W najnowszym numerze jednego z najbardziej renomowanych czasopism amerykańskiej elity intelektualnej – "New York Review of Books" (11.02.2010) – były szachowy mistrz świata, Gary Kasparow wypowiada klika ciekawych uwag na temat pokera.
Dzieje się to przy okazji jego recenzji książki niejakiego Diego
Rasskina-Gutmana "Szachowe metafory: Sztuczna inteligencja i ludzki
umysł".
Kasparow, którego słynne pojedynki z komputerem Deep Blue w połowie lat dziewięćdziesiątych (w 1996 Kasparow z maszyną wygrał, a w 1997 przegrał), były dla niektórych symbolicznym końcem 'ery człowieka' i początkiem "panowania komputera" (w szachach – choć czy tylko w szachach?), ma zatem w temacie sztucznej inteligencji i jej starcia z ludzkim umysłem, dużo do powiedzenia. Kończąc swój tekst, odnosi się przy okazji do pokera:
"Być może szachy nie są odpowiednią grą dla naszych czasów. To poker jest dziś wszędzie – marzenie amatorów, by wygrać miliony i być w telewizji, grając w karcianą grę, której złożoność da się opisać na pojedynczej kartce papieru. Kiedy jednak szachy są grą "100 % informacji" – obaj zawodnicy mają dostęp do pełnej wiedzy przez cały okres rozgrywki – i dlatego całkowicie podatną mocom obliczeniowym komputerów, o tyle w pokerze ukryte karty i zmienne stawki nadają kluczowe znaczenie rachunkowi prawdopodobieństwa, blefowaniu oraz zarządzaniu ryzykiem."
Po początkowej uszczypliwości wobec pokera (zasady gry są takie nieskomplikowane! – swoją drogą, zasady gry w szachy da się wyjaśnić, powiedzmy, na trzech kartkach), Kasparow dostrzega jednak inne elementy pokera, które nie występują w szachach. I wyciąga wnioski:
"Te cechy pokera wydają się być w całości oparte na ludzkiej psychologii i dlatego niepodatne na ingerencję komputerów. Maszyna bez problemu może obliczyć oddsy każdej ręki, ale co ma zrobić, gdy przeciwnik ze słabymi oddsami zdecyduje się na wysokie podbicie? Ale nawet na tym polu komputery stają się coraz lepsze. Jonathan Schaeffer, twórca programu 'rozwiązującego' warcaby, przerzucił się na pokera i jego cyfrowi gracze w starciach z dobrymi, żywymi zawodnikami radzą sobie coraz to lepiej – z oczywistymi skutkami dla internetowych stron hazardowych".
Wspomniany Schaeffer w 2007 roku, po ponad 18 latach pracy i po przedarciu się z komputerową pomocą przez 50 000 000 000 000 000 000 (!) możliwych pozycji w warcabach, stworzył wreszcie bezbłędny program Chinook, którego nie da się pokonać (maksymalnie można ugrać remis).
Poker to jednak nie warcaby i Kasparow słusznie zwraca uwagę na psychologiczny element pokera, którego trudno nauczyć komputery. Ba, a umiejętność podejmowania ryzyka – tak istotna w pokerze – przydaje się, wedle rosyjskiego arcymistrza, także w życiu codziennym. Swój tekst kończy bowiem dosyć filozoficzną myślą:
"Być może współczesny trend, skłaniający wielu zawodowych szachistów do przerzucenia się na bardziej lukratywną rozrywkę pokerową nie jest całkowicie negatywnym zjawiskiem. Może nie jest za późno, by ludzie na nowo nauczyli się, jak podejmować ryzyko, aby utrzymać i ulepszyć wysoki poziom życia, jakim się cieszymy. I jeśli doprowadzi to do tego, że pokerowy superkomputer przypomni nam, że nie można cieszyć się z zysków, bez podejmowania ryzyka, niech więc tak będzie."
Być może jest to jakaś aluzja do własnej drogi życiowej Kasparowa – który porzucił pewne i stabilne (oczywiście w przypadku takiego szachowego mistrza jak on) zajęcie zawodowego szachisty na rzecz pełnej ryzyka działalności opozycyjnej w putinowskiej Rosji. Bez dwóch zdań, pokerowa rozgrywka, duże ryzyko – ale przy okazji też gra o najwyższą stawkę.
Łukasz Koterba
po zwycięstwie DeepBlue – akcje koncernu IBM (twórcy komputera) wzrosły w szybkim tempie o kilkadziesiąt procent o ile dobrze pamiętam. Miało to przełożenie na MILIARDY dolarów zysku.
Czy nie ciekawi nikogo dlaczego nie doszło do KOLEJNEGO POJEDYNKU? Nikt nie ryzykowałby możliwości odwrócenia trendu w drugą stronę. Samo zwycięstwo maszyny wspomaganej najprawdopodobniej sztabem arcymistrzów z Karpovem na czele też nie jest do końca przekonywujące. Na ten temat mógłbym dyskutować godzinami ponieważ w tamtym czasie interesowałem się i szachami i informatyką.
No i na koniec zła nowina dla tych którzy nie wierzą, że komputer jest w stanie pokonać człowieka np Holdem NL…
właśnie, lepiej napisz coś głupiego:)koleś ma problem, że interesujesz się szachami, a dla niego to czarna magia:D
Pneumokok przestan madrowac, zachowujesz sie jakbys zjadl wszystkie rozumy amatorze
Poker w porównaniu do szachów to gra łatwa lekka i przyjemna. Ręce startowe można opracować na 1 str A4. Debiuty w szachach zawierają całe tomy i stale się zmieniają. Aby wygrać duży turniej pokera może wystarczyć 3 miesiące nauki, w szachach jest to przynajmniej kilkanaście lat.Jednak na tym polega trudność pokera,że wykonując gigantyczną pracę posuwamy się o ledwo zauważalny odcinek. Poza tym cieszy mnie,że ktoś taki jak Garry Kasparow stwierdza to co mi się wcześniej wydawało 😉 . Nie wiedziałem również,że jest trend migracji szachistów do pokera. Co do wygranej komputera z człowiekiem, to znając przebieg ostatniej partii i wybranie podejrzanego wariantu Obrony Caro-Kan można podejrzewać,że po prostu podłożył się dla kasy. Zresztą wystarczy aby człowiek raz wygrał w meczu,bo komputer gra zawsze na 100%, człowiek nie, a taki mecz to jest sprawdzian jego kondycji, której nie jest w stanie utrzymać przez całe 6 partii. Nieprawda Pawcio,że życie Kasparowa było stabilne, bo min. dlatego, że przeżywał stres aby zawsze grać na wysokim poziomie i jak stwierdził zostały mu do 5 lat utrzymania poziomu , postanowił odejść wielki jako nr 1 na liście Elo wygrywając turniej w Linares. Teraz pisze książki szachowe,szkoli geniusza Carlsena i zajmuje się polityką. To tyle.
A co powiecie na GO ?
Najmniejsza liczba możliwych kombinacji wynosi jeden z 630 – toma zerami! Tylko pierwsze dwa ruchy można wykonać na 129 960 sposobów, a pierwsze 3 ruchy na 46 i pół miliona sposobów.
Lol 😀
Kasparow to Isildur
wracając do rozgrywki kasparova z 1997 roku z komputerem. Komputer (podczas partii) nadzorowało 20 arcymistrzów z całego świata ponieważ nawet tak zaawansowana “sztuczna inteligencja” popełniała idiotyczne pomyłki. Każdy ruch komputera był dokładnie analizowany przez wymienionych przeze mnie prosów światowej klasy. Zatem nasuwa sie pytanie czy mozna ową porażkę Kasparova nazwac “symbolicznym końcem ‘ery człowieka’ i początkiem “panowania komputera”??? Myśle że nie!
“renomowanych czasopism amerykańskiej elity intelektualnej “Jaki ty głupi jesteś, że tak piszesz to aż mnie ściska
Dzięki za interesujący artykuł.
Może ktoś z Teamu Rząd-Inkwizytorzy-Pro to przeczyta i się choć trochę zastanowi (marzenie ściętej głowy – wszak sondaże ponad wszystko ).
Coś naprawdę musi być w tym przerzucaniu się z gier logicznych na zdecydowanie bardziej psychologiczne. Gram w warcaby od ponad 10ciu lat i szczerze powiem, że niemal codziennie na turniejach warcabowych grane są jakieś turnieje texasa.P.S. program Chinook obliczył wszystkie możliwe kombinacje w warcabach 64-polowych (8×8). Jeżeli natomiast chodzi o warcaby stupolowe (plansza 10×10), to kombinacji jest “50 000 000 000 000 000 000 (!)” do potęgi drugiej.
Ciekawy tekst. Dzięki.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.