Anonimowość czy pełna jawność – Ewolucja pokera online

4

W czasie ostatnich kilkunastu miesięcy możemy zaobserwować dwie skrajnie różne tendencje w pokerze online. Jedna z nich to wprowadzanie jak największej anonimowości, a druga to jak największa jawność tożsamości graczy. Co ciekawe jednym i drugim innowacjom przyświeca ten sam cel – dobro graczy rekreacyjnych.

W ostatnich dniach spore emocje wzbudziły dwa newsy, pierwszy dotyczący niewielkiej sieci Everleaf Gaming, która postanowiła oceniać graczy na podstawie uzyskiwanych przez nich wyników, a następnie lepszym graczom blokować dostęp do stołów z graczami słabymi. Jeszcze większe emocje wzbudził pomysł całkiem dużego pokerroomu online – Bodoga, który na całym sofcie (zarówno w grach cash jak i turniejach) wprowadził całkowitą anonimowość. Gracze nie mają avatarów, nie mają przypisanej narodowości, a co najważniejsze nie mają nicków, a jedynie podpisy z numerami miejsca zajmowanego przy stole. Nie ma też hand history, nie ma dostępu dla programów zbierających dane. Pomysł Bodoga nie jest czymś nowym, ale po raz pierwszy został wprowadzony na taką skalę, czyli obejmuje wszystkie gry oferowane przez pokerroom. Podobne działania, ale na mniejszą skalę podejmowały już inne pokerroomy: PartyPoker zezwala na zmiany nicków i ma opcjonalne stoły anonimowe dla gier heads-up, Microgaming ma podobne stoły do gier 1-na-1 i niedawno ogłosiło rozszerzenie tego pomysłu, a Cake Poker zezwala na częste zmiany nicków i blokuje dostęp programom zbierającym dane. Niedawno pojawiła się informacja, że na Bodog będzie jednak można otrzymać hand history z rozdań, w których podejrzewać będziemy przeciwników o grę w zmowie. Takie hand history będzie zawierało informacje o kartach własnych wszystkich przeciwników, ale ich nicki nadal będą ukryte pod numerami miejsc, a więc z punktu widzenia wszelkich programów zbierających dane takie hand history nadal będą bezużyteczne.

Co stoi za tymi zmianami? Warto zapoznać się z kilkoma zdaniami z oficjalnych komunikatów Bodoga, który swoje działania nazywa „kolejnym krokiem na drodze do Modelu Pokera Rekreacyjnego. Jonad Odman vice prezydent Bodoga powiedział „Wierzymy, że nasze działania doprowadzą do tego, że Bodog zaoferuje wszystkim graczom możliwość najuczciwszej gry” , dalej Odman stwierdza, że Bodog chce chronić „net depositing” graczy, czyli graczy przegrywających. „Programy zbierające i wyświetlające statystyki są największym przeciwnikiem net deponentów” stwierdza również Odman.

Można uznać, że działania podjęte przez Bodog na tak dużą skalę, a na mniejszą przez PartyPoker czy Microgaming są rozwinięciem myśli znakomitego zawodowca Dusty „Leatherassa” Schmidta, który w kwietniu tak mówił o programach zbierających dane i ogólnie o sytuacji w pokerze online:

„Jako gracz, który korzysta z takich programów od lat, mogę jednoznacznie powiedzieć, że nie podoba mi się ich obecność. Gracz rekreacyjny nie jest być może dosłownie oszukiwany, ale uważam, że dochodzi do teoretycznego oszustwa”.

Dusty Schmidt pokusił się też o apel

Musimy uczynić pokera online bardziej zbliżonym do pokera live. Do gry, w której nasza głowa musi obserwować przeciwników i wyciągać wnioski z tego co zobaczyła. Nie mogą tego za nas robić programy komputerowe”.

Wszelkie działania, które w ten czy inny sposób „walczą” z programami zbierającymi dane (anonimowe nicki, brak hand history, blokowanie działania takich programów) są w zasadzie realizacją apelu Dusty Schmidta. W pokerowym środowisku odzywają się jednak głosy zawodowców, którzy tego typu działania bardzo krytykują. Niemożliwość korzystania z programów zbierających i wyświetlających dane powoduje, że masowy multitabling uprawiany przez wielu zawodowców staje się nieopłacalny. Grając na kilkunastu stołach nie ma możliwości obserwowania akcji na stole. Brak hand history powoduje, że analiza swojej sesji też staje się niemożliwa, a to blokuje możliwość wyłapywania własnych błędów i pokerowej edukacji zarówno dla graczy zawodowych, pół-zawodowych jak i rekreacyjnych. 

Ciekawą sprawą jest fakt, że wprowadzanie zupełnie innego rodzaju innowacji również uzasadniane jest dobrem graczy rekreacyjnych. Kilkanaście dni temu pokerroom 888poker.com został uhonorowany nagrodą „Poker Operator of the Year”. Jednym z elementów wielkiego sukcesu 888 jest bardzo mocne postawienie na stronę społecznościową pokera online i interakcje graczy. 888 wprowadziło stoły z kamerkami internetowymi, a to oznacza, że grając na stole możemy obserwować nie tyle avatar naszego przeciwnika, ale jego twarz, możemy się z nim także komunikować. Tego typu innowacja jest już bardzo blisko realizacji apelu Schmidta o zbliżenie pokera online do pokera live. Pokerroom 888 uruchomił również dla swoich graczy specjalną platformę do komunikacji między sobą, dzięki temu nie tylko otrzymał on nagrodę, ale przede wszystkim zyskał całe mnóstwo nowych klientów. Maytal Ginzburg z 888 powiedział, że wszystkie innowacje wprowadzane przez tą firmę mają na celu „zainteresowanie graczy, którzy pokera traktują jako zwykłą rozrywkę”.

Warto zaznaczyć, że na tego typu rekreacyjnych pokerzystów nastawiony jest również pokerroom PKR, który oferuje stoły z grafiką 3D, możliwość bardzo dużego spersonalizowania avatara, a także możliwość wykonywania avatarem różnego rodzaju akcji podczas rozgrywki i wchodzenia w interakcje z avatarami innych przeciwników. Wszystko to może wyglądać jak zwykła gra komputerowa, ale pamiętajmy, że dzieje się to podczas normalnej pokerowej rozgrywki na prawdziwe pieniądze.

Widać więc, że kilka dużych firm oferujących pokera online postanowiło spełnić życzenie „Leatherassa” i uczynić pokera online przyjemniejszym i bardziej przyjaznym dla graczy rekreacyjnych. Czy to oznacza, że regularsom, zawodowcom i wszelkiej maści poważnym pokerzystom pozostanie wybór pomiędzy grą 3D a grą na anonimowych stołach? Z pewnością nie, oni też znajdą dla siebie miejsca, gdzie nadal efektywny multitabling będzie możliwy. Być może poziom gry się nieco podniesie, w grach będzie mniej fishy, ale gry odpowiednie dla zawodowców nadal będą dostępne. A jeśli ktoś uzna, że więcej zarobi na grach z pokerowymi hobbystami będzie musiał przyzwyczaić się do gry z „Player 1” czy „Player 2”, albo do gry na stołach z inernetowymi kamerkami. Multitabling nie będzie wtedy możliwy, ale być może taka gra też będzie opłacalna. Wydaje się, że wprowadzane zmiany doprowadzą do tego, że w pokerze online będzie rzeczywiście miejsce dla każdego. Zarówno dla grającego na 40 stołach „nananoko” jak i dla weekendowego pokerzysty, który w ten sposób odrywa się od problemów życia codziennego.

Poprzedni artykułŚwiąteczna Liga PT – po 3 turnieju
Następny artykułGlobal Poker Index – ElkY powraca na szczyt

4 KOMENTARZE

  1. Poker to niby gra umiejetnosci lecz programy typu HM , PT temu przecza.Wiekszosc regularsow bez HMa to by dostawali ostry lomot.Chyba w pokerze chodzi o to aby samemu zbierac dane i je interpretowac.Do tego debilizm – kupowanie rak na danego gracza i z debila robi sie pros !

  2. No i trudno sie dziwic. Moim zdaniem winni tym rozwiązaniom są ci co najbardziej na nich stracą, czyli micro prosi i micro rb prosi(bo i tacy są). Troche wypłacam i podróżuje po stawkach nl10-nl50. Gram w zasadzie na jednym roomie i mam stare bazy. Jak teraz odpalam soft to mam minimum 3 nicki regów z cześć gra miesiącami i nigdzie sie nie wybiera. Z kilkoma gadałem i pamietam jakiegoś Anglika który opłacał sobie czynsz z gry na nl10 multi. Grał sobie jak robot i nie miał ambicji przechodzić wyżej.

    Dla mnie optymalna sytuacja to : zero pokertrackerów i Hm ów, nie więcej niż 8 stołów multi(a może mniej). Stoły z nickami i tyle.

  3. GG pokerroomy – na pewno fishe ugrają więcej rake`u od regularsów. Bój się Boga, jak mam grać na 2 stołach to pierdziele wole nie grać w ogóle niż marnować czas grając 50hands na godzinę FAIL

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.