Darvin Moon – Rok po życiowym sukcesie

9

Darvin Moon pomimo zajęcie zaledwie drugiego miejsca w zeszłorocznym Turnieju Głównym WSOP był z pewnością jednym z bohaterów i najlepiej zapamiętanych finalistów. Absolutny pokerowy amator, drwal zaszokował pokerowy świat będąc bardzo blisko tytułu mistrzowskiego. 

Darvin Moon grał jak natchniony, karty mu pomagały i jak burza przemknął przez dni kwalifikacyjne WSOP Main Event. Grę na stole finałowym rozpoczynał jako zdecydowany chiplider, lepszym od niego okazał się tylko Joe Cada i pokerowy amator powrócił do domu z wygraną wynoszącą blisko 5,2 miliona dolarów. Czy ta wygrana zmieniła życie Moona? Co zrobił z astronomiczną nagrodą? 

Darvin Moon zapowiadał, że nic w jego życiu się nie zmieni, nie planował zostać zawodowym pokerzystą i słowa dotrzymał. Od czasu November Nine na pokerowej scenie pojawił się dwa razy, w turnieju NBC Heads-Up Championship oraz w turnieju charytatywnym rozgrywanym w Las Vegas, podczas tegorocznego WSOP nie zagrał w żadnym z turniejów bocznych i pojawił się dopiero w Turnieju Głównym (odpadł w dniu drugim). Okazję tą wykorzystali dziennikarze Cardplayera, którzy przepytali Moona i jego żonę chcąc dowiedzieć się jak państwo Moonowie wykorzystali wygrane pieniądze. 

"Po zapłaceniu podatków to tak naprawdę wcale nie tak dużo pieniędzy jeśli prowadzi się inne życia niż ja. My do tej pory żyliśmy za 20,000-25,000 USD rocznie przez 26 lat więc teraz mogę komfortowo żyć już do końca. Cały czas pracuję, bo tak zostałem wychowany" mówi Darvin Moon. Pracuje codziennie po 10-12 godzin i jak mówi nie wyobraża sobie zaprzestania pracy, po części ze względu na lojalność w stosunku do swoich pracowników "To są ludzie, którzy pracują dla mnie od lat, to dzięki nim utrzymywałem siebie i swoją rodzinę. Nie mogę im powiedzieć – nie macie już pracy".

Moonowie bardzo ostrożnie podchodzą do wygranych pieniędzy, nie zmienili swojego stylu życia, ale nie oznacza to, że nie korzystają z tych pieniędzy. Głównie wydali je na samochody, na 50 lecie małżeństwa Moon kupił nowy samochód rodzicom, nowe auto od Moona dostał również jego wujek no i sam Moon i jego żona także jeżdżą nowymi samochodami. Część pieniędzy Darvin przeznaczył na inwestycję w nieruchomości, zakupił trzy domy, które po wyremontowaniu zamierza sprzedać. Jedynym kaprysem na jaki sobie pozwolił był zakup farmy, na której spędził swoje dzieciństwo "To miejsce, które zawsze chciałem kupić, więc teraz to zrobiłem".

Dość skromne wydatki jak na człowieka, który wygrał ponad 5 milionów dolarów, ale jak mówi Moon "Nie rozumiem ludzi, którzy wygrywają wielkie pieniądze, a potem je w głupi sposób marnują".

Jedyną rzeczą, której Moon żałuje jest fakt, że gra zdecydowanie mniej w pokera niż przed swoim sukcesem. Wtedy regularnie uczestniczył w lokalnych grach o niewielkim wpisowym, teraz nawet z tego zrezygnował, a wszystko dlatego, że jest zbyt sławny "Każdy non stop zadaje pytania, nie masz w ogóle spokoju" – powiedział z żalem wicemistrz świata.  

Poprzedni artykułJennifer Tilly wygrywa
Następny artykułSpecjalny freeroll PokerTexas już dziś – w finale pakiet na Unibet Open Praga

9 KOMENTARZE

  1. Treme – w USA remonty domów to bardzo dochodowy interes. Kiedyś był program na discovery travel & living właśnie o remontach domów.

    Tam sie buduje domki z kart, więc odświeżyć taki barak to chwila moment.

  2. Bardzo mądrze że facet potrafi inwestować, chociaż pewnie jest wiele innych lepszych inwestycji niż remontowanie domów ale dobre i to, bardzo mądrze robi że nie wydał odrazu wszystkiego 🙂

  3. Można tylko pogratulować rozsądku w dwóch sprawach- zarządzania wygraną, oraz że nie poczuł się nagle super pro graczem.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.