Czy karma w pokerze istnieje?

0
Phil Hellmuth karma

Gdy w Rio Convention Center Main Event WSOP dobiegał końca, uwagę graczy i fanów pokera na chwilę ściągnęło wydarzenie, które do tej pory miało już miejsce 14 razy, a jednak zawsze po raz kolejny wywołuje niezwykłe poruszenie. Phil Hellmuth zdobył bransoletkę. Znów. Ale tym razem na szali było coś więcej.

Zwycięstwo Phila Hellmutha w evencie 5.000$ No Limit Hold’em było jego piętnastą wygraną podczas WSOP. Poker Brat śrubuje swój rekord, chociaż jego wcześniejsze wyniki nie zapowiadały, że stanie się to tego lata. A jednak znów to zrobił. I wygrał przy okazji prawie pół miliona dolarów. Czy wygrana ta była potwierdzeniem jego niezwykłych umiejętności w odmianie No Limit Hold’em, czy może szczęściem przeciwko lepszym rywalom, któremu pomógł szybszy format (30-minutowe poziomy)?

Kilka dni wcześniej Hellmuth zakończył swój udział w Main Evencie WSOP, w którym doszło do kolejnej kontrowersji z jego udziałem. Poker Brat dał upust swojej złości będąc w puli multiway, gdy jeden z graczy miał jeszcze decyzję do podjęcia. Postawiło to relatywnie niedoświadczonego gracza, Jamesa Campbella, w niekorzystnej sytuacji.

Zachowanie Hellmutha szybko skrytykowało wielu pokerzystów, wśród których byli m.in. Ike Haxton, Justin Bonomo i Erik Seidel. Następnego dnia, może by uciszyć te komentarze, a może by uciszyć własne sumienie, Hellmuth przeprosił na Twitterze za swoje zachowanie i zobowiązał się opłacić wpisowe do przyszłorocznego Main Eventu poszkodowanego strażaka – pisaliśmy o tym w tym miejscu.

To z kolei spotkało się z wieloma pochwałami ze strony pokerowej społeczności. Campbell szybko odpowiedział przyjmując przeprosiny i ofertę. Po tej sytuacji Hellmuth wziął udział w evencie, który wygrał. Czy to karma sprawiła, że za swoją skruchę otrzymał nagrodę? Czy to czysty przypadek, że te dwa w ostatnich latach wyjątkowe dla Hellmutha zdarzenia (przeprosiny za swoje zachowanie i wygranie bransoletki) miały miejsce akurat jedno po drugim? Załóżmy, że prawda leży gdzieś pośrodku.

Wszyscy pokerzyści przechodzą okresy, w których przeklinają pokerowych bogów lub obwiniają bad beaty za swoje porażki. Każdy, kto przejdzie przez karne etapy tiltu wie, że pozytywne nastawienie psychiczne sprzyja sukcesom. Z pewnością rozumie to Phil Hellmuth. Czy jego przeprosiny były więc próbą „kupienia” karmy? A jeżeli tak, to czy w takim razie karma w ogóle istnieje?

Wiele milionów osób wierzy w to, że nasze czyny „zarabiają” na odpowiedź karmy. Pokerzyści też w to wierzą. Może to być kwestia religii, prawdopodobieństwa czy karmy, ale powszechne przeświadczenie jest takie, że dostajemy to, na co zasłużyliśmy.

Hellmuth wie, że pozytywne nastawienie to klucz do sukcesu. Swoimi przeprosinami i 10.000$ mógł zapewnić sobie dobre samopoczucie, dzięki czemu wszedł w turniej z idealnym mindsetem. Wcześniejsze eventy tego lata nie szły mu dobrze – największa wygrana to 6.300$. I nagle to…

Phil Hellmuth

To, jak się zachowujesz przy pokerowym stole i jak traktujesz innych graczy, może być czymś więcej niż „tylko” byciem dobrym człowiekiem. Może mieć dodatkową wartość, na którą wiele osób nie zwraca uwagi. A która na swój sposób jest w stanie kształtować rzeczywistość.

Percepcja to ciekawa rzecz. Jeżeli czujemy, że dostajemy beznadziejne karty, to tak właśnie będzie, a uczucie to będzie się tylko wydłużać. Jeżeli jednak jesteśmy pozytywnie nastawieni, to z radością wykorzystamy nawet dalekie od ideału ręce, za co też zostaniemy „wynagrodzeni” lepszymi kartami. To oczywiście tylko los, ale od nas zależy jak patrzymy na te same karty. Niskie suited connectory między wysokimi parami możemy potraktować jako dobrą okazję, by ograć rywali na inny sposób. Jednak ta sama ręka, gdy cały czas dostajemy śmieci, może być auto foldem, bo „znowu jakieś śmieci”.

Grajcie w pokera z pozytywnym, nastawionym na wygrywanie mindsetem, a automatycznie będziecie przyciągać sukces. Jeśli czujesz, że masz szczęście, river może ci to wynagrodzić. Jeśli boisz się kolejnej karty, to pewnie dostaniesz właśnie tę, której się obawiałeś. W pokerze wszystko do ciebie wraca. To nie przypadek, być może też nie karma, ale pozytywne nastawienie ma bezpośredni wpływ na twoje działania.

Phil Hellmuth świetnie to udowodnił. 15 razy.

Phil Hellmuth tytanem turniejów? Jeden z fanów wyliczył jego ROI!

ŹRÓDŁOmypartypokerlive.com
Poprzedni artykułZnamy harmonogram Aussie Millions 2019!
Następny artykułWill Kassouf do Shauna Deeba – „Jesteś nieprofesjonalny, arogancki i mściwy”