Jak Bryn Kenney wspomina swoje zwycięstwo w turnieju Triton Million? Czy zamierza teraz jeszcze brać udział w mniejszych turniejach? O tym rozmawiał z Poker Central.
Dwa miesiące temu Bryn Kenney zaliczył niesamowity wynik w największym High Rollerze na świecie – Triton Million. Pokerzysta był jednym z gości podcastu Poker Central, w którym opowiadał o tym, w jaki sposób wygrał 20.563.324$ stając się liderem All Time Money List.
Kenney mówi, że przygotowania do turnieju rozpoczął od razu po tym, jak tylko dowiedział się, że event się odbędzie. Od początku był przekonany, że wygra i jak widać, był tego dość bliski. – To był wspaniały czas. Właściwie myślałem o tym, że wygram ten turniej. Przygotowałem się do niego – mindset, zdrowe odżywanie. Podczas samego turnieju gra zaczęła mi się układać po wejściu do kasy.
Pokerzysta podkreśla, że później było już lepiej. Podwoił się, blefy świetnie się sprawdzały, a gra zaczęła rozkręcać. Przyznaje, że starał się przekonać samego siebie, że to kolejny dzień i kolejny turniej. Z boku zostawił więc stawkę eventu, a zamiast tego skoncentrował się na dobrej grze. Mówi, że efektem tego wielkie przeżycia było jednak spore zmęczenie, bo pozbieranie się po wygranej zajęło mu trochę czasu.
Nie jest tajemnicą, że Kenney też sprzedał udziały w turnieju. Miał jednak ich sporą część i dodatkowo zakłady, w których postawił sam na siebie.
– Lubię mieć dużą część swoich udziałów. Nie martwię się dużymi shotami, bo zawsze się odbudowuję. Czułem jednak, że to będzie mój turniej – mówi. Amerykanin dodał, że często odbudowanie się po takiej próbie na wyższych stawkach zajmuje większości graczy dużo czasu. On jednak nie należy do tej większości.
Nie sądzi, że znów zbankrutuje
Kenney zawsze dość szczerze opowiadał o tym, że w poprzednich latach miał duże swingi. Czasami były tak wielkie, że tracił wszystko. Za każdym razem jednak powracał i mówi, że dzisiaj jest już znacznie mądrzejszy.
– Nie sądzę, abym wszystko stracił. Nie martwię się jednak, bo zawsze powracałem z różnych problemów. Byłbym dzisiaj niesamowicie głupi, aby to się stało – mówi.
Kenney wygrał ogromną sumę w największym High Rollerze. W tej sytuacji można zastanawiać się, czy będą go jeszcze ekscytowały nieco mniejsze turnieje. Pokerzysta przyznaje, że poniżej pewnego poziomu wpisowego zejść już nie zamierza.
– Wszystko zależy od tego, czy będzie mi się chciało lecieć na jakiś festiwal. Nie patrzę jednak w ogóle na turnieje poniżej kwoty 25.000$. Kiedy wpisowe są wysokie, to chcę grać. Wspieram turnieje typu Triton czy British Poker Open – mówi i dodaje, że wiele zależy od miasta, w którym się turniej odbywa.
Teraz pokerzysta przyznaje, że ma na głowie kilka projektów. Zamierza się też zastanowić nad kolejnymi krokami. Część pieniędzy może zainwestuje. – W pokerze nie mam właściwie nic do udowodnienia – mówi. Jeżeli ktoś dogoni go na All Time Money (co będzie ciężkie), to on zawsze gotowy będzie na walkę. Szczególnie, że turnieje w ogromnym wpisowym będą rozgrywane cały czas. Poker bardzo wysokich stawek ma się bardzo dobrze i sporo osób chętnych jest rywalizacji.