nie idę na taki układ. Jeżeli ktoś zgodzi się na taki podział, to śmiało możesz iść do niego, ale ja ryzykuję swoimi pieniędzmi i nie mam zamiaru brać za to mniej niż połowy zysków.
O tym często się nie mówi, ale większość osób tylko traci pieniądze na stakingu. Nie umiem ocenić ile procent osób jest na minusie, ale na pewno większość ma ujemne ROI. Bądź więc ostrożny i zapamiętaj moje słowa: wspieraj tylko rozsądnych ludzi. To podstawa, która jest równie ważna w każdym biznesie.