Czy Nanonoko nadal miażdży gry online?

2

Swego czasu rozgrywał ogromną ilość rąk każdego dnia i notował przy tym ogromne zyski. Osiągnął status Supernova Elite przez pięć lat z rzędu, a przy pokerowych stołach zarobił miliony dolarów. Czy Randy „Nanonoko” Lew wciąż jest na szczycie, jeśli chodzi o pokera online?

W latach 2007-2011 uzyskiwał najwyższy status VIP w na Poker Stars, rokrocznie zdobywając ponad milion punktów VPP. W 2012 roku ustanowił rekord Guinnessa, rozgrywając podczas ośmiogodzinnej sesji największą liczbę rąk w historii przy zachowaniu profitu. Od tego czasu internetowa legenda „Nanonoko” powoli jednak zanikała, zastąpiona przez streamera na Twitchu, pokerowego trenera i zawodnika turniejowego. Co się stało z jego grą w internecie, która uczyniła go sławnym na całym świecie? Czy wciąż niszczy gry cash?

Aby odpowiedzieć sobie na te pytania, musimy najpierw cofnąć się w przeszłość i zobaczyć, jak miażdżył internetowe gry. Robił to dość niekonwencjonalnie, bo w przeciwieństwie do Toma Dwana i Phila Iveya nie grał na najwyższych, lecz na średnich stawkach.

Jak „Nanonoko” miażdżył gry online

Wszystko zaczęło się, gdy Randy „Nanonoko” Lew odkrył najwyższy status VIP na Poker Stars – Supernovę Elite. Zajmował się grami cash już od dłuższego czasu i był w tym całkiem dobry.  Zdał sobie sprawę z tego, jak duże korzyści może mu przynieść Supernova Elite – oprócz zysku z samej gry mógł otrzymywać olbrzymie pieniądze tylko za to, że grał w grę, którą kochał. Wszystko, co było mu potrzebne, to gra na większej liczbie stołów. Dokładał więc ich coraz więcej, aż doszedł do 24. Zoptymalizował również proces myślowy, aby być w stanie podjąć dobrą decyzję w mgnieniu oka. Od tego momentu status Supernova Elite był dla niego dość łatwy.

Po raz pierwszy osiągnął go w 2007 roku, a już dwa lata później zarobił przy stołach milion dolarów, nie licząc rakebacku, grając po prostu na średnich stawkach. Rzadko zaglądał na NL2k lub wyżej. Nie był supergwiazdą, lecz konsekwentnie wygrywał. Umiejętność multi-tablingu opanował do tego stopnia, że w 2012 roku pobił rekord Guinnessa – w ciągu ośmiu godzin rozegrał 24.493 ręce, notując 7,65$ zysku. Grał ponad 2.936 rąk na godzinę, blisko 49 rąk na minutę, siedząc jednocześnie nawet przy 40 stołach.

Od tego czasu ograniczył jednak liczbę stołów, a jego wyniki się pogorszyły. Od tego czasu status Supernova Elite osiągnął tylko raz, w 2013 roku i stopniowo ograniczał swój udział w grach cash. To prowadzi nas do kolejnego pytania.

Dlaczego Nanonoko już nigdy nie będzie miażdżył gier online?

Najprostsza odpowiedź jest taka: Randy Lew grał w starych, dobrych czasach. Wygrał w pokerze online ponad 3,5 miliona dolarów, to nawet kwota bliższa czterech milionów, ale większość jego wygranych pochodzi z czasów, gdy na Poker Stars można było jeszcze grać na 24 stołach. Już w 2011 roku miał na swoim koncie ponad 2,6 miliona dolarów, z czego blisko dwa miliony wygrał przy stołach.

Pamiętajcie, Nanonoko nie był znany z jedynej w swoim rodzaju strategii i świetnej gry. Nie podbijał najwyższych stawek jak Dan Cates i Tom Dwan, nie wyzywał na pojedynek Viktora Bloma. W rzeczywistości wielu najlepszych graczy uważało go za słabego regularsa. Czasem nie potrafił dostosować się do dynamiki i przez granie 24 stołów jego leaki były wykorzystywane. Nie był najlepszy, ale był bardzo solidny na wielu stołach. Po prostu grał tysiące rąk każdego dnia. A skoro już tego nie robi, to dni jego najlepszych wyników już dawno minęły.

Ale dlaczego? Dlaczego nie może kontynuować gry na 24 stołach?

1. Turnieje

Kiedy Randy Lew zdobywał status Supernova Elite, był graczem stricte cashowym. Rzadko grywał w turniejach, zarówno tych live, jak i online. Nie był zainteresowany tym formatem tak długo, jak gra cash była dla niego mniej wariancyjna.

Ostatnio coraz częściej widzimy go jednak w turniejach ze średnim i wysokim wpisowym. Odniósł zresztą w turniejach sporo sukcesów. Pod koniec 2011 roku wygrał Main Event APPT Macau, zgarniając blisko pół miliona dolarów. Praktycznie każdego roku pojawia się też na World Series of Poker, więc nie ma tyle czasu na grę online. W turniejach na żywo wygrał ponad milion dolarów, w turniejach online jest bliski miliona. Nie jest to świetny wynik, ale na pewno bardzo solidny.

2. Twitch i coachingi

Nanonoko stał się też streamerem na Twitchu, Gdy streamuje, nie gra 20 lub 24 stołów, bo ma to widoczny wpływ na jakość transmisji. Kilka miesięcy temu przyznał w jednym z wywiadów: – Generalnie gdy gram online, lubię grać na 20 stołach na raz, ale nie mogę tego robić, gdy streamuję. To sprawia, że stream traci na jakości, ponieważ nie mogę odpowiadać ludziom. A gdy im odpowiadam, moja gra staje się naprawdę zła.

Lew grywa również w Heartstone'a, karciankę bardzo popularną wśród pokerzystów. Także na streamach przeznacza przez to coraz mniej czasu na gry cash.

Nie zapominajmy też o coachingu – Nanonoko jest obecnie trenerem PokerSchoolOnline i próbuje wyjaśniać strategiczne kwestie na każdym streamie. Nagrał sporo filmów strategicznych, w których tłumaczy poszczególne zagrania. To też zajmuje dużo czasu.

3. Trudniejsze gry online

Ostatni powód słabszych wyników Nanonoko jest już smutny dla niego samego. Nikt nie może zaprzeczyć, że gry cash na średnich stawkach są znacznie trudniejsze niż osiem, czy nawet pięć lat temu. Regularni gracze z tych stawek są dużo lepsi i mogą szybciej dostosować się do prostej strategii multi-tablerów, takich jak Lew. Bo gdy grasz na 24 stołach, na pewno musisz przegapić sporo okazji na zarobienie pieniędzy. A ponieważ każdy zna Nanonoko, to inni szybko się do niego przystosują.

W efekcie zarobki Lewa znacznie zmniejszyły by się w porównaniu do czasów, gdy zdobywał Supernovę Elite. Nie wspominając już o tym, ze nagrody z tego statusu zostały w tym roku znacząco zmniejszone, a w przyszłym roku zostanie on zlikwidowany. Nanonoko nie jest już w stanie grać bez przerwy przez 40 godzin. Ale czy można go za to winić, jeśli gry na żywo w Las Vegas i Macau są dużo bardziej opłacalne, a streamy na Twitchu przynoszą dużo więcej zabawy?

Nanonoko zmienił się i jesteśmy pewni, że w przyszłości już nikt nie zajmie jego miejsca. Poker też się zmienił, te czasy raczej już nigdy nie powrócą.

Poprzedni artykułJak grać w heads-upach?
Następny artykułPokerowe rankingi: Zyski Jasona Mercier, Davida Petersa i Justina Bonomo

2 KOMENTARZE

  1. Ile rozdań autor tego artykułu zagrał z nim? Bo ja zagrałem kilkadziesiąt albo i więcej, zarówno 6 max jak i hu.

  2. A co z naszym Grzesiem ? Opiszcie naszych prosów, gdzie teraz są, dlaczego dalej siedzą na centówkach albo wręcz przeciwnie, drukujecie tylko zagraniczne newsy;/

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.