Zawodowiec z kontrowersyjnym spojrzeniem na pokera

21

Nazwisko Marco Carreira zapewne nikomu nic nie mówi i nie ma w tym nic dziwnego. To zawodowiec ze średnich i wyższych stawek, który zasłynął publikacją artykułów prezentujących dość kontrowersyjne opinie.

Marco Carreira to kanadyjski zawodowiec, który ma za sobą dość burzliwą karierę pokerową, która może świadczyć o jego problemach z bankroll management i kontrolę nad swoimi emocjami. Kilkukrotnie budował większy bankroll, żeby go prawie w całości przegrywać. Obecnie jest na etapie, gdy z pozostałych mu $100 zrobił $10,000, a w tej chwili grywa na stawkach $25/$50.

Oprócz gry w pokera zajmuje się on również publikacją cyklicznych artykułów dotyczących pokera, które zamieszczane są na stronie „Winnipeg Free Press”. I właśnie dzięki tym artykułom, Carreira zainteresował pokerowe media. Prezentuje w nich bowiem własne, szczere, ale dość kontrowersyjne i raczej mało przychylne pokerowi opinie.

W artykule „No substitute for luck” pisze o pokerze turniejowym, który w jego opinii to tylko szczęście i nic więcej. „Zapomnijcie o umiejętnościach, nawet w długim okresie czasowym. Jedni mają po prostu szczęście, a drudzy nie” pisze Carreira. Na swoim koncie ma również tekst zatytułowany „$6M doesn’t go far”, w którym pisze o pokerzystach, którzy szybko się wzbogacili wygrywając duży turniej, ale później równie szybko zbankrutowali tracąc wszystkie swoje pieniądze. „Eastgate był niszczony w grach high stakes online. Moneymaker był tak złym graczem, że dla niego jedyną szansą na uniknięcie bankructwa było zaprzestanie gry” – w ten sposób Marco Carreira ocenia dwóch byłych mistrzów świata.

To jednak nic w porównaniu z kolejnym tematem poruszonym przez online'owego pro. Wydawać by się mogło, że wyznawcami różnego rodzaju spiskowych teorii pokerowych są tylko gracze przegrywający. Tymczasem w ten sam klimat wpisuje się Carreira, który okazuje się zwolennikiem teorii o „klątwie wypłat”. „W zeszłym tygodniu zdecydowałem się wypłacić pieniądze i trzy razy trafiłem na rozdania, w których mój set spotykał się z wyższym setem. W tym tygodniu znowu wypłaciłem i dwukrotnie moje KK przegrało z AA, a raz moje KK przegrało z QQ”.

W jednym z ostatnich swoich tekstów zatytułowanych „Cinderella stories BUNCH OF B.S.” Carreira pisze o graczach, którzy mały depozyt zamienili w miliony dolarów. Marco oczywiście uznaje, że takie historie nie mają nic wspólnego z prawdą i są po prostu „miejskimi legendami”.

Aż dziw bierze jak człowiek, który ma tak dziwne podejście do pokera online może w nim odnosić umiarkowane sukcesy. Być może publiczne prezentowanie tak kontrowersyjnych opinii jest sposobem na zaznanie „5 minut sławy”, ale nie wydaje się, aby publiczne głoszenie takich teorii w jakikolwiek sposób pomagało pokerowi czy też samemu Marco Carreirze, który mógłby pomyśleć na lepszym sposobem na zdobycie sławy.

Poprzedni artykułPrzystanek trzeci – $100
Następny artykułXuan Liu – Wschodząca gwiazda kobiecego pokera

21 KOMENTARZE

  1. Granie turniejowe to faktycznie fart, pokazują to dobitnie gracze dochodzący regularnie na stoliki finałowe SM i taki Hansen. Jednak największy fuks to Elky który 2 lata pod rząd wygrał HR na Bahamach :D:D:D Ktoś kto takie brednie wypisuje to jakiś leszcz co na pokerze nie zna sie :D:D:D

  2. dypek pisze:Haracze, wymuszenia, narkotyki – to ich chleb powszedni :p

    Hehe biorąc pod uwagę że właścicielami 90% z nich są Włosi, Turcy, Pakole i Żydzi to wniosek może być jeden narkotyki, prostytucja, przemyt ludzi i lichwa. Teraz jeszcze Tapie ma dojść do interesu 🙂 jakże kryształowa postać specjalista od fraudów i ustawiania meczów dla bukmacherów.

    Jeśli ktoś myśli że w świecie hazardu panuje czystość i wszyscy prowadzący takie przybytki to niewiniątka jest tak naiwny jak dziecko bo przecież wcale nie zatwardziali kryminaliści tylko banda pozerów z FTP udająca prosów ukradła ich miliony jak dziecku lizaka.

  3. To że turniejowa gra to szczęście a miejskie legendy to tylko legendy dla naiwnych to 100% prawdy. Choć klątwa wypłat wygląda humorystycznie bo przecież można wszystko wypłacić żeby żadna klątwa nie dotknęła, według niej każdy grający powinien mieć swój profil gry czyli po wypłacie oprogramowanie powinno się przełączać na upierdalanie kasy co byłoby karą za uszczuplenie puli z której jest pobierany rake a po pierwszej wpłacie zachęcić do dalszej gry czyli sypnąć groszem. Niestety tak to nie wygląda bo pewnie z 95% pierwszy raz grających swój pierwszy depozyt przegrywa.

    Gdyby pokeroomy ujawniały swoje wyniki finansowe z przychodów rake byłaby to ciekawa i cenna informacja bo z chęcią bym porównał ile z miliona rozdań ma PS a ile inne sieci. Mnie zastanawia jedno w pokerze online z czego żyją te małe sieci które mają po 3-5tys zalogowanych bo na pewno nie z rake.

  4. dla wszystkich zwolenników teorii „o mój boże miałem lepszą rękę jak to się mogło stać” polecam zapoznanie się z podstawową właściwością człowieka czyli bad is stronger than good , panowie kahneman i in. dostali za to nagrode nobla z ekonomi bardziej boli na strata 100 zł niz ich znalezienie, i ma to głęboki ewolucyjny sens unikanie zagrozenia jest wazniejsze(jedno zycie) niz dązenie do przyjemnosci, ŁATWIEJ ZAPMIETAMY I DŁUŻEJ SIĘ UTRZYMAJĄ W pamięcu kulery niż to ze nam sie pofarciło w rąsi jakieś i stad dysproporcja w naszej głowie i wnioski soft is riggged

    ps zagrajcie 100 sng turbo w jeden dzień zobaczycie różne rzeczy

    ps2 jezeli masz asy AA preflop 80% adv. ktoś musi mie te 20 % nie????

  5. Grajcie dalej na PS. Ten soft to jedna wielka kpina i każdy średnio inteligenty człowiek to zauważy. Te proste ustawki. Prosta zasada – żyd kasę nabijać musi! Porównajcie sobie gre cash i mtt. Różnica jest kolosalna! W grze cash co chwile jakieś ustawki i all iny! Po co? All in = max rake. Easy

    • Masz rację w tym biznesie właśnie o to chodzi żeby nabijać jak najwięcej rake bo łatwiej jest ogół kosić niż pojedynczego osobnika każdy inteligentny to wie tylko część będąca w tzw. branży udaje głupiego bo ma z tego osobiste korzyści czyli albo nagania kolejnego spragnionego łatwych pieniędzy albo pracuje dla tego biznesu. Każdy pokeroom online to wyłudzacz rake może poza PKR jedynie gdzie przypomina to najbardziej grę live. Faktem jest że PS to jest lider w wyłudzaniu rake bo pewnie stać ich na najdroższych programistów na świecie a i przecież sam jego założyciel to były główny programista w IBM i łeb ma pewnie nie od parady. Gdzieś nawet wyczytałem że z samego rake mają dwa miliardy dolarów rocznie.

      Zasada jest prosta wyciągnąć maksymalny podatek z rozdań na niskich stawkach gdzie gra mnóstwo ludzi a takie innowacje jak rush poker czy zoom poker gdzie jeszcze zwiększa się sztucznie ilość rozdań na godzinę to złodziejstwo w biały dzień. Celem jest jedynie jak najszybsze doprowadzenie gracza w jak najkrótszym czasie do spotykania się wysokich pocketów im więcej coolerów tym żetony częściej wędrują na środek a podatek jest większy.

      I nawet jeśli ktoś jest wygrywający w te cudo to i tak rake pożera o wiele więcej jego wygranych niż na normalnej grze a bedbit ściele się o wiele gęściej niż na stolikach zwykłych.

  6. Proponowałbym skupienie się na nowym podcaście a nie publikowanie bzdur jakiegoś fisha który uważa się za PRO… Bo prawdziwy pros będzie miał stalowy mindset i nigdy nie usłyszysz od niego że soft jest rigged itp

  7. KK przegrywa z QQ – rigged. KK przegrywa z AA – rigged!

    BTW poprawcie podpis. Winno być: autor – M. Rhodes, tłumaczenie pawcio.

  8. jeśli chodzi o wypłaty, to mnie też to dopada czy wypłacę 50 czy 300 dolców w następnych turniejach dopadają mnie grube coolery

  9. 10k roll, omg whatapro, z pewnoscia to co ma do powiedzenia jest wartosciowe i warto powiedziec o tym ludziom za posrednictwem newsa

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.