Czym właściwie jest softplay?

0
Kristen Bicknell Alex Foxen - sotfplay

W ubiegłym miesiącu kilku użytkowników Twittera posądziło Kristen Bicknell o – delikatnie mówiąc – łagodne potraktowanie wybranka serca w jednym ze wspólnie rozegranych przez nich rozdań. Niejako na bazie tego mini-skandalu Barry Carter przygotował krótkie szkolenie ze zrozumienia pojęcia softplay. Oto ono!

Szerzej o sprawie kontrowersyjnego rozdania pisaliśmy w tym miejscu. Dla przypomnienia streścimy delikatnie całe zamieszanie – ogólnie rzecz biorąc, sprawa rozbiła się o starcie pary asów Bicknell z waletami Alexa Foxena, które to na flopie złapały seta.

Zdaniem doszukujących się drugiego dna obserwatorów Kanadyjka z uwagi na swoją słabość do rywala potraktowała go wyjątkowo łagodnie i zarzucono jej, że gdyby mierzyła się w tym rozdaniu z kimkolwiek innym, pula zapewne zostałaby napompowana do znacznie większych rozmiarów.

Rozdanie to mocno podzieliło pokerową społeczność. Doug Polk stwierdził na przykład, że walety prawie zawsze w tej sytuacji chciałyby się stackować, podczas gdy wielu innych obserwatorów wytknęło mu, że wygaduje głupoty, nie znając strategii turniejów MTT.

Warto wspomnieć, że w tamtym momencie rozgrywki w grze pozostawał również walczący na short stacku Kahle Burns, zatem uzasadnione wydawało się ostrożne podejście do wikłania się w potężne rozdania z innym dużym stackiem, skoro najbliższy odpadnięcia jest inny zawodnik (w tym miejscu kłania się model ICM).

Niezależnie od tego, jak zakwalifikujemy zagranie Bicknell, warto pochylić się nad terminem softplay i zastanowić się, dlaczego jest to strategia godna potępienia.

Czym jest softplay?

Mówiąc najogólniej jak się da, softplay to strategia bazująca na obraniu mniej agresywnej linii z uwagi na fakt, że jesteśmy zaangażowani w rozdanie z bliską nam osobą i/lub taką, z którą wymieniliśmy się udziałami. Może się to przejawiać wyborem checku w miejsce betowania, sprawdzania zamiast przebijania z silną ręką tylko dlatego, że drugą osobą w rozdaniu jest nasz przyjaciel lub kolega.

Choć nie jest to czysta forma umowy na delikatne obchodzenie się z rywalem, to udowodniony przypadek softplayu traktowany jest jako oszukiwanie, nazywane inaczej zmową (ang. collusion). Kluczowym słowem jest jednak „udowodniony”, bowiem softplay jest bardzo trudny do wyłapania – jest to bardziej subtelna, bazująca na niuansach taktyka, z której stosowania sami sprawcy często mogą sobie nawet nie zdawać sprawy.

Dla przykładu załóżmy, że – podobnie jak Wasz dobry kolega – znaleźliście się na stole finałowym, na którym pay jumpy są bardzo znaczące. Wchodzicie do rozdania, w którym normalnie byście przebijali, ale tym razem tylko sprawdzacie. Może nawet nie kieruje Wami podświadoma chęć zatrzymania go w grze, być może mieliście przed sobą naprawdę stykową decyzję, a obecność znanej osoby przypadkowo skłoniła Was do obrania mniej agresywnej linii.

Być może też znacie swojego kolegę na tyle dobrze, że wiecie, że wszedłby do rozdania z Wami tylko z silnymi układami, dzięki czemu jesteście w stanie zawęzić jego zakres znacznie dokładniej, niż inni pokerzyści pozostający w grze. Żaden z tych przykładów nie zostanie zakwalifikowany jako oszustwo, ponieważ – patrząc realnie – nikt nie jest w stanie nazwać oszustwem czegoś, z czego sam sobie nie zdaje sprawy.

Zdarzają się jednak znacznie bardziej jaskrawe przypadki, w których jeden zawodnik celowo oszczędza drugiego, aby ten doszedł w turnieju jak najdalej, co sotfplayem jest bez wątpienia i powinno doczekać się potępienia.

Dlaczego należy potępiać softplay?

Podstawowym powodem, dla którego softplay jest zły, jest fakt, iż dwójka przyjaciół grająca przy jednym stole według wyżej opisanego podejścia, tworzy znaczną przewagę nad pozostałymi zawodnikami – zwłaszcza, jeśli dzieje się to przy stole finałowym (kwestia wspomnianych pay jumpów). Gdy zdacie sobie sprawę, że dwóch innych graczy unika okazji do wyrzucenia siebie nawzajem z gry, zaliczenie skoku w wypłatach staje się znacznie trudniejsze. Ba, postawcie się na miejscu „tego trzeciego” w rozgrywce 3-handed…

Znajomość pojęcia softplayu przyda Wam się głównie wtedy, gdy przyjdzie Wam rywalizować wielokrotnie w jednym poker roomie. Dołączając regularnie do rozgrywek w tym samym miejscu ze znajomymi, którzy przychodzą tam razem z innymi graczami, często zostaniecie usadzeni przy tym samym stole. Im ważniejszy rangą będzie to event, tym częściej będziecie mogli spotkać przy stole osoby, które wymieniają się między sobą udziałami. Wystarczy w tym miejscu wspomnieć o high rollerach, w których dzielenie się udziałami i wymiana procentów stały się nieodłączną częścią ekosystemu tych rozgrywek.

Może najważniejszym powodem, dla którego warto zrozumieć ideę sotfplay, jest fakt, że możesz paść jego ofiarą nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Jak wspomnieliśmy wcześniej, to sytuacja, w którą możecie wejść nieświadomie mając całkiem szczere intencje. Czy naprawdę wyobrażacie sobie, że chcielibyście „pokarać” swojego partnera walcząc w nim w rozdaniu przy wspólnym stole finałowym?

Obecnie coraz częściej można spotkać się z sytuacją, w której dwójka wymienionych udziałami zawodników przed rozpoczęciem gry informuje resztę uczestników o tym, że taki fakt miał miejsce. Jasnym jest, że gdzie do głosu dochodzą walka o pieniądze i różne osobowości trzymające przed sobą karty, nie da się całkowicie wyeliminować działań niepożądanych, jakim bez wątpienia jest softplay.

Im więcej jednak działań mających na celu ich ograniczenie, tym lepiej. A że Kristen Bicknell i Alex Foxen dostali w tej sytuacji rykoszetem… Cóż, that's poker, baby!

Dzisiaj rozpoczyna się Main Event World Series of Poker!

ŹRÓDŁOPokerStrategy
Poprzedni artykułPokerowa kartka w kalendarza – Dan Colman triumfuje w One Dropie i krytykuje pokera (2 lipca)
Następny artykułKristen Bicknell – Jeśli kochasz pokera, 8-godzinne sesje nie powinny stanowić problemu