Blindy w cashówkach – Kraść czy nie kraść?

10

Pytanie zawarte w tytule tylko pozornie może wyglądać na głupie i pozbawione sensu. Po głębszym zastanowieniu się okazuje się, że kwestia kradzieży blindów w grach cash nie jest wcale taka oczywista. 

Pokerowa strategia mówi nam, że pozycję wykorzystywać trzeba zawsze, że jeśli wszyscy do nas spasowali to należy z buttona czy cut-offa otwierać bardzo szeroko, nie patrzeć na siłę naszej karty i liczyć na to, że uda nam się ukraść blindy przed flopem, a jeśli nawet postawią nam opór to dzięki przewadze pozycji będziemy mogli wygrać rozdanie na flopie. Jednak czy, aby na pewno kradzież blindów w grach cash jest konieczna? Przecież jeśli gramy ze 100 big blindami to wzbogacenie się o 1,5 big blinda (big blind + mały blind) nie robi nam żadnej różnicy, a gry cash często odbywają się na jeszcze większych stackach więc kradzież blindów znaczy jeszcze mniej. Być może słuszne będzie więc stwierdzenie, że kradzież blindów w grach cash jest w ogóle nieistotna? Tak jednostronnie też nie można na pokera patrzeć, będą przecież sytuacje, kiedy warto będzie podbić z buttona z 39, kradzież może też nam pomóc stworzyć odpowiedni wizerunek dzięki któremu później łatwiej nam będzie wygrywać większe pule. 

Jak przy wielu pokerowych problemach, można by więc powiedzieć, że odpowiedź na pytanie kraść czy nie kraść w grach cash zależy od konkretnej sytuacji oraz od naszego nastawienia do gry. Ostatnio natknąłem się na krótkie wypowiedzi dwójki doświadczonych pokerzystów, którzy mają skrajnie różny pogląd na kwestię kradzieży blindów. Przyjrzyjmy się więc co Neil Channing oraz Vicky Coren mają do powiedzenia w tym temacie…

Neil Channing – Kradzież jest EV+

Neil Channing zwraca uwagę, że być może na pierwszy rzut oka może wydawać się, że w grze z głębokimi stackami kradzież blindów jest bez sensu, gramy w końcu po to, żeby wygrywać te olbrzymie pule, kiedy mamy naprawdę silną rękę. Jednak jeśli spojrzymy na gry cash games, jak na serię decyzji, gdzie chcemy, aby każda podejmowana przez nas decyzja była EV+ to każde jedno rozdanie musimy rozpatrywać odrębnie od całości. 

Neil ChanningJeśli więc na blindach mamy bardzo tight graczy, którzy często pasują do podbić to zagranie z buttona jest obowiązkowe. Jeśli ci przeciwnicy są chętni do sprawdzania, ale nic nie trafiając na flopie pasują do cont.betów to wtedy podbicie jest jeszcze bardziej oczywiste, bowiem przyniesie nam jeszcze więcej korzyści. W takiej sytuacji nie patrzymy na to, że blindy stanowią zaledwie niewielki ułamek naszego stacka, ale podejmujemy optymalną decyzję, która na dłuższą metę musi nam przynieść korzyści. 

Channing zwraca uwagę na jeszcze jedną sprawę, w trudnych grach cash, zawodowcy są zadowoleni jeśli uzyskują zysk kilku big blindów na godzinę. Jeśli więc w czasie tej godziny dwa, czy trzy razy uda nam się bezboleśnie ukraść blindy to jesteśmy już znacznie bliżej osiągnięcia zmierzonego celu. 

Jak więc widać Neil Channing preferuje podejście, które każe nam z jednej strony patrzeć na cash games w szerokiej perspektywie czasowej, kiedy ukradzione blindy skumulują się na pokaźny zysk, a z drugiej strony nakazuje rozpatrywanie decyzji o kradzieży w każdym rozdaniu w oderwaniu od takich czynników jak wielkość stacka, czy też potencjalne wielkie pule, które możemy w przyszłości rozegrać. Inaczej na to patrzy Vicky Coren…

Vicky Coren – Nie ma pośpiechu 

Vicky swoje krótkie rozważania o opłacalności kradzieży blindów w cashówkach rozpoczyna od przykładu z niedawnej gry na stawkach 5/10 GBP. Gracz na buttonie postanowił ukraść blindy z Q3, został sprawdzony, blefował na flopie, na turnie trafił Q i przegrał 300 funtów, a wszystko zaczęło się od bezsensownej według Coren próby zgarnięcia 15 funtów.

Vicky CorenVicky twierdzi, że kradzież blindów w grach cash jest absolutnie bez żadnego znaczenia, w odróżnieniu od turniejów, gdzie walka o blindy jest bardzo istotna w grach cash walczymy o stacki, a blindami nie powinniśmy się przejmować. W turniejach każda ręka nas kosztuje, nawet jeśli spasujemy to tracimy czas i coraz bliżej do wzrostu blindów, w związku z tym musimy się spieszyć i walczyć o każdy żeton, a naszym celem jest wygranie wszystkich będących w grze żetonów. W grach cash nic nas jednak nie pogania, blindy nie wzrastają, cały czas gramy na głębokich stackach i nie ma możliwości wygrania wszystkich żetonów. Jedyne co nas powinno interesować to budowanie dużych pul, kiedy mamy silne karty i wygrywanie takich rozdań, a przykładowa Q3 z pewnością nie należy do silnych kart, z którymi chcemy grać duże pule.

Blefować w grach cash oczywiście też trzeba, ale według Coren dopiero wtedy, kiedy zaangażowaliśmy się w rozdanie z silną ręką i po niekorzystnych kartach na stole, ale przy dużej już puli mamy szansę dzięki blefowi zgarnąć pokaźną porcję żetonów. Jeśli pula jest zbyt mała to nie warto nawet podejmować próby jej przejęcia, możemy pozwolić przeciwnikom na wygrywanie małych rozdań pod warunkiem, że te duże padną naszym łupem. Dlatego też powinniśmy grać tylko ręce silne i te, które mają spory potencjał, a słabe karty powinniśmy bez bólu wyrzucać i nie angażować się z nimi w rozdania. 

Które podejście jest Wam bliższe? Z pewnością nie można zarzucić Channingowi, ani Coren braku znajomości zasad pokerowej strategii, wygląda więc na to, że oboje mają rację. Czy więc lepiej jest ryzykować ze słabymi kartami i zgarniać blindy bo w długiej perspektywie czasowej wypracujemy w ten sposób solidny zysk, czy też lepiej będzie skupić się tylko na wygrywaniu dużych pul, a te mniejsze pozostawić przeciwnikom?

Na podstawie: "The big debate – Should you steal the blinds in cash games?" – PokerPlayer 

Poprzedni artykułSoi Nguyen potwierdza swoje umiejętności
Następny artykułSpecjalne promocje związane ze startującym jutro Paradise Poker Tour Londyn

10 KOMENTARZE

  1. nie jestem graczem cashowym.. ale nie dokonując kradzieży z CO i z BTN, szczególnie na stolikach SH, to wtedy spadamy na staty w granicach 12/10, 10/8, 14/12,

    i kto nam wtedy zapłaci jak coś naprawdę będziemy mieli…?

  2. kradziez blindow to podstawa, jesli w longrunie osiagamy te 4-5bb/100 to kazdy ukradziony blind jest mile widziany i podnosi nam winning rate. poza tym dobrze jest miec szeroki range z CU/BTN, dzieki temu wiecej zarobimy na silnych rekach. Babka prawi czypoczy 🙂

  3. Jak używam PT to patrzę na VPIP i na tej podstawie podejmuję decyzję o kradzieży. Jak ma VPIP<12 to kradnę zawsze i z any2.

  4. wartość bezwzględna Zysku oczekiwanego z przy kradzieży(bądź nie) z buttona powinna być większa od wartości bezwzględnej strat oczekiwanych podczas, gdy to my zasiadamy na blindach. Jeśli kogoś stać na luksus nie dokonywania kradzieży – to bardzo mnie ciekawi jak staje na głowie i walczy bez pozycji z kimś kto ma chęć na jego ciemną. Każdemu proponuje zobaczyć jak wygląda jego wykres w HM, gdy zasiada w takiej sytuacji, zanim ktoś zechciałby się wdać w dalszą polemikę…

    Ta Viki to albo tępa pokerowa idiotka, albo prowokatorka. Przykład z D3 to jakiś odpał, równie dobrze mogłaby napisać, że z AA na ręku nie należy sprawdzać allina preflop, bo ostanio ktoś tak przegrał…

    Swoją drogą, dyskusyjną sprawą jest co to jest sama “kradzież”.

  5. Oczywiście że jest ev+, co z tego że ktoś stracił 300 funtów jak na każde stracone 300 wygrał 600.

  6. Z racji tego, że jeśli już zagram “kesze” online (rzadko), to są to mikrolimity, mogę się odnieść do tychże stawek i stwierdzić, iż kradzieże blindów, jak również tzw. wojna blindów są EV-.

    (sorry za wielokrotnie złożone zdanie :P)

    … ale ja się nie znam :)pozdro

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.