Czy sztuczna inteligencja jest zagrożeniem dla pokera?

0

Pokerowa sztuczna inteligencja to jeden z tych tematów, które dość często pojawiają się ostatnio w dyskusjach. Niedawno Paul Phua zapytał o to dwóch wspaniałych pokerzystów – Timofeya Kuznetsova i Rui Cao.

Timofieja Kuznetsova znanego w sieci jako „Trueteller” przedstawiać nie trzeba. To jeden z czołowych graczy wysokich stawek online, który od kilku lat rywalizuje w największych grach konsekwentnie osiągając w nich zysk. Ma także niezłe wyniki w grach live, gdzie wygrał już prawie trzy miliony dolarów. Rui Cao to znakomity gracz online, który znany jest jako „PepperoniF”. Nie jest on co prawda tak aktywny w grze w sieci jak Kuznetsov, ale uwagę zwraca od lat rywalizując z najlepszymi.

Nie jest tajemnicą, że obaj panowie od pewnego czasu grają turnieje high roller na żywo, ale uczestniczą również w dużych grach cashowych w Azji. Między innymi dlatego obaj zostali ostatnio zaproszeni przez Paula Phuę do swojej szkoły pokera. Zamiast porad typowych dla materiałów stricte edukacyjnych, mogliśmy jednak zobaczyć ciekawą rozmowę o sztucznej inteligencji w pokerze.

Dyskusja obu panów oparta jest na pojedynku, który w lutym tego roku rozegrali zawodowi pokerzyści i bot Libratus. Pokerowa sztuczna inteligencja pokonała wtedy graczy po raz pierwszy w historii. Wywołało to sporą dyskusję w pokerowej społeczności. Czy jednak Liibratus wykazał już ostatecznie, że poker to gra umiejętności?

Cao i Kuznetsov zgodzili się, że w pewien sposób faktycznie potwierdza to tezę o umiejętnościach w pokerze, ale ta już właściwie udowodniona została jakiś czas temu. Nie trzeba tutaj bowiem wielkiej filozofii. Wystarczy bowiem postawić naprzeciw siebie dwóch graczy – wygra ten lepszy, potrzeba tylko odpowiedniej próbki rozdań, która potwierdzi tezę. Kuznetsov uważa jednak, że samo zwycięstwo Libratusa jest złą wiadomością dla pokera.

Tak, kiepskie dla pokera jest to, że Libratus to zrobił, pokazał, że po raz pierwszy w historii pokera maszyna jest lepsza od ludzi. Przed tym poker był jedną z tych gier, w których maszyny ciągle były gorsze od ludzi.

Timofey Kuznetsov (foto: WSOP.com)

Rosjanin uważa jednak, że nie ma co panikować. Heads-up to tylko jedna gra. Sztuczna inteligencja nie będzie prędko lepsza od człowieka np. w 6-maxach.

To nie jest na pewno koniec pokera, ponieważ komputer pokonał ludzi tylko w jednej formie gry – heads-upie. W grach na kilku graczy może to zająć wiele czasu zanim nas pokonają.

Tutaj ciekawa rzecz. Cao nie do końca zgodził się z kolegą z Rosji. Osobiści bowiem uważa, że za kilka lat również i w takich grach bot będzie lepszy (naukowcy mają do tego dążyć, chociaż nie jest to priorytetem). Kuztetsov odparł, że dla gry trzyosobowej nie ma już „równowagi Nasha”, a więc bot nie pokona graczy.

Czy jednak w ogóle z botem da się wygrać? Panowie pytani o to, jaką strategię przybraliby na walkę, której stawką są losy ludzkości, mówią, że zależy to od tego, czy bot gra perfekcyjnie, czy ma jakieś braki. Cao wyjaśnia:

Nie sądzę, że ma to znaczenie, w jaki sposób grał, bo i tak mnie w końcu pokona. Jeżeli oprogramowanie nie jest perfekcyjne i pewnych sytuacji brakuje, to chciałbym grać w nieprzewidywalny sposób, czego może oprogramowanie by nie rozumiało. To by byłoby jednak bardzo trudne.

Rosjanin uważa, że przy mniejszej próbce rozdań należałoby grać bardzo agresywnie.

To zależy od zadania, które byśmy mieli. Gdybym to było pokonanie go na przestrzeni 10.000 rozdań, nie za dużej próbce, to grałbym bardzo agresywnie, tak, aby trafiła mnie dobra wariancja. Nie sądzę, że mógłbyś go pokonać na dłuższym dystansie, a więc próbowałbym gamblować, wchodzić all-in z marginalnymi rękami. To byłby sposób na grę!

Skoro Libratus grał tak dobrze, naturalnie pojawia się pytanie – czy grę intuicyjną należy porzucić całkowicie na rzecz korzystania z matematyki w pokerze? Rosjanin wyjaśnia, że trzeba do tego podejść od drugiej strony – sukces Libratusa wpłynie na gry w siec, ale niestety w dość niekorzystny sposób.

Powiem trochę inaczej. To, że Libratus pokonał ludzi, bardzo mocno wpłynie na gry online. Za parę lat nie będzie już w ogóle meczy heads-up online, powiedziałbym nawet, że we wszystkich grach. No Limit heads-up online i tak jest już martwy. Nikt nie gra, bo maszyny są za dobre. Jeżeli ktoś w jakiś sposób używa maszyny lub jej pomocy, to nie ma szans, aby dało się go pokonać. To dlatego NL heads-up online to martwa gra, a ja znacznie częściej gram live.

Cao dodał, że być może dlatego zawsze dostępne będą gry live, gdzie ludzie różnią się umiejętnościami. Libratus używa skomplikowanych strategii – takich, które dla nas nie będą możliwe do pojęcia – człowiek nie potrafi myśleć w tak wielopoziomowy sposób.

Sztuczna inteligencja Rui Cao
Rui Cao (foto: Pokernews.com)

Czy dzisiaj gramy z botami?

Kwestia botów na stołach online też jest w żywo dyskutowana w pokerowej społeczności. Kuznetso uważa, że te są może problemem w grach heads-up, ale w pozostałych formatach gry nie spotyka się ich tak często.

To zależy od tego, jak wysoko grasz i jaki jest format gry, który grasz. Jeżeli to heads-up, to dość wysoka. Szansą są dość wysokie. Jeżeli normalna gra cashowa, albo turniej, to raczej botów nie spotkasz, nie musisz się więc o to martwić. Nawet jeżeli grasz cashówkę średnich stawek i spotkasz bota, to nie będzie zbyt dobry bot. Powinieneś się cieszyć, a nie smucić.

Co z HUD-ami?

Oddzielną kwestią, którą panowie poruszają w filmie, są HUD-y, czyli statystyki, z których podczas gry korzystają gracze. Kuznetsov uważa, że pomagają one raczej podczas analizy gry i służą jej poprawie. W samej grze nie mają znaczenia. Cao uważa z kolei, że w może w heads-upie faktycznie HUD nie zawsze się przyda, ale przy grindzie na kilku stołach pewne informacje o danym graczu, szczególnie kiedy ktoś nie śledzi akcji w każdym miejscu jednocześnie, można wyciągnąć.

Być może i dlatego obaj fantastyczni grinderzy zgadzają się w jednym – HUD-y powinny być zakazane. Zdaniem Rosjanina gra powinna być dla amatorów przede wszystkim rozrywką.

Chciałbym, aby oprogramowanie zostało wszędzie zakazane, aby amatorzy czuli się lepiej grając, dobrze się bawili. Oni zdają sobie sprawę, że niektórzy ludzie używają programów i czują się przez to nieswojo grając online. Jeżeli to problem, musimy zakazać oprogramowania, chociaż ono nie ma takiego znaczenia. Ja preferowałbym też grę bez softu.

Cao dodał, że gracze rekreacyjni myślą, że oprogramowanie daje wielką przewagę. Tak jednak nie jest.

Amatorzy myślą, że to daje wielkie korzyści, ale tak nie jest. Gdy jednak wywalimy to i trochę podniesiemy morale amatorów podczas gry online, będzie to dobra decyzja.

najwyższy rakeback baner

Poprzedni artykułDan Bilzerian – Nie obchodzi mnie, co ludzie mówią o moich umiejętnościach
Następny artykułDutch Classics – dziewięciu Polaków w kasie Main Eventu