Cały świat pokera zdaje już sobie dobrze sprawę z tego, że tegoroczny Main Event World Series of Poker wygrał mało znany właściciel salonu kosmetycznego w Las Vegas, który dopiero jakiś czas temu postanowił przejść na zawodowstwo.
Mowa oczywiście o Qui Nguyenie, ale nie on jest bohaterem niniejszego artykułu. Przyjrzyjmy się jakie wrażenia po finale mają gracze pozostawieni w polu – Cliff Josephy, Vojtech Ruzicka oraz Gordon Vayo. Redakcja Pokernews.com przeprowadziła z nimi krótkie wywiady, które możecie obejrzeć klikając na nazwiska poszczególnych pokerzystów.
Cliff „JohnnyBax” Josephy opowiada, że czuł sporo szacunku do umiejętności Nguyena mimo, że przed rozpoczęciem gry na stole finałowym miał zupełnie inne odczucia. Josephy, który ostatecznie zakończył turniej na trzecim miejscu, przytacza ogromnego coolera set vs set z flopa Gordona Vayo, gdzie w puli było 203 miliony żetonów.
Wyoutowany na piątym miejscu Vojtech Ruzicka, nie licząc dwóch ostatnich rąk, był chyba bohaterem wszystkich widzów. Obiektywnie rzecz biorąc, jego gra mogła najbardziej imponować, była jednocześnie najbardziej agresywna. Czech tłumaczy w wywiadzie dlaczego zdecydował się na shove-blef z AK (Vayo akurat siedział na flopniętym secie ósemek). Jak twierdzi, mimo wszystko jest zadowolony ze swojej gry w finale.
Gordon Vayo, który stoczył z Qui Nguyenem wyczerpujący pojedynek w heads upie, nie krył rozczarowania, kiedy ostatecznie musiał uznać wyższość pochodzącego z Wietnamu przeciwnika. Vayo nie może podarować sobie spasowania na river Q9, w rozdaniu, w którym zarówno na flopie, jak i turnie grał check-call nie wierząc w układ Nguyenowi. Miał rację, jednakże ostatecznie nie sprawdził shove blefu na river. Objąłby wtedy prowadzenie w turnieju 2:1 i wszystko mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej…