W turnieju zagrały 802 osoby. Obawiałem się, ze od razu trafię na samych dobrych internetowych agresywnych graczy. Na szczęście okazało się, ze zostałem przydzielony do stolika z 4 graczami live (przynajmniej z gry przez te kilka poziomów i ich zachowania) i tylko jednym online. Oczywiście pewnie wszyscy grają i tu i tu, lecz dzieląc ich w ten sposób łatwiej mi oddać ich styl gry. Gracze online w ogóle nie open limpują (jeśli wchodzą do puli to od razu podbijają) i są bardzo agresywni. Gracze live wolą rozgrywać swoje ręce po flopie, często limpują i są mniej agresywni. Jednym z takich graczy była moja koleżanka z Teamu Poker Stars Pro Vicky Coren, którą poznałem już wcześniej grając w Londyńskim kasynie Victoria. Podsumowując poziom był oczywiście dużo wyższy niż w moim pierwszym turnieju za 1500, lecz nie tak wysoki jak mógłby być gdybym trafił na samych prosow gry short handed online. Po prostu najlepszą metodą w długim okresie na grę short handed jest bycie bardziej agresywnym niż przeciwnicy (co zostało potwierdzone miliardami rozdań w internecie gdzie im wyższe stawki tym bardziej gracze są agresywni) i dlatego z zadowoleniem przyjąłem graczy live przy stole.
Turniej rozpocząłem dobrze, grałem agresywnie i zbierałem sporo mniejszych pul bez showdownu. Niestety po paru poziomach Australijczyk na lewo zaczął trafiać ręce zawsze gdy byłem w rozdaniu. Moje drawy nie dochodziły, wysokie karty nie trafiały flopa a dobre ręce akurat nie zostawały opłacone. W sumie nie przegrałem żadnej dużej puli, lecz w kilku średnich rozeszła się większość żetonów. Nie dało się za bardzo spasować bo miałem mocne drawy, a z drugiej strony przegrałem minimum bo czułem, ze przeciwnik miał mocne ręce. W sumie gdyby któryś z tych drawów wszedł była duża szansa, że moja ręka byłaby ładnie opłacona i miałbym niezły stack.
W końcu mając około 5000 (przy początkowym stacku 10000) i blindach 100/200 ante 25 przyszła taka ręka:
Australijczyk limpuje UTG (5 osób przy stole bo Vicky właśnie odpadła) i zostaje podbity do 900 przez agresywnego gracza online na buttonie. SB pasuje a ja znajduje TT na BB. Przy pięciu osobach to jest bardzo mocna ręka. Australijczyk wygląda na solidnego gracza live, czasem limpowal do tej pory średnie układy. Button może mieć w tej ręce bardzo szeroki zakres, który na pewno biję z moim TT. Jeśli tylko dołożę, to UTG tez sprawdzi i będę bez pozycji oglądał flopa, na którym bardzo prawdopodobne, że pojawią się wyższe karty. Postanawiam przebić, lecz każde przebicie do 2400-2600 oznacza, ze jestem commited (muszę już dołożyć pozostałe żetony) wiec po prostu pushuję allin. Niestety okazuje się, ze Australijczyk postanowił zrobić open limpa z KK? sprawdza i jego ręka się utrzymuje. Dobrzy gracze online są agresywni i nigdy nie rozgrywają rak w ten sposób. Po prostu podbijają tak szeroki zakres, ze nie ma powodu limpowac dobrych rak. Słabsi gracze maja nawyk limpowania a potem przebijania AA i KK z wczesnej pozycji. Jest to bardzo czytelne zagranie wiec dobrzy gracze starają się tak nie grac. Jestem w sumie ciekawy, czy Australijczyk zagrał tak bo jednak był słabszym graczem, czy myślał o jeden poziom do przodu (czyli założył, ze majac agresywnych graczy przy stole jego zagranie się opłaci). Mimo wszystko mając 5k i ponad około 1500 w puli allin uważam za najlepsze zagranie. Niestety wielkość stackow była taka, ze nie dało się z tej ręki uciec. Tak zresztą wygląda gra short handed, jest więcej akcji i gracze szybciej odpadają. Mimo krótkiego występu jestem zadowolony ze swojej gry i dobrze nastawiony do następnych dni w Las Vegas.
W tej chwili w grze są jeszcze SC i Żelik mający odpowiednio 7.5 i 22k. Mam nadzieję, że szczęście im będzie dopisywać (poza ich dobrą grą oczywiście) i dojdą do miejsc płatnych.
Wracając jeszcze do mojego występu w poprzednim turnieju. Gdy zostało nas 85 z 2720 dostałem QQ na wczesnej pozycji, podbiłem do 11k przy blindach 2/4 i zostałem przebity allin przed dobrego i dość agresywnego gracza na buttonie. On miał 57k a ja 62k. Jego zakres wynosił cos w stylu 99+ AQ+, wiec moj call z QQ był raczej oczywisty (gram o zwycięstwo a nie aby przetrwać jeden poziom w górę). Przeciwnik pokazał AKo i trafił króla na flopie. Szkoda, bo miałbym po tej ręce ponad średnią i szanse na dużo lepsze miejsce. No ale w tak dużym turnieju trzeba wygrać sporo coinflipów aby dojść do finałowego stołu. Mimo wszystko jak na pierwszy w życiu turniej na WSOP dotarcie tak daleko uważam za dobry wynik (miejsce 80/2700 to mniej więcej tak jak 8/270). Chyba zostałem nawet pierwszym Polakiem mieszkającym w Polsce, który doszedł do kasy na turnieju WSOP :).
Najbliższe plany jeszcze mam niesprecyzowane, będzie parę mniejszych turniejów THNL ale zastanawiam się czy nie pograć cashówek do czasu Main Eventu. Ponadto w niedzielę jest Sunday Million na PokerStars w wyjątkowo dobrej godzinie (zaczyna się o 13.30 czasu Las Vegas) wiec pewnie zrobię sobie niedzielę online.
Pozdrawiam,
Goral
@dee
Powolanie Gorala nie bylo przypadkowe. To najbardziej odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu… Nie wyobrazam sobie zeby ktokolwiek inny zamiast niego zostal gwiazda pokerstars. Jest osoba ktora bedzie dobrze reprezentowala srodowisko pokerowe w naszym kraju. Zamiast sie czepiac przylacz sie do ludzi ktorzy dzieki Goralowi zapomnieli o porazce naszych na euro2008 🙂 Mam nadzieje ze w ME 😉 w LV pokonasz niemcow …
Poniewaz punkty leca nie od rake lecz rak w ktorych dostales karty (i byl flop bo bez flopa nei ma rake). A poniewaz na full ringach grasz mniej rak procentowo a i tak dostajesz karty, to wkladasz mniej rake w stosunku do zebranych punktow.
ja tak troche offtop ale pewnie juz tam nie zajrzysz, w zwiazku z VIP programem starsow :Dzieki Goral za podsumowanie tego rakebacku, ale jedna rzecz mi nie pasuje. Czemu na full ringach dostajesz wiecej niz na shortach? Przeciez grajac shorthanded gra sie wiecej rak a tym samym wiekszy rake jest pobierany nie?pozdrawiam
Byl limp i raise od agresywnego gracza a nie 5 limpow.
prawda taka, ze wiekszosc by zagrala podobnie z TT… ale przy 5 limpach jesli mowisz za TT jest super ręką i tylko allin to pokerstars się pomylił – tam nie grasz z donkami – easy read ze koles miał zlimpowany lepszy układ. Powodzenia i pozdro
,,dobrych’‘graczy na świecie są tysiące, bardzo dobrych setki, wyjatkowych kilkunastu, genialnych kilku, ale najważniejsze że ,,dobrze’‘ grałeś…
Goral daje rade 🙂
🙂
Jack – możesz być pewny, że Twoje powitanie Górala na Okęciu będzie uwiecznione po wsze czasy! 🙂
Tak tylko Ciebie, możesz już iść do lekarza.
Tak
“Chyba zostałem nawet pierwszym Polakiem mieszkającym w Polsce, który doszedł do kasy na turnieju WSOP :).”“Jednym z takich graczy była moja koleżanka z Teamu Poker Stars”Czy tylko mnie biją po oczach te teksty???
Nierealne Dragon 🙂 Graczem to Góral jest bardzo dobrym, ale pisać to on tyle nie napisze :)Góral, walcz, gryź, kop i życzę samych wygranych! Juz się na wet na tym Okęciu plackiem położę (mam nadzieję, że nie będzie tam żadnej kamery PT…)!!
Mam nadzieje ze Twoja kariera na tyle szybko sie rozwinie ze dogonisz Jacka Danielsa w ilosci wpisow na blogu… Powodzenia
szkoda tego rozdania z TT ale nic nie mogles zrobic bo push w tej sytuacji byl standardowym, jedynym slusznym zagranie na SH
gl
No tak w LV możesz pograć o normalnej godzinie Sunday milion 🙂
Gratki.
Ciekawie się czyta 😉 i powodzenia na PokerStars 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.