World Series of Poker było zawsze czasem spędzanym z pokerowym trenerem i z pokerowymi przyjaciółmi na szalonych pokerowych imprezach. To lato jest jednak nieco inne od pozostałych, a jego motywem przewodnim zdaje się być równowaga między pokerem a życiem i pozytywna energia.
Tegoroczny WSOP to przede wszystkim skupienie na grze, zwycięstwo snu nad całonocnymi imprezami, mnóstwo zdrowych posiłków sprzedanych przez All-American Dave, krótkie wyjazdy poza Vegas dla odpoczynku, a także poczucie przynależności do rodziny pierwszych internetowych magików, którzy już zdążyli dorosnąć.
Wszystko to skłania do zadania pytania, czy równowaga między pokerem z życiem istnieje i jest osiągalna? Co dokładnie oznacza w świecie, w którym często dzień jest nocą, a noc dniem, w którym przerwy na toaletę i jedzenie masz zaplanowane z góry, a masaże są na porządku dziennym?
Google w odpowiedzi na wyszukanie hasła „równowaga między pracą a życiem” podaje wiele artykułów jak taki stan osiągnąć. Większość z nich sugeruje, że konieczne jest zrezygnowanie na jakiś czas każdego dnia z urządzeń elektronicznych czy też częste ćwiczenia. Ale to, co działa dla przedstawicieli większości zawodów, wcale nie musi być prawdziwe dla szalonego świata pokerzystów.
Jak wygląda równowaga między pokerem a życiem u naszych ulubionych prosów?
Świeżo upieczona mężatka i przyszła matka Natasha Mercier twierdzi, że nie zdecydowałaby się na dziecko, gdyby nie utrzymanie odpowiedniej równowagi: „Z rodziną czy bez, zawsze potrzebuję trochę czasu, by odpocząć od pokerowego stołu. Podczas turniejów dajemy z siebie wszystko, ale potem bierzemy tydzień lub dwa wolnego. I rozumiem przez to zupełne odcięcie od pokera. Nie wiemy jeszcze, jak w to wszystko wpasuje się dziecko, ale jestem pewna, że nauczymy się tego już w trakcie!”
Seth Berger widzi to w ten sposób: „Najtrudniejszą częścią bycia ojcem-pokerzystą jest zostawianie rodziny. To mój wybór, ale za każdym razem czuję się winny. Znalezienie równowagi jest trudne. Ciężko jest traktować pokera jak pracę i wyjeżdżać bez poczucia winy”.
Liv Boeree wierzy, że wycieczki na łono natury pomagają jej w grze. „Podczas WSOP lubię uciec od zgiełku miasta tak często, jak to tylko możliwe. Spędzając zbyt dużo czasu zamknięta w czterech ścianach mam wrażenie, że oszaleję. Przygoda zawsze daje mi energię, a to pozytywnie wpływa na moją psychikę. Wyjście na zewnątrz zapewnia mi również nową perspektywę na dalsze grindowanie.”
Dan Shak również wierzy, że czas wolny jest ważny. Oto, co powiedział zaraz przed opuszczeniem Vegas na kilka tygodni: „Część mnie chce zostać i grać, ale rozsądna i mądra część powtarza mi, że potrzebuję przerwy. Nie jestem już najmłodszy. Zrobię sobie przerwę i wrócę silniejszy.”
Obchodzący dziesiątą rocznicę powstania swojego pokerowego show, Bernard Lee zawsze stawia rodzinę na pierwszym miejscu. „Poker nie jest moim najważniejszym priorytetem. Rodzina nim jest. Gra nie powinna być przykrym obowiązkiem. Mam dużo szczęścia, że dostają pieniądze za bycie wokół gry, którą kocham. Mówią o grze, a ludzie naprawdę tego słuchają. Nie grinduję tak mocno jak większość pokerzystów. Gram i uczę się gry, ale robię sobie przerwy, dzięki czemu cały czas pozostaję w stanie ekscytacji. Kończę, gdy zaczynam czuć, że wszedłem na pole grindu.”
Komentator pokera i gracz, David Tuchman, został niedawno po raz drugi ojcem. Twierdzi, że jego stosunek do równowagi między pokerem a życiem ma po swoim dziadku. „Pamiętam, że dziadek zawsze powtarzał 'pamiętaj dlaczego pracujesz'. Zachowanie równowagi między jakąkolwiek pracą a życiem jest wymagające. Poker ma dodatkowe wyzwania, ponieważ często wiąże się z wieloma podróżami i nie jest pracą 9-17. Dla osiągnięcia sukcesu ważne jest, by mieć wsparcie najważniejszych dla siebie osób. Wydaje mi się, że balans można osiągnąć na różne sposoby. Ja postanowiłem nie podróżować zbyt dużo.”
Na Twitterze też można znaleźć stosowne wpisy w tym temacie. Chris Moneymaker napisał o swoim grafiku WSOP: „Dostaję sporo pytań, dlaczego nie ma mnie na WSOP. Odkąd wygrałem, nigdy nie gram więcej niż 3-5 eventów każdego roku.”
Jeremy Ausmus od dawna wie, jak pogodzić pokera z życiem. Znamienny może być choćby ten Tweet: „Nigdy nie myślałem, że to powiem, ale moim nowym ulubionym sportem do oglądania jest piłka nożna. A dokładnie ta w wykonaniu sześcioletnich dziewczynek”.
No i nie zapominajmy o uroczym zdjęciu, które wrzuciła Ashley Deeb na dzień ojca:
Happy Father's Day @shaundeeb who works long sessions to provide the best life for us & still wakes up early so he doesn't miss all the fun pic.twitter.com/3kzggl5mOs
— Ashley Deeb (@crashleyonfire) June 18, 2017
Jakie można wyciągnąć z tego wnioski? Najwyraźniej życie poza pokerem zaczyna się wtedy, kiedy się je stworzy. Dla każdego będzie to coś innego, ale na tyle ważnego, że poker nie będzie się wydawał już „jeden jedyny”.
A odpowiedź na pytanie z tytułu, czy równowaga między pokerem a życiem naprawdę istnieje, może być tylko jedna: tak, jeśli tego chcesz i ustalisz z bliskimi ci osobami, co to dokładnie dla was oznacza.