Agresja popłaca?

8

Słowo "agresja" pojawia się w każdym opracowaniu dotyczącym pokerowej strategii – czy faktycznie jest to aż tak istotny aspekt gry?

Nie trzeba nikogo chyba specjalnie przekonywać, że agresywna gra jest obecnie na fali wznoszącej. W końcu dwie najbardziej podstawowe strategie gry: TAG i LAG zawierają człon: „aggressive„. Wydaje się więc jasne, że do sukcesów potrzebujemy częstego używania naszych żetonów i to właśnie w roli agresora.

Z drugiej strony natomiast mamy tendencję do przeceniania i nadużywania narzucania presji na naszych przeciwników. Przykłady można mnożyć, a wystarczy przypomnieć sobie akcję z WSOP Main Event 2010 i starcie Cheonga z Duhamelem. Co by nie powiedzieć, tam było dużo agresji, może za dużo…?

https://youtube.com/watch?v=l3rICxNuI7g

Ten artykuł ma na celu udowodnienie, zwłaszcza początkującym graczom, że dobrze ukierunkowana agresja jest kluczowa w osiąganiu dobrych wyników.

Preflop – łatwiejsza działka

Już dla zupełnego świeżaka, który zapozna się z dostępnymi tabelami, gra przed flopem wydaje się być stosunkowo łatwa do zrozumienia i wdrożenia. Trzeba zwracać uwagę na pozycję i umiejętnie dobierać sobie ofiary kradzieży ciemnych, otwierać tight z wczesnych pozycji. Tylko tyle, a może aż tyle?

Dwie podstawowe statystyki mają znakomity wpływ na Twój zysk

Analiza sporej ilości rąk graczy nl10-25 wykazał pewną prawidłowość: stosunek podbić przed flopem przez ilość rąk, w których uczestniczymy dobrowolnie, definiuje nasze zyski! Statystycznie nie jest możliwe grać 20/10 i być na plusie. Co z tego wynika? Dzięki skupieniu się na poprawie tego aspektu naszej gry możemy chyba w najszybszy dostępny sposób poprawić swoje wyniki. Oczywiście, poker to nie tylko preflop, ale podkreślam – jest to element najprostszy w ewaluacji. Poniżej rzeczona tabela i popularne błędy graczy w korzystaniu z agresji przed flopem.

Tabela skonstruowana na podstawie wyników graczy korzystających w PokerTrackera

PFR/VPIP winrate bb/100
<0,57 -2,76
0,57-0,72 2,04
0,72-0,79 3,50
0,79-0,83 3,93
0,83 < 2,95

Wyniki pokazują, że zbyt mała agresja preflop, jak i zbyt duża nie są optymalne, a najwyższe średnie zyski osiągają gracze o konkretnym stosunku tych wartości. A teraz negatywne przykłady:

Tight passive. 17/5, czyli stosunek PFR/VPIP ~0,30

To gracz, który stara się grać rozsądnie i dobiera zagrania do siły swojej ręki. Czyli słabsze układy w stylu: małych par i suited connectorów gra wchodząc za minimalną stawkę, a mocne ręce podbija. Brzmi dobrze tylko, że taka postawa powoduje, że nasza gra staje się czytelna do bólu. Taka strategia wydaje się mało efektywna, ponieważ zbyt często nic nie trafimy na flopie, a pozostając bez inicjatywy będziemy pasować i to dużo.

Calling station. 30/2 PFR/VPIP ~ 0,06

Tutaj sprawa wygląda jeszcze gorzej. Granie wyłącznie z nastawieniem na sprawdzanie powoduje, że nie jesteśmy w stanie budować odpowiedno wysokich pul, gdy tego naprawdę chcemy. Kolejną istotną sprawą jest niemożność grania np. AA w perspektywnie potyczki z kilkoma przeciwnikami. Wtedy szanse na wygranie diametralnie spadają. Oprócz tego nie wykazując agresji ciężko jest w jakikolwiek sposób zdefiniować zakres drugiego gracza. To nie powoduje, że gra staje się dla nas prostsza.

Nit-bot 9/9 PFR/VPIP = 1

To tzw. druga strona medalu. Niby gra się agresywnie, ponieważ podbija każdą starannie wyselekcjonowaną rękę jednak pojawia się poważny problem – wyciąganie wartości. Nikt nie sprawdzi 3beta od gracza o takich statystykach – chyba, że z monsterem. Strategia polegająca na rozgrywaniu tylko premium hands w moim odczuciu nadaje się do mass multitablingu, jednak na dłuższą metę będziemy zarabiać mało.

Pewnie możecie podać więcej takich przykładów, zgadza się?

Jak więc grać?

Oczywiście nikt nie poda nam jednoznacznej i skutecznej recepty. Analizując swoją grę warto jednak zainteresować się swoim współczynnikiem PFR/VPIP, bo to może być pierwsza instancja i wskaźnik tendencji naszego stylu. Oczywiście obserwujemy różnych graczy i są to zarówno gracze 16/13 jak i 26/21. O wielu z nich można jednak mówić w tym samym kontekście i określić wspólnym mianownikiem – wygrywający gracze. Zwróćmy uwagę, że chociaż są to odmienne style to pozostaje ta sama wartość ~ 0,81…

 

pozdrawiam i życzę „szczęścia” przy stołach

daero_22

Poprzedni artykułJustin Bonomo przenosi się na Maltę
Następny artykuł2011 szczególnym rokiem dla Erika Seidela

8 KOMENTARZE

  1. 9/9, jeden z top polskich graczy grał na pokerstars 9/7 na sh, chyba nie muszę mówić jak się to skończyło;P NO ale wiadomo króle krzaków w królestwie ps nic nie znaczą.

  2. Czytałem kiedyś artykuł na pokertexas dotyczący tej ręki. Podobno ten koleś z A7 zagrał dobrze, tylko miał pecha i trafił na QQ :).

    • wiesz widziałem też jego tłumaczenie (Cheonga) i miało sens… pytanie czy „levelowanie się na 5 poziom” gdzie w grę wchodzi parę milionów różnicy w wypłatach i mamy shortstacka (Racener) to jest good idea 🙂

  3. Statystycznie co drugi z nas jest kobietą, a co czwarty Chińczykiem : ))

    Najważniejsza pozostaje i tak analiza tego co się dzieje aktualnie w rozdaniu i przeciwko komu gramy.

  4. 35/28 to jeszcze inny wygrywający styl. Warto też wspomnieć, że grając 100/81 nie osiągniemy sukcesu, choć nasz współczynnik VPIP/PFR będzie bez wątpienia fantastyczny. 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.