Grupa zrzeszająca największe kasyna w USA wycofuje swoje poparcie dla federalnych regulacji.
American Gaming Association jeszcze kilka miesięcy temu głośno wspierała film Runner Runner, sugerując, że najlepszym rozwiązaniem dla amerykańskich graczy będzie federalna legislacja. Wspominano o niebezpieczeństwie jakie niosą za sobą „nielegalni” operatorzy i brak ochrony graczy. Teraz okazuje się, że stowarzyszenie nie będzie już wspierać poker online.
Geoff Freeman, który jest prezesem AGA, powiedział, że powodem wycofania poparcia dla starań o legalizację są zbyt duże różnice zdań pomiędzy członkami AGA. O ile Caesars, Boyd i MGM popierają regulacje pokerowe i zdobyły już odpowiednie licencje, to Las Vegas Sands, które również należy do AGA, od dłuższego czasu walczy z hazardem online, chcą go nawet całkowicie zakazać. – Jedną z tych rzeczy, których nauczyłem się będąc w tym biznesie jest to, że świetnie sprwdzamy się strzelając do siebie nawzajem – powiedział Freeman, nawiązując do walki o legalnego pokera.
Nowa pozycja AGA jest o tyle zadziwiająca, że jeszcze kilka miesięcy temu, podczas wysłuchania przed jedną z komisji Kongresu, Freeman sugerował, że hazard online powinien zostać uregulowany na poziomie federalnym. Zachwalał wtedy Coalition for Consumer and Online Protection, która powstała, aby powstrzymać zapędy Adelsona, pomóc w regulacji hazardu, chronić graczy i walczyć z szarą strefą gier online.
Przedstawiciele Caesars czy MGM swojego zdania nie zmieniają, twierdząc, że potrzebna jest zarówno dobra regulacja na poziomie federalnym jak i stanowym. Wygląda jednak, że teraz wszelkie dyskusje o regulacji poker będą odbywać się już tylko na poziomie stanowym.
Niestety również i w poszczególnych stanach koalicja Adelsona ma spore oddziaływanie. Świadczy o tym sytuacja z Williem Brownem, byłym burmistrzem San Francisco, który postanowił dołączyć do projektu kasyowego magnata. Nie byłoby by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Brown wcześniej opowiadał się za… uregulowaniem pokera online.
Polityk, który został wiceprezesem Coalition to Stop Internet Gambling, mówi, że w przeszłości mylił się – teraz poznał już wiele czynników, które świadczą o tym, że hazardowi należy się przeciwstawiać, a jednym z nich jest to jak firmy online „wabią młodych ludzi”.
Pozyskanie do współpracy kalifornijskiego polityka może skomplikować i tak już dość zagmatwaną sytuację z pokerem w tym stanie. Zwolennicy regulacji będą bowiem musieli poradzić sobie z grupą, która dąży do zakazania hazardu. Plemiona doszły ostatnio do porozumienia w sprawie wspólnej ustawy regulującej pokera, ale przewiduje się, że w dopiero w przyszłym roku prawo może zostać zmienione, gdyż 2014 to rok wyborczy w tym stanie.
Źródło: Cardplayer.