Ashley Hunt – Nie mam talentu, ale bardzo ciężko pracuję!

0
Ashley Hunt

Ashley „sickhangover” Hunt nie jest może światową gwiazdą pokera, ale od lat gra stanowi źródło jego utrzymania. Należy do stajni BitB Staking, założonej przez Patricka Leonarda, Tomiego Brouka oraz Samuela Vousdena. W poniższym wywiadzie opowiedział o plusach i minusach swojego zajęcia.

– Skąd wzięła się w Tobie chęć zostania pokerzystą?

– Zacząłem grać w pokera, kiedy byłem nastolatkiem. Zacząłem od gier z bratem i siostrami, potem przeniosłem się na play money w internecie. Po freerollach przyszedł czas na prawdziwe pieniądze. Nie sądziłem, że to może być ścieżka mojej kariery. Pierwszy raz pomyślałem o tym, kiedy przytrafiło mi się pasmo poważnych sukcesów.

Przygotowanie do gry

– Jak spędzasz pierwszą godzinę po obudzeniu się?

– W nieskończoność przestawiam budzik na tryb drzemki. Czemu te dodatkowe minuty są takie przyjemne?!

– Kiedy Twoim zdaniem najłatwiej jest grać w pokera i dlaczego?

– Mnie najłatwiej jest grać od godziny 19:00, bo jestem nocnym markiem. Najczęściej jednak siadam do gry około godziny 15:00 i kończę między północą, a czwartą rano.

– Co najczęściej grasz w internecie?

– Najczęściej gram na PokerStars, PartyPoker i na 888poker. Gram wyłącznie duże turnieje MTT, z wpisowym w wysokości 20$-25$. Największym turniejem jaki gram, jest Sunday Million za 215$ i Main Event na PartyPoker za 109$.

– Czy masz jakiś rytuał, który wykonujesz, zanim zasiądziesz do stołów?

– Jeśli planuję danego dnia grać, wstaję około 11:00. Przygotowuję sobie śniadanie, które zwykle składa się z płatków śniadaniowych, jogurtu probiotycznego i multiwitamin. Potem czytam jedną stronę książki „Stoicyzm na każdy dzień roku”. Następnie staram się dotrzeć do lokalnego fitness klubu i trochę popływać. Kiedy wrócę do domu, medytuję przez 10 minut, starając się poprawić koncentrację. Potem mam dwie godziny analizy gry z moim trenerem, lub sam przeglądam ciekawsze rozdania.

– Jakich narzędzi używasz grając w pokera?

– Głównym narzędziem, którego używam, jest PokerTracker. Zbiera on wszystkie ręce i zapewnia informacje, które pomagają mi w podejmowaniu decyzji. Używam również programu StarsHelper, który ułatwia grę na kilku stołach.

– Co myślisz o puszczaniu muzyki w trakcie sesji?

– Próbowałem grać z muzyką, bez niej, przy różnych rytmach. Wszystko ma swoje wady i zalety. W czasie sesji puszczam to, czego akurat potrzebuje mój umysł. Czasami są to pobudzające bębny, a czasami wyciszające odgłosy natury.

– Co robisz, żeby wyciszyć się po sesji?

– Analizuję kilka rozdań z ludźmi ze stajni. Potem uczę się hiszpańskiego. Spędzam też około godziny lub dwóch grając w strzelanki na komputerze, albo oglądając seriale na Netflixie. Lepiej by było, gdybym ten czas poświęcił na czytanie albo na medytację, ale wtedy nie miałbym tyle frajdy.

– Co robisz w czasie przerw w turniejach?

– Idę po owoce i wodę. Korzystam z łazienki i wyprowadzam psa. Nie ma zbyt wiele czasu, by zrobić coś jeszcze. Jeśli czuję się zmęczony, robię kilka pompek, biorę prysznic, albo wychodzę na zewnątrz pooddychać.

Praca nad sobą i samodoskonalenie

– W jaki sposób analizujesz rozdania?

– Mam fajną grupę, z którą uczę się gry. Zwykle używam programów, które tworzą odpowiednie zakresy (Flopzilla, Power Equilab), symulują sytuacje (PIOsolver, ICMizer, CREV) i dokonuję całej reszty matematyki. Najbardziej przydatnym narzędziem u pokerzysty jest mózg i opinie innych graczy.

– Jak poprawiasz swoje mentalne nastawienie do gry?

– Mam ogromne szczęście, że moja stajnia współpracuje z trenerem Jamesem Whittetem. Mamy z nim sesję raz na miesiąc i dzięki niemu moja gra bardzo się zmieniła. Duży wpływ na moją grę miała też medytacja, którą stosuję prawie codziennie od kilku miesięcy. Kluczem do sukcesu jest zdystansowanie się od emocji. Nie ma sensu denerwować się sprawami, na które nie ma się wpływu. Lepiej akceptować to, co się stało i skupić swoją energię na tym, co można zmienić.

– Jak wiele czasu poświęcasz na naukę gry?

– W tygodniu gram przez około 50 godzin, a na naukę poświęcam około 12 godzin, więc stosunek gry do nauki to jakieś 80:20.

– Kiedy decydujesz się zakończyć sesję?

– Jestem raczej pewny swojej mentalnej strony, więc rzadko czuję potrzebę, żeby skończyć wcześniej. Jeśli podejmę jakieś złe decyzje, staram się to zrozumieć i dostosować się do nowej sytuacji. Jeśli jestem zmęczony, idę się przewietrzyć lub wziąć prysznic. Jeśli to nie pomoże, dopiero wtedy rozważę zakończenie sesji wcześniej.

Praca i przyjemności

– Czy starasz się naśladować styl jakiegoś gracza? Inspirujesz się kimś?

– Jest wielu takich graczy. Bardzo ich szanuję i chciałbym być jak oni. Chciałbym być tak kreatywny jak Patrick Leonard, mieć wiedzę teoretyczną jak Graftekkel, psychiczną odporność jak James Whittet, umiejętności €urop€an i osobowość jak Ian Simpson.

– Poker jest dla Ciebie łatwy?

– Nie, nie jest łatwy. Jest bardzo złożoną grą i nawet najlepsi gracze popełniają czasem błędy. Myślę, że nie mam naturalnego talentu. Dobrze radzę sobie z liczbami i myślę logicznie, ale też muszę dużo nad sobą pracować.

– Jaki był najprzyjemniejszy moment w Twojej karierze?

– Turniej sam w sobie nie okazał się finansowym sukcesem, ale bardzo się cieszyłem, kiedy wygrałem pakiet na Punta Cana i mogłem tam zabrać moją mamę. To dało mi poczucie, że kariera, którą wybrałem, pozwala mi podróżować i odwdzięczyć się ludziom, którzy pomogli mi w życiu.

– Co zamierzasz robić w najbliższym czasie?

– Pracować! To ciągły proces rozwoju i rozumienia gry, ale będę pamiętać też o czasie na cieszenie się życiem!

Darmowe 30$ baner

ŹRÓDŁOCalvinAyre
Poprzedni artykułTrwają satelity do DTD 1000 z 500.000€ w puli nagród!
Następny artykułPoker Fever Main Event dzień 2 – relacja na żywo godz. 21:50