Czy 30paro latek ma szanse odnieść sukces w Pokerze? – Wiara, Siła, Męstwo

15

No właśnie, wszędzie mnóstwo młodych ludzi grających w pokera. Każdy grinduje na studiach albo jeszcze w liceum…czy pokolenie trzydziestolatków i wyżej jest na straconej pozycji???

Hmm, zastanawiając się nad tym, czy jest sens zaczynać zabawę z pokerem i jeszcze łączyć to z pracą i domem rodzinnym… zacząłem wątpić i wtedy podczas transmisji z EPT w Deuville – Łozo ( prawie 30 latek ) powiedział, że on zawsze mierzy bardzo wysoko i że go wkurza kiedy ktoś stawia sobie cele „średnie” bardzo dobre porównanie dał do piłki nożnej…jak Polski trener stawia sobie za cel wyjście z grupy…to po co jedzie na te mistrzostwa. W sporcie trzeba mieć cel najwyższy wygrana…

To chyba dobrze odnosi się do naszego życia i do … pokera. Możliwe, że my mający rodziny z dziećmi mamy trudniejszą sytuacje od studentów, mamy trudniej w znalezieniu czasu… ale ten kto wewnątrz czuje dużo energii – uważam że ma szanse spełnić swoje marzenia – ale będzie to nas więcej kosztowało.

Co prawda na naszą korzyść przemawia wiek i doświadczenie, czyli możemy z natury grać cierpliwiej i logiczniej gdyż już wiemy czym często się kończy brawura bez popartych założeń. Jesteśmy bardziej spokojni i wiemy, że na dany cel trzeba się mocno napracować i do tego jeszcze nie zapomnieć o tym, że rodzina jest najważniejsza !

Gdy mam downswing lubię słuchać tego utworu nagranego przez 46 latka :), który ma jeszcze wiele marzeń 🙂

Super mocny rockowy utwór ” Wiara, Siła, Męstwo „

http://www.youtube.com/watch?v=jbjbfUlX2Vc

A ja dalej w lutym będę kontyuował moją naukę i rozwój pokerowy… dużo nauki przede mną …

ale CEL grania: TO ZWYCIĘSTWO!

Styczeń 2014:

Ilość gier: 166 SNG 9,18 i 27 os ( jeden turniej kwalifikacyjny do Eureki) stawki: 7$ regular

ROI % : 8,93 %

Wartość gier: 1 412$

Wygranych na czysto: 115$

Poprzedni artykułTriple COOP – Od razu dwóch zdobywców
Następny artykułO Dominiku i sytuacji pokera z przymrużeniem oka

15 KOMENTARZE

  1. Reprezentuję jeszcze starszą grupę, po 40. Intensywnie pracuję, mam rodzinę i sporo obowiązków domowych. To powoduje, że muszę być elastyczny w organizowaniu swojego czasu na grę i wybieranie raczej krótkotrwałych formatów. Na sesje po 5-6h czas znajduję głównie w weekendy. W tygodniu gram hyper-turbo, SnG, albo cash zoom, jak tylko pojawi się trochę przestrzeni. Z jednej strony to mało, z drugiej jednak wolne chwile wykorzystuję też na analizę i naukę, dzięki czemu mogę rozwijać umiejętności nie tylko przy stołach. Nie przeznaczę całego czasu na pokera, natomiast jest on fascynujący, więc stał się moją pasją No.1

  2. Z powodów czasowych oraz zawodowych granie mtt równolegle z pracą to nierealne wyzwanie. W grę wchodzi ew. piątkowy wieczór i weekend, o ile ktoś nie ma obowiązków rodzinnych.

    Co kto lubi, ja polubiłem HU HYPER STT oraz MTT

    o 19.45 i 22.45 (o ile pamiętam) startują, BI 10 USD i gra się shootout 512 graczy – 256, 128, 64 itd.

    Wygranie turnieju to konieczność wygrania 10 HU. Trwa to z godzinkę, profit max ok. 1.800 usd. Lepsze to niż pierdolenie się 8 godzin w turnieju za 4 dolce, by odpaść na miejscu 17 z 6000 ludzi z oszałamiającą wygraną 14 dolarów.

  3. To może napiszcie wreszcie jak długo trwa wasza sesja, rozumiem, że praca/dom etc. jest jedna dziennie. Chodzi mi o to ile w końcu tego czasu jesteście w stanie zorganizować, bo piszecie tylko że się da lub że jest ciężko, a dla mnie nie wiele z tego wynika.

    Moim zdaniem to wszystko będzie zależało od tego ile tak naprawdę masz obowiązków w domu i ile czasu poświęcasz dzieciom, nie bez znaczenia też jest ich wiek. Pozdrawiam mama 😛

  4. Dzięki wszystkim za komentarze…dało mi to więcej do myślenia…teraz trzeba się wziąć ostro za dobre zarządzanie czasem 🙂

  5. Wiek nie ma znaczenia. Mam zaraz 30tke, znajduję czas na grind i pozostałe obowiązki uważam że można to pogodzić. Powodzenia i do zobaczenia na stołach!

  6. No a moim zdaniem jesteś w lepszej sytuacji – możesz poświęcać sporo czasu na własny rozwój, nie musisz martwić się wypłatami ani pieniędzmi, możesz spokojnie budować rolla i gdy zaczniesz zarabiać dobre pieniądze na odpowiednich stawkach dopiero pomyśleć o zmianie zawodu 😉 . Wiek nie ma nic do rzeczy, liczy się tylko to jaką jesteś osobą.

    Powodzenia w rozwoju i przy stolikach!

  7. Heh, no właśnie… Gdzie umieścić pokera pomiędzy pracą, rodziną i resztą obowiązków. Jako hobby? Wtedy będzie za mało rozegranych rąk, a żeby osiągnąć w czymś biegłość stosuje się zasadę 10tys godzin na ćwiczenia. Jeśli grasz po 10h dziennie przez 250 dni w roku, zajmie ci to 4 lata. Jeśli pogrywasz w tzw. międzyczasie – 10h w tygodniu…. sam sobie odpowiedz. Może graj po prostu dla przyjemności na niskich stawkach, da się wybrać takie gry, żeby nie popłynąć, a mieć fun 🙂

    • Nie zgodzę się z tym czasem na pokera. Sam jestem w dokładnie takiej sytuacji jak autor bloga i uważam, że da się to pogodzić i nie określiłbym swojej gry jako „for fun”, chociaż na pewno wiele mi brakuje do „full-time” grinderów. Wszystko kwestia motywacji i samozaparcia. Wiadomo, że jako gracz MTT zagram w roku bardziej kilkaset, niż kilka/kilkanaście tysięcy turniejów, nie jestem w stanie poświęcić tyle czasu na analizę, a swoją wiedzę ograniczam głównie do książek, ale to póki co chyba nie czyni mnie „dawcą”, a wyniki nie są chyba takie złe, chociaż specjaliści od ROI powiedzą tu, że przy takiej próbce to niewiele znaczy 😉 Co więcej, mam aspiracje, żeby powolutku piąć się po stawkach, na ile bankroll pozwala (normalna praca daje ten komfort, że nie muszę nic z niego wypłacać) i jak na razie nie widzę, żebym jakoś specjalnie odstawał od „prosów”.

  8. No zgadzam się…kolejny wpis poświęcę Celowi bo rzeczywiście jest to trochę jak masło maślane 🙂

    • Zawsze możesz za cel objąć sobie rzucenie pracy i utrzymywanie się tylko z pokera… to chyba można nazwać zwycięstwem.

  9. podoba mi się twój wpis. tylko zastanawiam się co znaczy dla ciebie: „CEL grania: TO ZWYCIĘSTWO!”. to dość niemierzalne 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.