Bill Edler ma na swoim pokerowym koncie m.in. zwycięstwa w eventach z serii WSOP i WPT, a także deep run w Main Evencie. Sukcesy te przyniosły mu sporo pieniędzy, jednak od dobrych kilku lat Amerykanina nie widujemy już przy karcianych stołach. Jaki jest tego powód?
Bill Edler zarobił w pokerowych turniejach niemal 3.500.000$, ale od siedmiu lat ta kwota nie powiększyła się choćby o dolara. Odkąd w 2011 roku wygrał w jednym z eventów 7.275$, Amerykanin w dużej mierze opuścił świat pokera. Tego lata zdecydował się jednak na zagranie w kilku turniejach festiwalu World Series of Poker.
Jednym z nich jest Main Event. Dzień 3 rozpoczął ze stackiem wielkości 95.700, a jeśli utrzyma się na powierzchni przez kolejnych pięć poziomów, zapewni sobie miejsce w kasie [ostatecznie odpadł jeszcze przed kasą – przyp.red].
Gra stała się zdecydowanie trudniejsza
Szczyt pokerowej kariery Billa Edlera przypadł na 2007 rok. Amerykanin zarobił wówczas 2.758.750$. W czerwcu tego roku okazał się najlepszy w evencie No-Limit Holdem Six-Max z wpisowym 5.000$, dzięki czemu zgarnął 904.672$ i bransoletkę WSOP. Tydzień później zaliczył deep run w Main Evencie, którego zakończył ostatecznie na 23. miejscu (333.490$).
Nie minęły trzy miesiące, a Edler zwyciężył w kolejnym turnieju – tym razem w będącym częścią World Poker Tour evencie Gulf Coast Poker Championship za 10.000$. Wygrana zapewniła mu wypłatę w wysokości 747.615$. Na sam koniec roku dorzucił jeszcze do tego pierwsze miejsce w Annual Heads-up Championships z buy-inem wynoszącym 10.000$ (215.000$).
Dlaczego zatem, mimo tak licznych sukcesów, Edler praktycznie nie gra już w pokera? – Jestem zajęty innymi rzeczami, a poza tym gracze są teraz zbyt dobrzy – odpowiada Amerykanin.
– Nie grałem wiele, więc wszystkiego oczywiście nie wiem, ale już od jakiegoś czasu jasnym był kierunek, w którym podąża poker. Tysięczny najlepszy pokerzysta z czasów obecnych byłby jednym z dziesięciu najlepszych w czasach mojej pokerowej aktywności – mówi Edler. I zaraz dodaje: – Nie twierdzę, że kiedyś gracze nie uczyli się i nie poprawiali swojej gry, ale teraz gra stała się zdecydowanie trudniejsza. Powodem był napływ inteligentnych, ciężko pracujących, a w dodatku doświadczonych pokerzystów. Internet wszystko zmienił. Młodzi gracze stali się bardziej doświadczeni od starych wyjadaczy.
Edler dobrze pamięta czasy, kiedy poker był dużo łatwiejszą grą.
– W latach dziewięćdziesiątych uczyłem się pokera i grałem niemal wyłącznie w cashówkach Limit Holdem na stawkach 3$/6$ – opowiada. – W 1996 roku moja ówczesna dziewczyna powiedziała, że powinienem zagrać w satelicie do Main Eventu. Wygrałem i mogłem usiąść przy stołach najważniejszego pokerowego turnieju. W późnej fazie Dnia 2 byłem nawet chip leaderem. Wiecie dlaczego? Ponieważ byłem agresywny.
Edler przyznaje, że dwadzieścia lat temu wystarczyło otworzyć, zagrać beta kontynuacyjnego, a wszyscy rywale – o ile nie trzymali akurat nutsów – pasowali. Jeśli stawiali jakikolwiek opór, wystarczyło po prostu sfoldować. – Grałem w taki właśnie sposób. To była wygrywająca strategia. W zupełności wystarczała. Fajnie zobaczyć, że poker nie jest już tak łatwy, jak był kiedyś.