Bryn Kenney ponownie atakuje: Ludzie czują się oszukani przez PokerStars

1

Na przestrzeni ostatnich tygodni krytyka spadająca na barki platformy PokerStars znacznie się nasiliła. Do grona krytykantów dołączył niedawno Bryn Kenney, którego wypowiedź nie przeszła bez echa i doczekała się odpowiedzi ze strony pokerowego potentata. Najwidoczniej dla Amerykanina tego typu posunięcie okazało się niewystarczające, bowiem postanowił on uderzyć po raz kolejny.

Bryn Kenney w wywiadzie udzielonym portalowi CardPlayer wytoczył ciężką artylerię w postaci konkretnych zarzutów w stronę PokerStars. Swoją niedawną wypowiedź na temat nieudanego festiwalu PokerStars Championship w Panamie uzupełnił o krytykę podejścia do graczy online, która w bezpośredni sposób uderza w zawodowych pokerzystów.

Kenney zapytany o moment, w którym dostrzegł niebezpieczny kierunek zmian, w jakim zamierza podążać platforma PokerStars, bez zawahania wskazał konkretny przedział czasowy:

– Myślę, że to zaczęło się w okolicach momentu, w którym Amaya kupiła spółkę. Wcześniej zaczęli już pobierać rake za rebuye w turniejach, ale wszystkie duże i złe zmiany wydarzyły się właśnie po przejęciu PokerStars przez Amayę.

Amerykański zawodowy pokerzysta nie ma problemu z formułowaniem krytycznych wypowiedzi pod adresem największego gracza branży pokerowej. Jego zdaniem PokerStars już dawno przestał traktować priorytetowo dobra swoich użytkowników:

– Amaya w gruncie rzeczy odepchnęła zawodowców mówiąc: „Mamy was gdzieś, wy i tak będziecie u nas grali”. Jeśli jednak nie obchodzą ich profesjonaliści, to czemu dalej pozwalają na HUD-y i inne programy obliczeniowe? Jeśli za cel postawili sobie odsunięcie prosów od gry, to powinni usunąć i te narzędzia wspomagające graczy. Amator w gruncie rzeczy obecnie nie ma większych szans na wygraną. Oni rywalizują z najlepszymi pokerzystami na świecie, ci natomiast używają programów, które zwiększają ich szansę na wygraną bardziej, niż sami by sobie tego życzyli.

Kenney nie omieszkał również odnieść się do kwestii likwidacji statusu Supernova Elite, co w jego mniemaniu było dla najbardziej lojalnych pokerzystów ciosem z zaskoczenia:

– Gdy zlikwidowano program Supernova Elite, to w gruncie rzeczy oszukano graczy, którzy regularnie grali i wypracowywali punkty. To było jak środkowy palec dla wszystkich tych, którzy grindowali cały rok i zapłacili sporo rake’u w nadziei na zdobycie nagród. Firma obracająca milionami nigdy nie powinna do czegoś takiego dopuścić. Bardziej niż rake, to właśnie takie podejście odrzuciło graczy najbardziej.

Ludzie są bliscy osiągnięcia punktu krytycznego. Już teraz niewielu zawodników podróżuje na festiwale PokerStars. Jeśli inni operatorzy zdecydują się na zorganizowanie turniejów z wysokim wpisowym, te od PokerStars mogą nawet przestać istnieć.

Na koniec wywiadu Kenney przyznał, że ma w planach spotkanie z osobami decyzyjnymi, do którego miałoby dojść w Monako. Amerykanin dostrzega zatem chęć dialogu, jednak hamuje ewentualne zachwyty. Jego zdaniem priorytetowymi działaniami, na których PokerStars powinien skupić swoją uwagę jest poprawa bezpieczeństwa graczy w poker roomie oraz powrót do starej i dobrej kompleksowej obsługi klienta. Ponadto podkreśla również konieczność zmian w harmonogramie turniejowym, który przestaje być atrakcyjny dla potencjalnych użytkowników.

Na podstawie: www.cardplayer.com/poker-news/21491-poker-player-of-the-year-contender-says-pokerstars-cut-backs-hurting-game

Poprzedni artykułWSOPC Rozvadov – trzech Polaków w drugim dniu High Rollera
Następny artykułJak stworzyć wystrzałowy pokerowy podcast?

1 KOMENTARZ

  1. „Mamy was gdzieś, wy i tak będziecie u nas grali”. Ameryki nie odkrył, ale i tak dobrze, że ktoś to mówi głośno.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.