World Series of Poker mają za sobą wspaniałą historię, która powoduje, że corocznie odbywające się turnieje WSOP cieszą się wielką popularnością, ale czy nadal wiążą się z równie wielkim prestiżem?
Tak postawione pytanie może się wydawać bezsensowne, bo czy dla pokerzysty może być większe i bardziej znaczące trofeum niż bransoletka WSOP? Jednak jeśli zauważymy, że co roku podczas WSOP wręczanych jest ponad 50 bransoletek to chyba każdy musi przyznać, że tracą one swój elitarny charakter. Jeśli jeszcze do tego dodamy, że na całym świecie powstają turnieje, które powoli nabierają coraz większego znaczenia i prestiżu to zasadnym wydaje się postawienie pytania jakie znaczenie mają dzisiaj bransoletki WSOP.
Na ten temat wypowiedziały się dwie osoby z pokerowego środowiska – Phil Hellmuth oraz Vicky Coren.
Phil Hellmuth – "W pokerze chodzi o bransoletki"
Phil Hellmuth to z pewnością jedna z najlepszych osób, które mogłyby zabrać głos w sprawie bransoletek. Co prawda 11-krotny zdobywca tego trofeum może nie być zbyt obiektywny, ale warto posłuchać co ma on do powiedzenia w temacie obecnego prestiżu bransoletek WSOP.
"W pokerze chodzi tylko o bransoletki, są one odporne na upływ czasu, wiesz, że nikt ci ich nie odbierze i reprezentują one niesamowity wyczyn" te słowa Hellmutha mówią w zasadzie wszystko. Hellmuth chociaż zauważa, że inne wielkie turnieje takie jak PCA czy Aussie Millions cały czas zyskują na znaczeniu to twierdzi, że nigdy nie spowodują iż WSOP będzie mniej istotny. "Każdy wielkie pokerzysta, każdy zawodowiec i każdy aspirujący do wielkości pokerzysta pokazuje się na WSOP. Sześć tygodni WSOP to najważniejszy czas dla każdego pokerzysty na świecie" twierdzi Hellmuth.
Phil zauważa, że jest niewielu znakomitych pokerzystów, którzy mając ponad 28 lat nie mają na swoim koncie bransoletki WSOP. Posiadanie kilku bransoletek jest wyznacznikiem i potwierdzeniem wielkiej, pokerowej klasy. Hellmuth twierdzi, że po wygraniu swojej 11 bransoletki był w siódmym niebie, gdy zdał sobie sprawę, że obejmie samodzielne prowadzenie na liście multi-zwycięzców turniejów World Series of Poker. Jednak jak podkreśla na koniec, 11 bransoletek to nie koniec, jego apetyt na kolejne trofea jest nie mniejszy niż wcześniej i kolejne bransoletki są jego głównym celem.
Vicky Coren – "Wolałabym wygrać EPT Londyn"
Drugą osobą, która zabrała głos w sprawie bransoletek WSOP jest brytyjska pokerzystka, zwyciężczyni EPT Londyn w 2006 roku.
Vicky przyznaje, że turnieje WSOP mają specjalną magię, ale związana ona jest tylko z ich historią. W dzisiejszym świecie z turniejami WSOP mogą konkurować inne wielkie eventy, które mogą być ważniejsze i wiązać się z większym poważaniem i prestiżem. Jako przykład przytacza ona turniej PCA Main Event, który według Coren jest znacznie trudniejszym eventem niż WSOP Main Event, bowiem na starcie gromadzi znacznie więcej znakomitych zawodowców niż amatorów, tymczasem turnieje WSOP przyciągają całą masę rekreacyjnych pokerzystów co z pewnością nie wpływa dobrze na średni poziom trudności.
Vicky Coren zwraca też uwagę, że duża ilość rozdawanych co roku bransoletek powoduje, że tracą one na znaczeniu. Gdyby zmniejszono ilość eventów mogłoby to podnieść prestiż turniejów WSOP, jednak Coren zaznacza, że na taką decyzję nie ma co liczyć, bowiem turnieje te przynoszą zbyt duże pieniądze ich organizatorom. "Gdybym miała wybrać turniej, który chciałabym wygrać byłby to ponownie EPT Londyn, dzięki temu zostałabym pierwszym w historii podwójnym zwycięzcą EPT. Bardzo chciałabym wygrać też na PCA" twierdzi Vicky Coren.
Negatywnym efektem sławy i historii jaka stoi za turniejami WSOP jest to, że zdecydowanie zbyt dużo ludzi w tym czasie ryzykuje zbyt dużo pieniędzy. W poszukiwaniu sławy przyjeżdżają oni na całe 6 tygodni i grają prawie każdy event, tymczasem Coren twierdzi, że jej wystarcza zagranie w Main Evencie i dwóch-trzech turniejach bocznych. Na koniec Vicky twierdzi, że oczywiście nie miałaby nic przeciwko wygraniu bransoletki WSOP, jednak tym co naprawdę liczy się w pokerze są wygrane i finansowe nagrody, które wcale nie muszą być najbardziej atrakcyjne na turniejach World Series of Poker.
Na podstawie: "The big debate – Are WSOP bracelets still poker's top prize?" – PokerPlayer
a może by tak podzielić branzoletki na wzór medali?
wpisowe
>1500+rake $ – brązowa
1501-5000+rake $ srebrna
5001+ $ złota???chociaż chyba na to za późno.
Nie wiem skąd u niektórych bierze się taka chęć umniejszenia dokonań innych. To jest naprawdę żenujące. Próba dowartościowania siebie? Jeżeli jest tak łatwo zdobyć branzoletę to czemu sami nie pojedziecie do LV? Dla mnie te nagrody mają dużą wartość a szczególnie za 1 miejsce w ME bo tam trzeba mieć mega farta + grać bardzo dobrego pokera. Aa i nie zgadzam się z tą całą Vicky ale szkoda mi tu miejsca na takie dyskusje. Edit Fil_Ajwi nie wiem co bierzesz ale ja bym racje zmniejszył o połowe.
dla mnie juz bardziej prestizowa jest branzoletka wcoop ;p
Phil Hellmuth: “W pokerze chodzi o bransoletki”. Co za stek bzdur! Jakby Wam dawali za 2 m-ce 10% wiecej kasy niz za pierwsze(+ teoretyczna rynkowa wartosc tego kawalka gowna) co byscie wybrali? Bo ja nie mialbym watpliwosci 🙂
w niektorym rzadkich odmianach z wysokim wpisowym ma szanse wygrac ale w takich gdzie jest max 300osob.
11 bransoletka zdobyta przy 2628 graczy wiec to chyba nie tak mało
Zaryzykuję stwierdzenie, że Hellmuth już nie zdobędzie więcej bransoletki w swojej karierze. Za dużo gra graczy w dużych turniejach. Do tego odnoszę wrażenie, że on nie dostosowuje swojej gry do dzisiejszego sposobu grania…
Ale Phil się wyjątkowo skromnie wypowiedział tym razem. Nie wspomniał słowem, że jest najlepszym all-around graczem na świecie (co zresztą potwierdza jego pierwszych siedem bransoletek zdobytych w holdema, jak również ósma zdobyta, dla urozmaicenia, w grze holdem, dziewiąta, wywalczona w mało znanej odmianie holdem, dziesiąta, będąca wynikiem znakomitego występu w turnieju holdem, jak i wreszcie słynna jedenasta, ku zaskoczeniu całego pokerowego świata, wygrana w egzotycznym wariancie pokera, zwanym texas holdem)
Ma szczescie PH że kiedy nazdobywal tych bransoletek to jeszcze malo osob grał w tych eventach. Teraz by cos on mogl zdobyc to musi wybierac eventy na zaproszenie lub te w ktorych gra gora 250 osob w mniej znanych odmianach.
Phil Hellmuth – największy narcyz z całej konstelacji gwiazd pokerowego nieba. Koleś gada głównie o tych bransoltkach, o tym że ma ich 11 i że jest najlepszy.
W każdej jego wypowiedzi ten temat się pojawia.
Brakuje jeszcze wypowiedzi Yanga i Golda.
wygrała jeden turek i od razu zrobili z niej gwiazde brytole. Niełatwo jest powtorzyc dobry wynik z EPT no ale 5lat bez ITM. LOL
Ta Vicky Coren jest tak zajebista ze od 5 lat (po wygranej w londynie) zaliczyla uwaga: az 1 itm!
Każdy patrzy po sobie, a w powyższych wypowiedziach jest 0% obiektywizmu, Coren to już w ogóle przegina.
kazdy ma swoje priorytety- ja by np wolal puscic z torbami Stanko
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.