Andre Akkari pobiegł w sztafecie olimpijskiej

0

Już za sześć dni oficjalnie rozpoczną się Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. To, w jaki sposób zapłonie olimpijski znicz, owiane jest oczywiście ścisłą tajemnicą. Zanim to nastąpi, ogień przemierza całą Brazylię. W sztafecie pobiegł między innymi jeden z najlepszych brazylijskich pokerzystów, Andre Akkari.

Choć poker nie jest sportem olimpijskim, to w Brazylii uważany jest za sport intelektualny. Pokerzyści nie są więc uważani za hazardzistów, lecz za sportowców i doskonałym tego dowodem jest właśnie sztafeta olimpijska. Z ogniem miał zaszczyt pobiec jeden z najbardziej rozpoznawalnych graczy w Brazylii i członek PokerStars Team Pro, Andre Akkari.

Akkari uczestniczył w sztafecie w mieście Tabaute, a o wszystkim opowiedział na swoim blogu. – Przyznaję, że kiedy mnie o to poproszono, byłem bardzo zaskoczony. Nie wyobrażałem sobie, że otrzymam zaproszenie na tam wielką sportową imprezę, o zasięgu globalnym. Olimpiada nie ma większego znaczenia dla sportu, który trenuję i któremu poświęciłem ostatnie dziesięć lat życia – rozpoczął pokerzysta.

Poker to sport umysłowy, aktywność ukryta pod umiejętnościami. To nie jest sport fizyczny, atrakcyjny wizualnie, jak te, które zna większość społeczeństwa. To dlatego byłem tak zdziwiony, gdy otrzymałem zaproszenie – dodał Akkari.

Brazylijski pokerzysta przyznał, że nie miał wcześniej większego pojęcia o tym, jak przebiega olimpijska sztafeta, Chwalił za to organizację całego przedsięwzięcia i jego zabezpieczenie. – We wszystkich krajach, w których odbywają się Igrzyska, ten proces jest bardzo podobny. Zaproszenie do niesienia ognia wysyłane jest to ludzi, którzy reprezentują kraj w jakimkolwiek sektorze, którzy pomagają w tym, aby ten kraj był taki, jaki jest.

Dzisiaj dzieliłem ten magiczny moment ze wspaniałymi ludźmi. Niektórzy z nich sprawili, że prawie się popłakałem. Byłem jedynym mistrzem świata, ale to było najmniej ważne. Była tam kobieta, która ratuje setki dzieci rocznie przed śmiercią głodową, człowiek który spędził całe życie na pracy z niesłyszącymi i taki, który uczył sztuk walki w obszarach objętych nędzą.

Akkari przyznał, że dzięki udziałowi w sztafecie dostrzegł jak wspaniała jest Brazylia i jacy mieszkają w niej ludzie. Pokerzysta podkreśla, że Igrzyska Olimpijskie to nie skorumpowani politycy, lecz znakomici sportowcy i rozwój, który zaprocentuje w Kraju Kawy w przyszłości. Jak myślicie, czy jest szansa, aby poker kiedykolwiek pojawił się na olimpiadzie nie tylko w sztafecie, ale jako jedna z dyscyplin?

Poprzedni artykułPokerowe rankingi: Kornuth pnie się w górę
Następny artykułJuż dziś na Party Poker startuje festiwal GPPT Online z atrakcyjną pulą gwarantowaną