Battle of Bankroll odc. 3

0

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią nadszedł czas na podsumowanie mojej bieżącej gry w pokera. Zacznijmy od tego, że jak zapewne część z was wie, miałem pewien rozbrat z pokerem. W wyniku tej przerwy umarła świeżo co narodzona seria Battle of Bankroll i pomimo złapania w ostatnich potyczkach paru bardzo przyjemnych przyczółków, póki co nie zamierzam jej regularnie prowadzić. Po prostu nie przewiduję obecnie powrotu do ciągłej gry, zgodnej z wytyczonymi założeniami. Stąd mój blog obecnie w kwestiach wyników pokerowych trochę może przypominać coś czego chciałem uniknąć, a więc być jedynie przygodną prezentacją osiągnięć.

Przechodząc do meritum w ostatnich tygodniach działo się u mnie niemało. Zacznę od tego iż był to czas osiągnięcia najwyższej wygranej w mojej dotychczasowej grze. Tak, tak wiem, że wynik ten nie zrobi na nikim wielkiego wrażenia jednak dla mnie był on znaczący. W turnieju z cyklu Hot 0,55$uzyskałem 3 rezultat dość pechowo odpadając, co zobaczyć można TUTAJ. Wygrana ta stanowiła 70% mojego dotychczasowego bankrolla i prawie 220 ponownych wpisowych do tego turnieju. Oczywiście nie są to żadne life changing money, nie są to nawet pieniądze, które opłacałoby się włożyć w kieszeń, jednak jest to kolejny kroczek, kolejna cegiełka pokazująca, że da się budować pokerowy bankroll niemal od zera, od skromnych 20$. To zwycięstwo jakże ważne, nie mogło jeszcze wprawić mnie w tak dobry humor.

Tak się jednak złożyło, że mój powrót do gry nałożył się z rozgrywanym właśnie, festiwal WCOOP dla ubogich. Postanowiłem wziąć udział w tym wydarzeniu, oczywiście, w tych eventach za najniższe wpisowe, bo tylko na takie pozwalał mój obecny roll. Rozegrałem kilka turniejów, szczerze mówiąc trochę nie spodziewając się, że poziom w nich jest tak niski. Oczywiście najważniejszym wydarzeniem tych rozgrywek miał być Main Eventu MiniWCOOP, który z oczywistych względów był dla mnie zbyt drogi. Zagrałem jednak w podzielonej na fazy satelicie za 1$, do której łącznie wpisowe wniosło ponad 14K graczy przebijając tym samym gwarantowaną pulę nagród wynoszącą 250 biletów. Grając wyłącznie w jednej, chyba pierwszej z rozgrywanych faz turnieju, udało mi się przejść do bezpośredniej rywalizacji o bilety. Tak na starcie pojawiło się ponad 900 graczy. Początkowe 106K żetonów dawało mi miejsce powyżej 700-nego, szybka struktura doprowadziła do rozstrzygnięcia już po 1,5 h rozgrywki. Mając przy sobie 2bb udało się wygrać bilet o wartości wynoszącej 1/6 mojego bankrollai zagrać w tym wydarzeniu.

Niestety tu uwidoczniła się moja amatorszczyzna i brak profesjonalnego podejścia. Zabrakło głównie przygotowania. I nie chodzi tu o przygotowanie mentalne, czy umiejętnościowe. Chodzi o przygotowanie fizyczne, które gwarantowałoby w razie powodzenia możliwość całonocnej gry na równym poziomie. Niestety wszystko szło dobrze i po mojej myśli gdzieś do około 3 może 4 nad ranem. Odpowiednie skupienie, obserwacja rywali, wykorzystywanie ich błędów, budowanie stacka bez zbędnych szaleństw i wygrywania ogromnych pul, ale ciągłe i konsekwentne. To wszystko niestety w pewnym momencie załamało się. Nie żeby była to tylko moja wina. Jej częścią obarczam daWarsawa, który odpadając z MiniWCOOPa zakończył swój streem pozostawiając mnie samotnego. Jak zauważycie na zamieszczonym wykresie od pewnego momentu moja gra zamieniła się w trwanie, którego łącznie było może z 1,5h.

Tak śpiący z nieodstępującą myślą o ustawionym na godzinę 7:00 budziku informujący, że czas udać się do pracy, ledwo widząc stół i karty, wyczekiwałem już tylko na pęknięcie bubbla. Wiem, że większość z grających w pokera może być w tym miejscu mocno skonfundowana. Gdy wszedłem do kasy i nadarzyła się okazja postawiłem się na all-inie z parą 55 mając już jedynie 16bb w stacku, licząc, że może jakieś przypadkowe podwojenie da mi dodatkowego kopa do stanięcia w szranki o gigantyczną pulę niemal 1 000 000$. Ale to oczywiście nie mogło się zdarzyć. Moje 55 wpadły pod parę TT, z którą gracz SB długo zastanawiał się czy sprawdzać. Brak pomocy z flopa i pożegnanie z turniejem dało wymarzone 2h snu przed nowym dniem pracy (zresztą sami zobaczcie). Oczywiście można powiedzieć o straconej okazji, głupiej grze itd. Prawda jest jednak taka, że po raz pierwszy grałem tak długą nocną rozgrywkę i zwyczajnie nie spodziewałem się, jak ciężko będzie wytrwać przed monitorem. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zdobyłem cenną lekcję i następnym razem na pewno nie zlekceważę fizycznego przygotowania do takiego turnieju. Wypłata osiągnięta wMiniWCOOPie, choć nie poszła w tysiące $, dorównała niemal tej wcześniejszej z turnieju HOT 0,55i tak przez 2 tygodnie mój bankroll urósł niemal o 2,5 razy.

Na koniec dodam jeszcze kilka słów o moich aktualnych wynikach w flagowym dla mnie SNG180 1$. Rozegrałem obecnie 171 tych turniejów osiągając ROI 37,6%. Uważam to za niezły wynik, ale oczywiście wciąż do miarodajnej ilości gier sporo brakuje. Niemniej jednak załączam tu wykres moich osiągnięć. Oczywiście nie dziwcie się, dane zbieram własnoręcznie w excelu, agregując je z podziałem na tygodnie. Oś ”X” przedstawia podział na 38 tygodni bieżącego roku, a podane na niej wartości to ilość rozegranych gier do danego tygodnia (suma wszystkich wcześniejszych gier i gier z danego tygodnia). Oś ”Y” natomiast przedstawia uzyskany profit po odjęciu wpisowego. Jak widać na wykresie, latem przez 11 tygodni rozegrałem zaledwie 2 gry.

Podsumowując ostatni miesiąc spędzony przy stołach online był dla mnie niezwykle udany. Przełamałem swój bankroll, który długo trzymał się w granicach 130-190$ i rozpocząłem kolejny etap budowania finansowych podwalin pod grę za rozsądne pieniądze. Najbliższe plany to kilka dni przerwy i zmiana stawek w związku ze zmianą w bankrollu. Ponownie podejdę do SNG90 1,50$ i spróbuję swoich sił w SNG90 2,50$. Z gier MTT postawię na turnieje za 1,10$2,20$. Zmieni się zatem również sposób budowania statystyk. Nadal będę tworzył osobne dane, jednak powstanie również wykres sumujący wszystkie gry SNG. Sam jestem ciekaw co z niego będzie wynikać.

Na koniec warto wspomnieć o specjalnym turnieju zorganizowanym przez Pokertexas PartyPokerz okazji 8000 fanów na facebooku. Niestety nie zagrzałem długo miejsca w tej rozgrywce. Nie będę się żalił, choć odnotuję, brak informacji o jednorazowym rebuyu, co miało znaczący wpływ na moją grę 😉 Niemniej jednak zgodnie z zapowiedzią do puli dołożyłem bounty za swoją głowę. Eliminacji dokonał gracz Wolfyredz, w którego stronę leci 5$. Gratuluję i życzę powodzenia przy stołach.

PS Proszę o kontakt ze strony gracza Wolfyredz, bez uzyskania danych nie mogę dokonać płatności.

Poprzedni artykułFedor Holz ambasadorem marki odzieżowej
Następny artykułPięć rad przed pierwszą rozgrywką w sieci