W środowisku pokerowym Brent Hanks kojarzony jest jako świetny pokerzysta. Ma na koncie bransoletkę WSOP, wygrywał Sunday Million, ale dzisiaj grę ograniczył. Jego czas zajmuje bowiem współpraca z PokerGo.
Hanks, którego często usłyszeć można w podcaście Poker Central, był niedawno gościem Remko Rinkemy. Pokerzysta opowiadał bardzo dużo o kulisach powstawania Poker After Dark, ustalanie line upów, zapraszaniu graczy, a także tym co robi, kiedy któryś z nich w ostatniej chwili się wycofa.
Na tworzenie line upu Poker After Dark składa się kilka rzeczy. Trzeba ustalić stawki, rodzaj gry, liczbę graczy, a następnie ich zebrać. Wszyscy chcieliby oglądać wysokie stawki, gwiazdy pokera i wielką akcję. Hanks jednak wyjaśnia, że dzisiaj realia są zupełnie inne.
– Dzisiaj nie mamy już tych wszystkich serwisów online, które szastają pieniędzmi. Pokerzyści grają całkowicie za swoje pieniądze. Musisz znaleźć równowagę. Nie możesz mieć siedmiu profesjonalistów, którzy będą ze sobą walczyli. Czemu oni chcieliby zagrać w takim line upie?
Hanks podkreślił, że gracze pyta się o stawki, które mogą grać. Następnie trzeba dobrać ich tak, aby część była zawodowcami, a część amatorami. Większość tych pokerzystów to także gracze lokalni, którzy nie będą podróżować przez pół kraju.
Niektóre line upy złożyć jest prościej, inne z kolei bardzo trudno. Przykładem tego drugiego jest jeden z pierwszych po powrocie Poker After Dark. Wtedy przy stole zasiedli między innymi Tom Dwan, Antonio Esfandiari, Daniel Negreanu i inni. Hanks podkreśla, że bez producenta Moriego Eskandaniego nie byłoby to w ogóle możliwe.
Wiele zależy od chęci samych graczy. Gdy chcą oni zagrać stawki 300$/600$ czy 500/100$, to Poker Central organizuje grę. Nie da się tego robić co odcinek. Część graczy zajęta jest o wiele lepszymi, prywatnymi grami, ale co jakiś czas gra w programie, bo dba o swój wizerunek. Pokerzyści chcą też być rozpoznawalni.
Bilzerian był bliski gry!
Hanks w rozmowie wspomina, że w swoim telefonie ma numer między innymi do Dana Bilzeriana. Celebryta znany jest z zamiłowania do pokera, bo w mediach społecznościowych często umieszcza zdjęcia z gier. Okazuje się, że Bilzerian bliski był gra w Poker After Dark!
– Dan to rekin, potrafi grać w pokera. W dużych grach uczestniczy także jego brat. Zdaje sobie sprawę jak cenny jest dla produkcji. Mieliśmy zaplanowaną grę, rozleciała się nam w ostatnim momencie. Dan miał zagrać, rozmawiałem z nim przez telefon kilka razy, potwierdzał to, ale wycofało się paru graczy i do niej nie doszło.
Pokerzysta wyjaśnił, że Bilzerian nie jest zupełnym amatorem. Rozumie w jakim line upie będzie miał szansę wygrać, a więc trzeba go pod niego zbudować, a wtedy się pokaże.
– Jest rekinem w tym sensie, że rozumie typ line upu, w którym zagra. Stworzysz go specjalnie pod niego – pojawi się i zagra. Nigdy wcześniej nie grał jeszcze w pokera w telewizji. Jeżeli więc zagra, to tylko na swoich warunkach i w takim składzie, z którego on będzie zadowolony.
Kogo więc możemy spodziewać się jeszcze w Poker After Dark? Tom Dwan na pewno powróci. Ekipa programu będzie również pracowała nad tym, abyśmy znowu zobaczyli Phila Ivey'a. Hanks zdradził, że prowadzone są zaawansowane rozmowy z Patrikiem Antoniusem.
Czy jednak moglibyśmy zobaczyć wymarzoną grę, w której udział wezmą Phil Ivey, Viktor Blom, Patrik Antonius, Illari „Ziigmund” Sahamies i Tom Dwan? Taki skład byłby doskonały do oglądania, ale sami pokerzyści raczej nie wzięliby udziału w grze.
– Oczywiście, że sam chciałbym zobaczyć tych wszystkich gości w Poker After Dark przy jednym stole. Musimy być jednak realistami. To ich własne pieniądze. Po co mieliby grać przed nami wszystkimi, skoro mogą grać w o wiele lepszych i prostszych grach? Może trzech byśmy zebrali, ale pozostałe miejsce trzeba byłoby uzupełnić amatorami.