Christian Harder jest młodym pokerzystą, którego jeszcze nie wszyscy kojarzą. Tymczasem notuje on fantastyczne wyniki, ale stara się unikać niepotrzebnego rozgłosu.
Harder stał się jednym z bohaterów kolejnego odcinka World Series of Poker nadawanego przez telewizję ESPN. Wszystko to zawdzięcza kolejnemu deep runowi w Main Evencie WSOP, gdzie zajął 92. miejsce.
Media to dzisiaj portale plotkarskie, zaglądanie w prywatne życie gwiazd (także pokerzystów), afery i przyciągające uwagę tytuły. To działa na czytelników i portalom zapewne kolejne odsłony. W takim świecie nie ma jednak miejsca dla Christiana Hardera. W jego drodze do sukcesu nie ma nic na tyle ciekawego, czy kontrowersyjnego, co zwróciłoby uwagę mediów. Jest po prostu ciężko pracującym graczem.
Christian Harder ma 23 lata i mieszka w Annapolis, w stanie Maryland. Portale piszą o jego wynikach, a te są naprawdę niezłe. Podczas World Series of Poker 2010 był aż 7 razy w kasie, a Main Event zakończył na setnym miejscu. Mimo tego dalej nie został zauważony.
Cliff Josephy, zajmujący się wyszukiwaniem i wspieraniem talentów mówi o Harderze w samych pozytywach. Uważa go za gracza, który bardzo ciężko pracuje, gra wspaniale i jest uczciwy. „To dobry dzieciak” – dodaje Josephy.
Oczywiście Christian nie jest pokerzystą, który z dnia na dzień zaczął podbijać stoliki. Ciężka praca i determinacja, były kluczami do sukcesu. Początkowo nie szło mu jednak zbyt dobrze. Dwa pierwsze lata jego gry online to przegrane. Pracował w tym czasie w szkole średniej, jako sprzedawca lodów. Swoją skromną wypłatę przeznaczył na grę, ale ciągle nie udawało mu się odnieść sukcesu i przegrywał. „To nie była duża kwota, razem gdzieś $2,000. Chciałem to rozgryźć. To była taka skomplikowana gra. Naprawdę chciałem być dobry. W szkole średniej grałem online z kolegami. Im szło dobrze, a ja bardzo starałem się rozgryźć, czemu nie gram lepiej. Cały czas grałem, bardzo chciałem stać się dobrym pokerzystą”. Christian dodaje, że w 2007 roku zaczął grać znacznie lepiej. Ćwiczył, czytał fora, rozmawiał z innymi graczami, a to wszystko razem zadziałało.
W grze live jego największą zaletą jest cierpliwość. Uważa, że wielu innym graczom online właśnie tego brakuje w grze live. Grają chwilę, nie mogą się doczekać dobrej ręki, tracą cierpliwość i robią szalone ruchy. Harder mówi, że cierpliwość jest atrybutem, który w dużej mierze decyduje o jego sukcesach. Jego oponenci we WSOP kojarzą go z gry online i często zakładają, że jeżeli znajduje się w rozdaniu, to będzie blefował.
Jego przyjaciel, także pokerzysta, Shawn Busse, uważa, że Harder gra instynktownie i mało kto potrafi to robić tak jak on. Busse zaznacza, że Harder nie potrafi zbytnio wyjaśnić swojego toku myślenia, ale robi niewiarygodne calle, foldy oraz świetne blefy, a na dodatek rzadko się myli.
Josephy uważa, że Harder znacznie poprawił i poukładał swoją grę online. Zaczął grać równiej, ale nie zmienił stylu gry i dalej preferuje tight-aggresive. Pomimo gry tight potrafi jednak zebrać żetony (tutaj należy jednak zaznaczyć, że Christian nie przeniósł się do Kanady jak wielu jego kolegów, którzy są profesjonalistami).
Christian uważa, że odniesienie sukcesu stało się również łatwiejsze dzięki forum 2+2. To stamtąd uczył się strategii, zaglądał do odpowiednich wątków, zadawał pytania i obserwował innych. Nie kopiował gry innych, chciał wykształcić własny styl.
Potwierdzenie w wynikach nie nadeszło nagle. Harder zaczął odnosić mniejsze sukcesy online, a to przełożyło się również na grę live. W 2008 roku zaliczył dwa znaczne sukcesy. Najpierw zajął 7. miejsce podczas PokerStars Carribean Adventure (wygrał $200,000), a potem 8. miejsce podczas EPT Dortmund. Od tego momentu był w kasie kilkadziesiąt razy, a jednym z jego sukcesów było też 4. miejsce podczas 2009 WPT Championship, gdzie zgarnął $571,965.
„Początkowo w turniejach grałem scary money. Później, po tych wynikach, nabrałem pewności siebie. Będąc pewnym siebie, nie myślisz o złych wynikach, czy tym co stanie się jak przegrasz. To bardzo pomaga. Od tamtego momentu pomału staję się coraz lepszy”.
Harder nie jest typem pokerzysty, który lubi zwracać na siebie uwagę kamer. Nie osiągnął też jeszcze spektakularnego sukcesu, który zwróciłby uwagę mediów. Jest po prostu młodym pokerzystą, którego ciężka praca doprowadziła do wspaniałych sukcesów. Takich pokerzystów również uwielbia cały świat.
Na podstawie: ESPN – A Harder Way to shine