Niesamowity rok miał Bryn Kenney. Amerykanin w 2017 cashował aż na 8,5 miliona dolarów. Teraz mówi, że chciałby te dobre występy kontynuować, bo jest „najlepszy na świecie”.
Parę dni temu w USA rozpoczęły się turnieje U.S. Poker Open. Kilka eventów ma wpisowe 10.000$, inne już 25.000$, a Main Event 50.000$. Takiej okazji nie mógł więc przegapić Bryn Kenney, który uczestniczy w turniejach.
Amerykanin przegrał wyścig o Gracza Roku GPI z Adrianem Mateosem na samym finiszu. Żartuje trochę, że może „system punktowy jest popsuty”, ale też już całkiem poważnie mówi – przecież nie chodzi o punkty, ale pieniądze, a ich wygrał najwięcej.
– Chodzi o to, że Mateos znakomicie poradził sobie świetnie w turniejach z wielkim fieldem. Żartuję z tym systemem; wiem, że miał dobry rok. Ale jednak to ja miałem największy zysk. W byciu najlepszym chodzi przecież o największe wygrane.
Do wygranej brakowało trzydziestu punktów. Kenney mówi, że i tak był to absolutnie nieziemski rok. Zdecydowały może pojedyncze spoty – mógł w kilku turniejach wygrać jedno kluczowe rozdanie, co dałoby mu jedno czy dwa miejsca wyżej, a w konsekwencji więcej punktów.
Head to Head: Najlepsi w 2017 roku |
||
Adrian Mateos | Bryn Kenney | |
Cashe (cała kariera) | 13.341.242$ (30.) | 21.158.669$ (10.) |
2017: Cashe | 5.881.228$ (7.) | 8.505.898$ (1.) |
2017: Największy cash | 988.924$ (€50k) | 1.946.911$ (€100k) |
2017: Łączne cashe | 37 (25.) | 29 (72.) |
2017: Stoły finałoe | 23 | 27 |
2017: Średni BI w cashowanych turniejach | 23.165$ | 41.710$ |
2017: Wygranej | 4 | 5 |
GPI Top 300 | 1 – 3.658 punktów | 2 – 3.277 punktów |
GPI Player of the Year 2017 | 1 – 3.504 punkty | 2 – 3.478 punktów |
Bryn uwielbia prop bety. Nie dziwne więc, że przed turniejem U.S. Poker Open zaproponował, że założy się z dowolnym rywalem. Chętny był jedynie Daniel Negreanu.
– Czuję, że jestem faworytem do zwycięstwa. Zaproponowałem, że założę się o swoje zwycięstwo z każdym, kto weźmie zakład, ale tylko Daniel Negreanu się zgodził. Nikt inny nawet o czymś takim nie pomyślał. Widzę, że ludzie piszą rzeczy typu „nie zakładaj się z Brynem w pokerze” lub „Och, jesteś zbyt dobry”. Cóż, właśnie dlatego czuję, że jestem najlepszy.
Chociaż pokerzysta sam podkreśla, że w turniejach chodzi o wygrywanie i dominację, to ciągle podchodzi do nich w dość luźny sposób i traktuje jako znakomitą rozrywkę. Nie jest jedynym graczem, który chwali atmosferę w high rollerach.
– Uwielbiam grać te high rollery. Atmosfera jest przyjazna, ludzie żartują, a wszyscy się bardzo dobrze bawią. Lubię się podczas gry dobrze bawić, śmiać i rozmawiać z ciekawymi ludźmi. Taka gra to rozrywka, a eventy jak spotkania z przyjaciółmi. Gdy lubisz swoich rywali, oni cię szanują i są wspaniałymi ludźmi, to gra jest po prostu ciekawsza.
Czy przedłuży doskonałe wyniki?
Ostatnie kilkanaście miesięcy dla Amerykanina było wręcz wymarzone. Czy 2018 rok mógłby być równie dobry? Szansa na to na pewno jest – szczególnie, że odbędzie się kilka wielkich turniejów.
– Rok 2017 obfitował w stałe, dobre wyniki, bo miałem sporo cashów pomiędzy 200.000 a 1.000.000. Tylko jeden był większy, ale łącznie zebrało się 8.500.000$. Opuściłem nawet World Series of Poker, a do końca roku nie podróżowałem na małe turnieje. Nie grałem małych eventów, tylko wszystkie największe.
Amerykanin nie zamierza zwalniać. W tym roku zagra wszystkie największe eventy i mówi, że rywalizować może z każdym.
– Czuję się bardzo pewnie i nie zamierzam ściągać nogi z gazu w tym roku, bo gram doskonale. Oferuję zakłady wszystkim chętnym, w dowolnych turniejach. Nikt ich jednak nie chce przyjmować, a więc nawet gdy czegoś nie wygram, mam dowód na to, że jestem teraz na pewno najlepszy na świecie.