Dominik Nitsche o ekosystemie high rollerów – Za większością graczy stoi silna grupa kapitałowa

0
Foto: PokerNews.com

Zapewne wielokrotnie zastanawialiście się, ile własnych pieniędzy inwestują pokerzyści rywalizujący w turniejach z najwyższym wpisowym. Czy faktycznie jest tak, że nie wykładają oni żadnych pieniędzy lub też tylko wymieniają się akcjami? O pieniądzach przetaczających się przez ekosystem high rollerów opowiedział ich regularny uczestnik – Dominik Nitsche.

– Nie jest żadną tajemnicą, że za większością uczestników high rollerów stoi silna grupa finansowa. Jest to grupa, która skupuje wszystkie akcje, które ktokolwiek z najlepszych graczy chce sprzedać. Dany zawodnik idzie do pewnej osoby, a ona mówi: jesteś dobrym graczem, zapłacę twój markup, twoje akcje są sprzedane, a ty ruszaj do gry.

Nitsche wspomina, że znanym mitem powtarzanym w środowisku jest to, że system ten obejmuje tylko niemieckich pokerzystów, co nie jest prawdą. Ta niewielka grupa bakerów, która skupuje akcje, wspiera finansowo wielu innych graczy.

Bazując na relacji Nitschego dowiadujemy się, że do wspomnianej grupy należą byli grinderzy cashówek online na wysokie stawki, którzy w przeszłości sporo zarobili i teraz wydają pozyskany kapitał na wspieranie innych pokerzystów. Dają oni graczom szansę zaatakowania wielkich wygranych w krótkim odstępie czasu – czyli nieco inaczej, niż ma to miejsce w ramach tradycyjnych sposobów inwestowania.

Super High Roller Bowl

Procenty i rozliczenia

Nie możemy uciec od głównego pytania postawionego na wstępie tego tekstu – jaki procent własnych udziałów w high rollerach posiadają pokerzyści? Nitsche zdradza, że wszystko zależy od rodzaju turnieju, poziomu pokerzysty i zainteresowania backerów. Niektórzy zawodnicy mają możliwość grania na zupełnym freerollu, inni otrzymują natomiast niski markup, oscylujący w okolicach 2-3 procent.

– To dobry interes. Gracze nie wpłacają własnych środków, grają w evencie z wpisowym 100.000$ w gruncie rzeczy za 3.000$-5.000$. Jeśli więc jesteś dobrym zawodnikiem na niskich stawkach, taka propozycja wcale nie jest kiepska.

W innych przypadkach zawodnicy opłacają połowę lub 20% całościowego wpisowego. Zdaniem Dominika większość stakowanych pokerzystów posiada w high rollerach między 30 a 40 procent własnych udziałów. Do tego dochodzi również kwestia wymiany udziałami między samymi pokerzystami, których wartość nie przekracza pięciu procent.

W kwestii rozliczeń Nitsche wspomina, że transakcje między pokerzystami nie są tak skomplikowane, jak większości mogłoby się wydawać. Większość z nich odbywa się w miejscu rozgrywania danego eventu – gracz x tworzy konto w danym kasynie, a baker y wpłaca na to konto środki.

Podobnie wyglądają rozliczenia między zawodnikami, którzy decydują się na wymianę udziałów lub staking. Każdy z zawodników może przelać środki na konto danego gracza. Nitsche przyznaje, że wszystko wygląda zwykle bardzo podobnie, choć wymaga odrobiny zaufania.

Warto pamiętać, że w opisywanych przypadkach w grę wchodzą setki tysięcy dolarów. Dominik Nitsche przyznaje, że czasami zdarza się, iż jakiś gracz nie wywiąże się z ustalonej wymiany udziałów czy ich obiecanego wykupu, jednak podkreśla, że są to bardzo rzadkie przypadki. I oby tak pozostało jak najdłużej.

PartyPoker LIVE łączy siły z Triton Poker – nowe eventy podczas festiwalu Millions Rosja

ŹRÓDŁOPokerNews
Poprzedni artykułDavid Levine wygrywa rekordowy turniej kasyna Venetian!
Następny artykułTegoroczny WSOP festiwalem slowrolli?