Wczoraj w Cannes rozegrany został długo oczekiwany drugi w historii Caesars Cup, czyli drużynowy pojedynek Ameryka – Europa.
Amerykanie pałali chęcią rewanżu za porażkę w pierwszym Caesars Cup, w którym drużyna Europy pod wodzą Annette Obrestad okazała się zdecydowanie lepsza. Tym razem kapitanami swoich drużyn byli: Phil Hellmuth (Ameryka) oraz Bertrand „Elky” Grospellier (Europa).
Pojedynek toczył się tylko o sławę i prestiż, ale pomimo tego u uczestników i obserwatorów wzbudzał wielkie emocje.
W pierwszej rundzie doszło do pojedynku parami, gracze na zmianę podejmowali decyzje w każdej rundzie licytacji. Ben Lamb i Jason Mercier okazali się lepsi od Jake'a Cody i Tony'ego G i Ameryka objęła prowadzenie 1:0.
Drugi pojedynek miał dość dziwną formułę, grano tym razem dwa zwykłe heads-upy, ale gracze dysponowali tymi samymi stackami. Tym razem naprzeciwko siebie stanęli: Phil Hellmuth i Daniel Negreanu oraz Gus Hansen i Max Lykov. Drużynie Europy udało się wygrać tą potyczkę i wyrównać stan pojedynku.
Trzeci mecz to już zwykły pojedynek 1-na-1, w którym zmierzyli się Johnny Chan oraz kapitan Europy „Elky”. Pojedynek zakończył się wygraną Chana, po tym jak po zagraniach allin pre flop para czwórek Chana utrzymała się przeciwko A-6 Grospellier. Prowadzenie 2:1 ponownie objęli więc Amerykanie.
Czwarty mecz to pojedynek Phil Hellmuth kontra Max Lykov. O wszystkim zadecydowały dwa rozdania. Najpierw na turnie A 7 6 J Hellmuth zagrał za 18,000, a Lykov zdecydował się na allin, które to zagranie Hellmuth sprawdził z K 7 . Lykov nie miał już szans na wygraną pokazał bowiem K-5. Zagranie to skomentował Ben Lamb mówiąc „Internetowe dzieciaki nigdy się nie nauczą”.
Chwilę później doszło do allinów pre flop i K-9 Lykova było za słabe na Q-T Helmutha. W ten sposób Amerykanie doprowadzili do wyniku 3:1 i zostali zwycięzcami całego pojedynku. Caesars Cup pojedzie więc za ocean. Skład zwycięskiej drużyny:
- Phil Hellmuth – kapitan
- Daniel Negreanu
- Johnny Chan
- Ben Lamb
- Jason Mercier
Dziwne że zmienili zasady. Poprzedni CC wydawał się mieć lepszą strukturę.
TobetGate przestań wszędzie się napinać:)
„Internetowe dzieciaki nigdy się nie nauczą”. takie komentarze niech zostawi dla siebie cwaniaczek, mialby Asa inaczej by spiewał…
Pozniej byl z przodu i przegral i co tez jest internetowym dzieciakiem?
Lamb raczej powiedział to w formie żartu, nie z powodu braku respektu dla przeciwnika. Sam też jest poniekąd „internetowym dzieciakiem” i jest zdolny do podobnych zagrań.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.