Znacie to? Macie przygotowany plan gry, kilka dni od startu wszystko idzie po Waszej myśli, profit rośnie, jest fajnie. Gramy mtt od $1 do $5,50 i generalnie jesteśmy mocno do przodu. Plan gry jednak dobiega końca bo zbliża się finał MicroMillions i SundayPL. No to co, polećmy nieco grubiej. Jeden ticket za $22, drugi z directa.. dorzućmy do tego jeszcze MM 97 za $11, też z directa, a co.. kto fishowi zabroni? 🙂 i jeszcze ze dwa małe turnieje…
i bęc, jeden turniej w twarz…i bęc, i drugi..
W 4max Knockout – Q9 wsunięte z buttona zostaje sprawdzone przez 92, w kolejnym turnieju moje AJ przegrywa z …. AJs 😉 w The Hot A9 < TJ .. było tego znacznie więcej, żadnego turnieju nie „skończyłem” przez swoją „głupotę”… ale ja nie o tym dzisiaj, gorzkie żale zostawię innym 🙂 mam dla Was jednak coś specjalnego… na koniec tych wszystkich turniejów został mi już tylko SundayPL… perełka.. zaraz wyjaśnię dlaczego bo myślę, że to bardzo ważne co się tam i wtedy wydarzyło…
Stań się na chwilę mną. Od tygodnia ciśniesz micro MTT. Po raz pierwszy masz taki run, że praktycznie każdy turniej ITM. Masz ponad $100 profitu (lekko, ale ponad) i nawet zdążyłeś się tym pochwalić na blogu. No i przychodzi dzień finalny, każdy jeden turniej serwuje Ci taki koniec, jakby chciał Ci przypomnieć, że jesteś tylko marną rybką… profit, który ugrałeś skrócił się o połowę, dosłownie… i nagle… zostaje Ci ostatni turniej. Minimalny cash daje Ci naprawę tego co zepsuły wszystkie inne i jeszcze zdaje się ok $10 dodatkowego profitu więc ostatecznie dzień kończysz na plus…
Jest już semi FT. W grze pozostało 17 graczy a Ty masz 15 stack. 2 osoby, tylko dwóch graczy dzieli Cię między uratowaniem dnia a stratą 1/2 profitu z ostatnich kilku dni… shorty są bardzo „krótkie” ale Ty też jesteś shortem..
i bam, dostajesz na rękę AKs. na tym etapie shorty mają 1/2 tego co Ty. Tak naprawdę kwestia ja wiem, 3-4 rozdań zanim wylecą i uratujesz dzień….
Co robisz? Dla mnie sprawa prosta. Uśmiech na twarzy, od ucha do ucha i snap push… i czuję radość. Bo to jest ten moment, w którym przed samym sobą mogę szczerze powiedzieć „jestem tu dla zwycięstwa”… czas bycia rybką, która szczurzy byle do „ITM” już minął. Straciłem $60? trudno. Podwojenie dałoby mi nadzieję na godną walkę na FT.. a przecież o to się rozchodzi.
W długim rzucie powinienem dzięki takim zagraniom wygrywać. Dostałem sprawdzenie i o dostanie sprawdzenia mi chodziło. A że potoczyło się tak a nie inaczej? Trudno. Ja jestem Z SIEBIE zadowolony. I wydaje mi się, że to jest duży dla mnie namacalny dowód, że się rozwijam. Kiedyś takie „ryzyko” (a co jak ktoś sprawdzi?! a co jak ktoś ma asy? a co jak bla bla bla… lepiej przeczekam i zgarnę pewny cash) byłoby dla mnie nie do pomyślenia… dziś uznaję je za inwestycję. I tak koniec końców osiągnąłem najwyższy dla siebie wynik w tej serii SundayPL.
Innymi słowy guys, I just grew up.
A teraz przejdźmy do dalszych planów. Jak już wiemy mocno skróciłem profit.. ALE, nie będzie to taki wielki problem bo i tak muszę chwilowo wymusić przerwę w Online Gamingu .. bo czas na Pardubice 🙂 Jeszcze nie ustaliłem co i jak dokładnie bo będzie to wszystko na ostatnią chwilę ale jutro lecę do Pragi (Polski bus o 7 rano albo o 18… raczej ten drugi bo przy aktualnych temperaturach 10 godzin w autobusie to musi być koszmar). Znalazłem też połączenie Expressem
i wygląda fajniej bo raptem 7:30 na całą podróż (bo przecież z Pragi jest jeszcze 100km do Pardubic(!). No w każdym razie, jeszcze kombinuję. Crim44 mnie straszy, że jak nie dojadę we Wtorek to nie zapiszą mnie do 1C bo będzie full… no nic, zobaczymy 🙂 Jadę na dwa trzy dni. Zagram 1C, jakbym przeszedł do dnia 2 to byłbym w niebie a potem to już do FT 🙂 a jak nie to pewnie odwiedzę jakąś night turbinkę, przywitam się z wieloma osobami, które chciałem poznać od dawna i sruuuu do domu… aparat już się ładuje 🙂
Relację z „wycieczki” będę zdawał na fanpage'u Gram w Pokera
Jeśli chodzi o plany online to czekam teraz już na miniFTOPS, które będą we wrześniu i przy okazji będę się starał grać w satelitach, żeby dostać się do jakiegoś WCOOPa za $215…koniec końców w Sunday Million co tydzień pojawia się jakaś rybka… czemu tym razem w jakimś dużym turnieju nie miałbym wygrać własnie ja?
w międzyczasie więc ustawiłem limit $5 na MTT i będę starał się grać codziennie coś. Niech roll rośnie + przydałoby mi się więcej doświadczenia w późnych fazach MTT… macie jakieś fajne filmy/materiały odnośnie tego fragmentu gry?
(So clooose no matttteeer hooooow ffaaaaaaaaaaar!! :P)
P.S. Kto z Was biegnie w Maratonie Warszawskim?
AAAAA byłbym zapomniał!!! Walczę z DaWarsawem o 1 miejsce w rankingu Bloggerów bo walizkę już mam a przydałyby mi się bilety 🙂 także będę bardzo wdzięczny za kciuki w górę JEŚLI podobał Wam się ten wpis i chcecie więcej 🙂
Daje +1 i trzymam kciuki wygranie rankingu Bloggerow :).
dołączam się do pytania o filmiki szkoleniowe z późnych faz turniejów 😀
Pograj troche turniejów turbo, one lecza z wszelkich mentalnych swingów na suckouty, trafianie na river magicznych układów. etc etc 🙂
Świetnie mi się to czytało, nie tylko dlatego, że lubię Twoje wpisy, ale również dlatego, że sam miałem ostatnio taką sytuację – różne cashe w micro MTT (przede wszystkim Velociraptor na FTP, w tym raz 2nd) i skor o jest taki run, to czemu nie, wskoczmy na Micro Millions ME (przez satkę) i jakiegoś Biga nieco wyższej półki… Wprawdzie oba zakończyłem ITM, ale nie zmieniło to faktu, że już w trakcie wiedziałem, że po raz kolejny dałem się ponieść a zignorowany BM pewnie znowu się zemści 🙂
Powodzenia w Pradubicach!
jesli przestanieez cashowac to elugo nie pograsz systemem „liczy sie tylko FT” tak moga sobie grac sosu czy pyszalek ale na mikro liczy sie kazdy cash tu za bohaterstwo dostajesz po dupie
Z każdym zdaniem udowadniasz swoją głupotę. Lecz się człowieku.
Przyjmij taką zasadę na przyszłość: jeśli się gówno znasz, to nie udzielasz rad innym.
W najbliższą niedzielę się odkujemy 😉
teraz to ja liczę na shipy w Pardu 🙂 od rana zaczynamy trip.
Jak to fajnie się widzi na zrzucie ekranu i to jeszcze jako największego szorta. Faktycznie dostałeś ręke nie do zrzucenia, ale jak byś ją zrzucił to 100% ITM. I nie wiadomo jeszcze jakie ręce przed tobą. Z ciekawości obejrzałem sobie dalszą grę , gdzie z 2800 zrobiłem 11300, nastepnie dostałem DD które mogły mnie podwoić na A3 Alllberta (71% – 29%) i to by mi dało 19700 w zetonach i prawdopodobnie FT. Wiem że gramy aby wygrać, ale w tym wypadku bym zaczekał. Gratulacje za wygraną dla Allberta, który miał tylko 8075 w staku , a jednak wygrał.
u mnie podobna sytuacja byla, ale nie z profitem tylko z calym bankrollem ktory ostatnio utracilem przez swoja glupote 🙂 moglem sporo odzyskac, dobrze mi szlo w evencie HU hyperturbo, kluczowy push z A9, fish sprawdził z Q7, flop Q, turn A, river 7 🙂 i smutny powrot do ciułania w badugi 😉
Badugi na niskich stawkach to jedno wielkie akwarium, wystarczy troche cierpliwości i przeciwnicy sami oddają $ 😉
I nagła zmiana planów. Jadę jutro ale w Main Event nie gram bo w Piątek muszę już być na miejscu w w-wie. Zostają mi więc Night Turbiny a w ciągu dnia pobawię się w reportera 🙂
kolejny update- wiem już jak jadę 🙂 rano Polskim Busem do Łodzi a stamtąd z grupą pokerzystów samochodem 🙂
Main Eventu nie pogram ale zamierzam shipnąć jakąś night turbinę a w międzyczasie prowadzić dla Was relację z tego jak jest, co jest i w ogóle. Raczej nie będę pisał komu jak idzie bo nie chce mi się biegać między graczami. Mnie będzie ciekawiło jak to wygląda, co jak działa, co gdzie jest i co fajnego można tam porobić.
Jak macie pytania to wrzucajcie, spróbuję się wszystkiego dla Was dowiedzieć na miejscu 🙂
Oczywiście, że dobrze to zagrałeś. Będąc shortem, właśnie na taką rękę czekasz licząc na call ze słabszą ręką, mając jeszcze ewentualnie FE. Zrzucenie suited big slicka w tej fazie i przy tym stacku to byłoby szczurzenie na maxa i też wcale nie gwarantowałoby dojscia do kasy. Arkadiomax jako 2nd stack był tu zobligowany do sprawdzenia z dość dobrą ręką…choć pewnie zdawał sobie sprawę że jest nieco z tyłu, jednak myślę że on tu nie popełnił błędu (ostatecznie zajął 2miejsce, gdy w HU z albertem trafił top parę, a Alllbert na turn trafił 2pary;P) Tak to jest, że czasem jeden turniej (zwłaszcza ten z większym niż zazwyczaj buyinem) decyduje o tym, czy ostatnie kilka gry skończysz z profitem. To boli, ale nie ma co się przejmować tylko dalej grać swoje A-Game. Powodzenia w Pardubicach!
Świetnie się czyta 🙂
dzięki 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.