Opisywane rozdanie jest idealnym przykładem na to, jak złe decyzje przed flopem mogą powodować różne problemy na późniejszych ulicach. To dlatego selekcja rąk i cierpliwość w pokerze to fundament, na którym buduje się sukces.
Rozdanie miało miejsce podczas Main Eventu Mid-Stakes Poker Tour Grand Falls, do którego wpisowe wynosiło 1.100$. Bohaterem jest Mo Nuwwarah, czyli redaktor PokerNews. Chociaż zrobił dwa rebuye i za każdym razem miał całkiem przyzwoity stack, nie udało mu się dojśc nawet do drugiego dnia turnieju. Postanowił jednak opisać swoje rozdania, których najbardziej żałuje, a my dzięki temu możemy nauczyć się czegoś na jego błędach.
W pierwszym z nich bardzo niedoświadczony gracz otworzył za 8.000 z UTG na blindach 600/1.200-200. Hero miał AJ i sprawdził z buttona. Oba blindy spasowały.
Na flopie pojawiły się 678. Rywal znów zagrał za 8.000. Hero sprawdził. Na turnie pojawiła się T i Villain po raz kolejny betował za 8.000 i został sprawdzony.
Na riverze spadła Q i Villain czekał. Hero zagrał za 15.500 i został natychmiast sprawdzony przez AQ, a więc top parę trafioną na riverze, która pozwoliła mu wygrać to rozdanie.
Poniżej analiza tego rozdania oczami jego głównego bohatera.
Zwykle z AJ staram się unikać sprawdzania dużych raisów graczy, którzy nie otwierają zbyt szeroko. Jednak mając 75BB, będąc na buttonie i nie chcąc dłużej foldować na te otwarcia, zdecydowałem się, że nie jest to najgorsze miejsce, żeby trochę się otworzyć. Biorąc pod uwagę naszą historię domyśliłem się, że rywal pewnie ma dużego asa i będę w stanie wygrać pulę w wielu przypadkach, gdy oboje nic nie trafimy na flopie.
Gdy flop okazał się tak mokry, uznałem, że to świetna okazja, żeby przeprowadzić mój plan. Sprawdziłem więc na flopie mając nadzieję, że na turnie pojawi się wzbudzająca strach karta.
I dokładnie to dostałem. T nie tylko była niewygodna dla rywala, ale też dała mi kilka outów do nutsa, a 9 też najprawdopodobniej dałaby mi najlepszy układ. Rywal betował wykorzystując ten sam rozmiar co preflop i na flopie.
Rozegrałem już setki tysiące rąk, z czego wiele z nich przeciwko tak niedoświadczonym rywalom i historia podpowiadała mi, że ta linia nie oznacza zbytniej siły. W tym rozdaniu mogło być inaczej, ale instynkt podpowiadał mi, że gram przeciwko AQ lub AK.
W głębi bałem się jednak, że może to być jakaś wysoka para. Być może nie chciał oddawać inicjatywy i nie czuł się dobrze robiąc check-call.
Myślałem o tym, żeby zrobić duży raise. Miałbym equity nawet w przypadku, gdyby miał asy. Potem uznałem, że jeżeli ma parę, to mogę tanio dotrzeć do showdownu. Jeżeli nie ma, to mogę wygrać pulę blefując na riverze.
Sprawdziłem więc i pojawiła się ta nieszczęsna dama. Rywal czekał, więc uznałem, że zaatakuję pulę i sprawdzę, czy ma AK. Rozważałem zrobienie dużego beta, ale niedoświadczeni gracze często przeceniają wartość wysokich par i sprawdzają niezależnie od bet sizingu, więc mniejszy bet tak samo zmusiłby AK do spasowania, a chociaż oszczędziłby trochę żetonów, gdyby rywal miał coś lepszego.
Jak się okazało, miał drugą rękę, o którą go podejrzewałem: AQ. Rękę, która na riverze dostała top parę. Był to dla mnie najgorszy river, bo zapewne wygrałbym pulę na jakiejkolwiek innej karcie. Musiałem jednak wrócić do moich decyzji na turnie. Gdybym podążył za swoim przeczuciem i wszedł all in mając te wszystkie outy do nutsa, miałbym stack w wysokości 100BB.
Rozdanie to pokazuje też jak złe decyzje preflop potrafią skomplikować życie na kolejnych ulicach. Gdybym tylko sfoldował preflop i zaczekał, aż ten gracz przestanie dostawać dobre ręce startowe, też byłbym w dobrej kondycji by kontynuować grę. A tak zachciało mi się kombinować i efekt końcowy okazał się wyjątkowo mało korzystny.