To z pewnością jedna z tych sytuacji, które na swojej drodze spotykamy dość często.
Dość wczesna faza turnieju MTT, ani my nie mamy jeszcze specjalnie zauważalnego wizerunku, nie mamy też jakiś dokładniejszych readów na naszych przeciwnikach. Początek turnieju był dla nas udany, nasze solidne układy zostały opłacone i udało się zbudować całkiem spory stack.
W tym momencie dochodzi do poniższego rozdania ((zatrzymajcie rozdanie po all-inie gracza 6 – małe techniczne problemy nie pozwoliły nam zatrzymać żetonów przed graczami):
Rywal mający zaledwie jakieś 7 big blindów wsuwa all-in. Nasza para dziewiątek jego zakres bije dość zdecydowanie więc to nie jest problemem. Kłopot polega na czymś zupełnie innym. Gdybyśmy siedzieli na big blindzie to ten call byłby automatyczny, natomiast za nami decyzję podejmuje jeszcze aż 5 graczy i to jest prawdziwy problem.
Możemy natrafić u nich na naprawdę silną rękę. Co więc robimy? Pas wydaje się najbezpieczniejszą opcją, zachowujemy swój stack i spokojnie kontrolujemy to co wydarzy się dalej. Call – ta opcja wydaje się dość ryzykowna, jeśli któryś z graczy za nami zdecyduje się na przebicie to nie będziemy mieli wyjścia i zostaniemy zmuszeni do wyrzucenia naszej ręki, a wtedy ponad dwa tysiące żetonów zostanie wyrzucone przez nas w błoto. Jest jeszcze trzecia opcja, czyli przebicie. Tutaj jednak musimy odpowiedzieć sobie na pytanie co tym zagraniem chcemy osiągnąć? Wydaje się, że przy all-inie za 7 big blindów ręce typu K-J, KQ czy nawet A-T i tak nie będą sprawdzać. Czy nasze przebicie może wyrzucić z gry lepsze od naszej ręce jak np.: A-Q, T-T, czy J-J? Przy pewnych typach przeciwników, zapewne tak, jednak czy to wystarczy, aby usprawiedliwić aż tak agresywne rozegranie pary dziewiątek? Jaka decyzja według Was jest optymalna?
Widze, ze wywiazala sie dyskusja w tym temacie, wiec podjalem sie proby matematycznego wyjasnienia powyzszego spota.
Zakladam, ze short pushuje tu ok. 25% range (22+, A2+, KT, K9s+, QJs+)
Zawodnikom za nami przypisalem range ~ 4% (TT+, AQs+ AK)
Ustawiem tez jednego nita (1,5%) i jednego luznego goscia (7%)
W takiej sytuacji nasza izolacja z 99 bedzie cev+, ale minimalnie (zarobimy srednio 282 zetonsy). Uwzgledniajac edge, nasz stack i pewnie nieobliczalnosc przeciwnikow w tej fazie turnieju jest to fold.
Calkiem oplacalne byloby granie dopiero TT+ AK+, w zasadzie AQs+ tez byloby ok.
Call z 99 bylby oplacalny, gdybysmy mieli pewnosci, ze short pushnie tutaj min. 55%, a to imo zdecydowana przesada.
99 bez pozycji z big stackami przed nami IMHO easy fold
Imho z matematycznego punktu widzenia biijemy range graczy za nami.
Nie zaufał bym statystyce w tym przypadku. Skoro jest to wczesna faza turnieju MTT sądze, że sprawdzenie przez przeciwników z KQs, KJs, Ax nie było by niczym dziwnym, a para 9 nie wyglądała by na mocną po flopie w którym pozostaje możliwość drawa do aż 5 wyższych par.
Ship or fold, call ssie, minraise tym bardziej. Wg mnie fold>ship>>>>call/fold>>>>>>>>minraise/fold
Wydaje mi się, że AI. Gramy o prawie 20% naszego stacka, a gracze za nami nie sprawdzą nas bez premium hand. Przynajmniej nie powinni 🙂
nie powinni ale to wcale nie znaczy ze nie sprawdza bez premium handow w tej fazie ;p
fold, ale już HJ czy CO zastanowiłbym się nad pushem.
zbyt mocna reka na fold…zbyt słaba na push…dlatego call/fold
Ja bym zrobil minireraise, żeby nie ryzykować całego stacka i ewentualnie móc spasować na reraise allin.
najglupsza z mozliwych opcji imo. fold nie jest zly tak mi sie wydaje
ta min raise najgorszy, wydaje mi się że zależy od graczy i albo call albo fold, częściej jednak call ale to zależy kto siedzi za nami.
leglessdog, faktycznie trochę wygłupiłeś się tym miniraisem 🙂 . Fold wydaje mi się najlepszy, 2 pozycje dalej zaryzykować można call.
Po to napisałem, by się dowiedzieć czy dobrze myślałem. Źle myślałem:)
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.