Minęło piętnaście lat od momentu, w którym Chris Moneymaker wygrał Main Event WSOP kwalifikując się do niego z satelity, co na zawsze zmieniło oblicze pokera. Piętnaście lat, a pokerzysta wciąż uważa, że musi pracować nad swoją grą.
– Przez długi czas myślałem, że wiem już o pokerze wszystko. Jedną z najgorszych rzeczy, jaka mi się przytrafiła, to zajęcie drugiego miejsca w pierwszym turnieju, który rozegrałem po wygraniu Main Eventu WSOP. Byłem pełen samozadowolenia i przez jakiś czas w ogóle nie pracowałem nad swoją grą. Teraz staram się być coraz lepszy i mam nadzieję, że wyniki to pokażą.
I ostatnio faktycznie coś się na tym polu ruszyło. Chris Moneymaker w rozgrywanych ostatnio PokerStars New Jersey Championship of Online Poker dwa razy zajął pierwsze miejsce, raz drugi i raz grał na finałowym stole. Łącznie zarobił 12.621$. Jak sam twierdzi, sukces ten to zasługa m.in. pracy z innym zwycięzcą Main Eventu WSOP, Joe McKeehenem.
– Poker ma tak wiele różnych sytuacji. Jeżeli wiesz, jak idealnie zachować się w każdej z nich, to bazując na rywalach możesz chcieć nieco od nich odejść. Nieważne, co zrobi dobry gracz, chcesz zmniejszyć jego przewagę. Grając z lepszymi od siebie, jeżeli będę grał exploitacyjnie, to wykorzystam ich słabości.
Zakładam, że to już zaawansowany poker. Jedno, o czym trzeba pamiętać w pokerze, to równowaga. Łatwo cię wykorzystać, gdy rywale zauważą twoje wzory betowania i inne tendencje.
Chris Moneymaker weźmie udział w przyszłorocznym turnieju PokerStars Players Championship na Bahamach. Zmierzą się w nim najlepsi pokerzyści świata z nowicjuszami, którzy swoje przepustki wygrają w różnych turniejach z o wiele mniejszym wpisowym.
– To sytuacja podobna do World Series of Poker – będzie wielu zawodowców i amatorów. Przy stołach będzie miała miejsce interesująca dynamika, ponieważ trzeba będzie zachować równowagę między grą z bardzo dobrymi pokerzystami i takimi, którzy nie mają pojęcia co robią. Można w ten sposób wejść na minę. Trzeba wejść w głowy obu typów graczy, a to wcale nie jest takie proste.