Przed kilkoma dniami, 18 lutego, w Los Angeles zmarł Jerry Buss, właściciel Los Angeles Lakers oraz pokerzysta z zamiłowania.
Pokerowa społeczność poznała bliżej osobę Bussa dzięki jego występom w programach telewizyjnych „High Stakes Poker” i „Poker After Dark„. Niestety ten przesympatyczny człowiek w wieku 80 lat przegrał walkę z rakiem.
Reakcja pokerowej społeczności była bardzo szybka. Już dzień po śmierci Bussa, rzecznik prasowy World Series of Poker, Seth Palansky, ogłosił iż WSOP chciałby upamiętnić osobę charyzmatycznego właściciela Los Angeles Lakers. W związku z tym narodził się pomysł wprowadzenia podczas pokerowych mistrzostw świata trofeum im. Jerry`ego Bussa.
W wypowiedzi dla portalu PokerListings Palansky powiedział: „Buss przez 25 lat uczestniczył w rozgrywkach WSOP. W odpowiednim momencie chcielibyśmy porozmawiać z jego rodziną czy popierają pomysł nadania imienia Jerry`ego jednemu z naszych turniejów mistrzowskich i wręczaniu jego zwycięzcy trofeum im. Bussa„.
Seth Palansky nie zdradza na razie żadnych konkretów i podkreśla, iż jest to tylko plan jaki World Series of Poker chciałoby wprowadzić w życie. Czy turniej imienia Jerry`ego Bussa pojawi się jeszcze w 2013 roku, tego nie wiadomo.
Przypominamy, że na WSOP istnieje już jeden turniej upamiętniający zmarłego gracza. Mowa o trofeum imienia Chipa Reesa, wręczanym co roku zwycięzcy turnieju $50.000 H.O.R.S.E.
Przyjemnie się go oglądało i miał fajne podejście do gry. Jako właściciel jednej z najlepszych drużyn w NBA (nie obecnie, bo sezon mają fatalny) musiał mieć zacięcie do rywalizacji – i tak też kiedyś powiedział – że poker pozwala mu na rywalizację z najlepszymi w tej dziedzinie, nigdzie indziej nie mógłby tego zrobić.
należy się człowiekowi który wymyślił autobus;) – suchar:)
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.