Dziesiątka ludzi, którzy mają największy wpływ na świat pokera.
Magazyn Bluff co roku prosi osoby działające w branży, aby wyznaczyły dwudziestkę najbardziej wpływowych ludzi w świecie pokera. Głosy są później zliczane, a wyniki są dyskutowane w pokerowej społeczności.
W tym roku nastąpiła jedna duża zmiana. Głosujący mogli na liście umieścić osoby, które mają wpływ na pokera, ale już od nich zależało, czy będzie to oddziaływanie negatywne, czy też pozytywne. To miało swoje odbicie na Power 20.
Oto pierwsza dziesiątka klasyfikacji.
10. Adam Pliska (Prezes World Poker Tour)
Pliska już od prawie dwóch lat jest prezesem World Poker Tour. Od tego czasu trochę się zmieniło. Cykl rozrósł się na kolejne turnieje na arenie międzynarodowej. Wprowadzono turnieje regionalne i serię National, która kusi graczy niższym wpisowym.
WPT podpisało również umowę z cyklem Deepstack Poker Tour, tworząc WPT Deepstacks. Nowym pomysłem jest WPT500, gdzie amatorscy gracze mogą za mniejsze wpisowe powalczyć o wysokie wygrane. Pozyskano wielu sponsorów (Fiat, Hublot i inne).
9. Brian Mattingley (Prezes 888 Poker)
Chociaż wielu graczy z USA wiąże spore nadzieje z powrotem PokerStars, to na razie owoce działalności zbiera tam głównie firma 888 pod wodzą Mattingleya, posiadając licencję we wszystkich trzech stanach, gdzie poker jest legalny.
Chris Grove zauważa, że 888 wykazuje się największą ambicją i chęcią działania w Stanach Zjednoczonych, ale nieźle wygląda też na rynku międzynarodowym. Dzisiaj zajmuje bowiem pewne, 2. miejsce na rynku pokera, przegrywając tylko z PokerStars, co można zobaczyć m.in. na stronie PokerScout.
8. Jeffrey Haas (dyrektor pokera w bwin.party)
Firma bwin.party radzi sobie całkiem nieźle w jedynym amerykańskim stanie, w którym jest aktualnie obecna, czyli New Jersey. To również zasługa Hassa.
Marco Valerio uważa, że Haas niewątpliwie wpłynął na to w jaki sposób kształtuje się rynek legalnych gier w Stanach Zjednoczonych. – Robi również wiele w tym zakresie na poziomie personalnym; jest życzliwy, pomocny i potrafi rozmawiać, a także regularnie mówi o tym, w jaki sposób ten biznes może się rozwijać. W zeszłym roku Jeff zajął również 8. miejsce w Power 20.
7. Daniel Negreanu (Profesjonalny pokerzysta, Team PokerStars)
Przez dziesięć lat istnienia Bluff Power 20 przez listę przewinęło się trochę pokerzystów. Teraz jednak pokerowy rynek dojrzał, a większości z tych osób już tutaj nie uświadczymy. Wyjątek jest jeden – Daniel Negreanu. Tylko on i Brian Balsbaugh od dziesięciu lat co roku znajdują swoje miejsce w notowaniu Power 20.
Negreanu jest niewątpliwie ważnym głosem w pokerowej społeczności. Niejednokrotnie wypowiadał się w sprawie ważnych problemów, a ostatnio jest jeszcze bardziej aktywniejszy na swoim blogu. Steve Preiss zauważa, że Daniel jako ambasador przemawia dzisiaj do znacznie młodszej generacji graczy. – Jeżeli ta młodsza generacja może mieć chociaż część tego wpływu, który Daniel ma na promowanie gry pośród nowych graczy, to pokera czeka świetlana przyszłość.
Daniel był swego rodzaju mentorem i nauczycielem dla Jasona Somerville'a, o czym ten drugi kilka razy mówił w wywiadach. Dzisiaj Somerville jest popularnym streamerem, ma na koncie szereg sukcesów, a niedawno dołączył do Team PokerStars.
6. Michael Hazel (Tymczasowy prezes PokerStars)
Kiedy Amaya kupiła PokerStars, a rodzina Scheinbergów opuściła firmę, wszyscy zastanawiali się nad tym, w jakim kierunku pójdzie największy pokój pokerowy. Amaya poszła jednak po rozum do głowy i funkcję prezesa powierzyła komuś, kto zna się na rzeczy, czyli właśnie Michaelowi Hazelowi z Rational Group.
Chris Grove mówi, że Hazel jest jednym z ciekawszych nazwisk na liście. Dla wielu osób może być anonimowy, ale jest jednocześnie człowiekiem, który ma ogromny wpływ na to, w jakim kierunku idzie międzynarodowy rynek pokera. Widać to po ostatnich działaniach (m.in. zintegrowanie kasyna z pokerem, wprowadzenie zakładów sportowych), a także po przyszłych planach. Niedawno ogłoszono, że firma będzie chciała wejść na rynek Daily Fantasy Sports.
5. Norbert Teufelberger (Prezes bwin.party)
Bwin.party zdaje się ostatnio szukać dla siebie drogi. Pojawiają się informacje o tym, że firma ma zostać przejęta, pojawiają się też i takie, że sama chce przejąć któregoś konkurenta. O tym jaką drogę obierze decyduje właśnie Teufelberger.
Party Poker opuściło USA w 2006 roku po tym jak wprowadzono UIGEA. Skoncentrowano się na działalności w Europie. Od 2013 roku firma znów zdobywa amerykańskich graczy – na razie tylko w New Jersey. Lance Bradley chwali bwin.party za zaplanowane kroki na każdym nowym rynku, zamiast wydawania pieniędzy na marketing na lewo i prawo.
4. Ty Stewart (Prezes World Series of Poker)
World Series of Poker to dla wielu graczy coś więcej niż tylko seria turniejów w Las Vegas. To wręcz nieodłączna część dzisiejszego pokerowego krajobrazu. Od kilku lat ten krajobraz kształtuje Ty Stewart.
– Stewart na ogromny wpływ na największe pokerowe turnieje roku, a ślady jego działania zobaczyć można na wszystkim, począwszy od umowy z ESPN aż do harmonogramu, sponsorów, a nawet tego, jakie burrito serwuje pokerowe kuchnia – mówi Brian Balsbaugh.
Wraz z Jackiem Effelem stara się proponować graczom coś nowego, wzmacniać markę i budować popularność pokera. Jednym z ich pomysłów w tym roku jest turniej Colossus, w którym pula wyniesie 5 milionów dolarów, a wpisowe to zaledwie 565$.
3. Mitch Garber (Prezes Caesars Interactive Entertainment)
Chociaż Caesars Entertainment nie ma ostatnio dobrej prasy, co wynika z tego, że firma jest w stanie bankructwa i musi dogadywać się z dłużnikami, to będąca jej częścią Caesars Interactice Entertainment radzi sobie znakomicie, co jest zasługą właśnie Garbera.
Marka WSOP znajduje się teraz w świetnym położeniu na rynkach online Nevady i New Jersey, ale warto też zwrócić uwagę na duża popularność gier społecznościowych. Nazwa WSOP to wabik, co stawia Caesars w świetnej pozycji w rozmowach z partnerami, a także staraniach o uzyskanie licencji w poszczególnych stanach.
2. Sheldon Adelson (Prezes Las Vegas Sands)
Zdecydowanie największy wróg pokerzystów, który jakiś czas temu powiedział, że zrobi wszystko (czyt. wyda tyle pieniędzy, ile będzie trzeba), aby Amerykanie nie mogli grać w sieci. Pozyskał wsparcie polityków i teraz stara się zamienić swoje słowa w czyny, proponując wprowadzenie RAWA. Jego działania ostatnio coraz częściej bardzo negatywnie ocenianie są przez amerykańską prasę.
Chociaż jest krytykowany nawet przez polityków Republikanów, których sponsoruje, to ma jednak ogromny i dość niejednoznaczny wpływ na rynek gier. Jest szefem największej firmy, która sprzeciwia się rozwojowi gier w sieci, zarządza najpopularniejszymi pokojami pokerowymi w Las Vegas i ma znaczny wpływ na sytuację w Chinach, gdzie mówi się głośniej o rozwoju rynku gier.
Adelson już wcześniej otrzymywał głosy w notowaniu Power 20. Pojawił się na liście jednak po raz pierwszy. Bluff podaje, że 75% pytanych umieściło go na liście.
1. David Baazov (Prezes Amaya Gaming)
Nie lada szokiem była zeszłoroczna informacja o tym, że mała kanadyjska firma Amaya Gaming za 4,9 mld dolarów kupiła PokerStars w największej transakcji rynki gier w historii. Tym samym szef Amaya David Baazov musiał znaleźć się na 1. miejscu klasyfikacji, jako pierwszy w historii debiutując na ten pozycji.
Baazov niedawno zapowiedział, że PokerStars wejdzie na rynek New Jersey w trzecim kwartale roku. To tylko część planów, a wśród pozostałych są zakłady bukmacherskie (już testowane) oraz Daily Fantasy Sports. Amaya jest ciągle zainteresowana przejęciem bwin.party.
– Poznaliśmy Davida wraz z Danielem Negreanu w zeszłym roku po transakcji PokerStars i byliśmy obaj pod wrażeniem jego pasji, inteligencji i ambicji. Właśnie zakończył największy deal w historii pokera, a my odnieśliśmy wrażenie, że to tylko mała część jego planów dotyczących pokera i gier – mówi Brian Balsbaugh.
Źródło: Bluff.com.
Zdjęcia: Bluff, Review Journal.