Absolwenci i studenci kanadyjskiej uczelni z pokerowymi sukcesami.
Kanadyjski Uniwersytet Waterloo to uczelnia w prowincji Ontario, która jakiś czas temu zwróciła uwagę ze względu na… pokerowe osiągnięcia swoich byłych studentów.
Mike Watson, Mike McDonald, Xuan Liu, Steve-Paul Ambrose, Will Ma – nie jest to skład nowego pokerowego teamu. To byli studenci Uniwersytety Waterloo, którzy osiągają teraz sukcesy w grze live i online, a także poza pokerowymi stołami.
Xuan Liu mówi, że podczas studiów opuszczała wiele zajęć, gdyż w tym samym czasie zajmowała się poprawianiem swojej pokerowej gry. Podobnie jak wielu graczy pokerem zainteresowała się po zwycięstwie Chrisa Moneymakera na World Series of Poker. Pokerzystka mówi, że wraz z przyjaciółmi zdecydowała, iż chciałaty spróbować alternatywnego stylu życia, a taką możliwość dawała gra w pokera. – Myślę, że podjęcie ryzyka było dla nas czymś ważnym i cennym.
Kilka lat na rozpoczęcie studiów zdecydował się również Mike McDonald znany online pod nickiem Timex. Pokerzysta z Kanady studiował tylko jednak trzy semestry, bo zdecydował się grać w pokera. Mike mówi: – Uwielbiam rywalizację. Kocham to, że możesz być mądrzejszy od rywala i jeszcze ci za to zapłacą. Uwielbiam to, że mogę podróżować. Od strony finansowej radzę sobie bardzo dobrze.
Gdy zdecydował się rozpocząć pokerową karierę miał zaledwie 18 lat. Po paru miesiącach został zwycięzcą EPT w Niemczech, za co zainkasował 1.3 mln dolarów. Do dzisiaj wygrał w turniejach już 5.5 mln dolarów.
Skąd na Uniwersytecie Waterloo tylu dobrych graczy? Steve Paul-Ambrose uważa, że na uczelni zebrała się duża grupa inteligentnych osób, które lubią podyskutować o pokerze, a to przecież pomaga we własnej pokerowej edukacji. Dodatkowo, wielu studentów chciało przenieść umiejętności nabyte na studiach związanych z matematyką poza uczelnię, a poker był świetnym sposobem, aby się sprawdzić. Gdy któryś z graczy odniósł sukces, to wielu kolejnych chciało iść za jego przykładem. Pokerzysta mówi, że wielu jego kolegów, z którymi często dyskutowali o grze, postanowiło się dalej rozwijać już po studiach.
Z tymi słowami zgadza się Will Ma, który na uniwersytecie MIT prowadzi wykłady związane z pokerem. Ma zauważa, że popularność pokera w Waterloo może wynikać z faktu, że jest tam więcej studentów, którzy, szczególnie w zimie, grają w pokera i jest to dla nich świetna rozrywka w małym mieście. Wykładowca mówi, że inna jest też kultura pokera, gdyż w USA gra online jest od 2011 roku (czyli po „Czarnym Piątku”) właściwie nielegalna.
Mike McDonald zauważa, że wielu graczy w wieku od 18 do 25 lat nie zna prawdziwej wartości dolara, co w pewnych sytuacjach jest akurat korzystne: – To pozwala im na bycie bardziej racjonalnymi i analitycznymi w kontekście decyzji od kogoś, kto po wygraniu dużej puli myśli o samochodzie, który mógłby kupić, a po przegraniu dużej puli myśli o domu, który właśnie stracił – mówi Mike.
Paul, który w tym roku skończył 30 lat, mówi, że z czasem zmieniają się priorytety i gracze zaczynają szukać innych perspektyw, które nie są już związane z pokerem. Część z nic odchodzi, bo poker staje się coraz trudniejszy i dzisiaj na scenie jest mniej graczy rekreacyjnych. Mike, który jako jedyny z byłych studentów pozostał w Waterloo, mówi, że część osób przeprowadziła się do Toronto, część do Stanów Zjednoczonych, a inni pozakładali rodziny.
To oczywiście odbiło się na samym pokerowym klubie, który działał na terenie Uniwersytetu. W 2005 roku wielu z graczy zakończyło edukację, a klub wstrzymał działalność, bo nie było odpowiedniego zainteresowania. Arush Kuthiala, który w 2008 roku postanowił go reaktywować, mówi, że za każdym razem, gdy w telewizji widzi któregoś z byłych studentów Uniwersytetu Waterloo, czuje dumę. Dodaje, że być może wkrótce przy pokerowych stołach telewizyjnych pojawią się następni absolwenci z Waterloo, bo niektórzy mają do tego predyspozycje.