3 POSTY
Za każdym razem, kiedy łapię ciąg do jakiegoś układu (najczęściej strit lub kolor) modlę się o to, żeby nikt nie postawił i żebym mógł za darmo zobaczyć następną kartę.
Dzisiaj dostałem moją ulubioną rękę... Mianowicie A pik, 5 pik. Grając na stawkach 0,02/0,05$ sprawdziłem przebicie przed flopem do 0,55$. Na flopie ujrzałem 8 karo, 4 pik, 7 pik. Przeciwnik stawia 0,95$... Normalnie bym spasował ale widok mojej ulubionej ręki kazał mi sprawdzić. Turn to 2 karo i przeciwnik zagrywający 2,55$. Wciąż przyćmiony myślą o kolorze z moim jakże kochanym A5 pik sprawdzam. Na riverze spada 3 kier... Koloru nie ma ale jest za to strit od A do 5. Zagrywam ostatnie 2,59$ jakie miałem przy stoliku i zostaje sprawdzony. Rosjanin pokazuje mi QQ a ja zgarniam pulę 12,92$.
Wiem, że było to niepoważne rozegranie z mojej strony, jednak tym razem opłaciło się hmm... wciągnąć w ciąg.
Co Wy myślicie o ciągach? Często zostajecie "wciągnięci"?